Mistrzostwo negocjacji...
Załóżmy, że chemy coś uzyskać (wydłużenie wieku
emerytalnego)...
Zaplanujmy to. Do tego dodajmy coś co możemy
odpuścić (na czym specjalnie nam nie zależy - nowe
zasady obejmą przyjętych po 01.01.99). Po fali
protestów odpuśćmy to co dodaliśmy i ku
zadowoleniu mundurowych osiągniemy to co
zakładaliśmy pierwotnie...
To trochę tak jak z przecenami w sklepach: towar
przed przeceną kosztował 1000 złotych. Na tej
cenie dopisujemy na górze 1450 złotych, które
przekreślamy. I nowa stara cena wynosi 1000
złotych. I mamy szał zakupów i zadowolonych
sprzedających oraz klientów
Ot, sztuka sprzedaży. Ciekaw jestem kto im
przyjdzie do służby po roku 2010.