Ciekawe, że do pociągu czy autobusu można wnieść wszystko i nikt się nie czepia, mimo że to taki sam środek masowego transportu jak samolot.
Ludziom już zupełnie palma odbija na punkcie bezpieczeństwa i gdyby nie idiotyczne państwowe regulacje, to biznes lotniczy już dawno wprowadziłby nieinwazyjne metody detekcji niebezpiecznych substancji.
No ale wiadomo, najprościej zakazać szamponów i dezodorantów. Skoro ludzie zachowują się jak barany i dają się tak manipulować, to czemu nie.