Pilsener
/ 2012-05-10 21:21
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
To wpisywać na czarną listę firmy, które nie oddzwaniają. Rozmowa kwalifikacyjna jak sama nazwa wskazuje - służy rozwinięciu tego, co napisaliśmy w CV pod kątem nowego stanowiska lub ma pomóc wybrać spośród kilku bardzo podobnych kandydatów (co jednak w praktyce rzadko się zdarza, najczęściej jest zawsze jakiś faworyt a pozostali to rezerwa, gdyby ten miał za duże wymagania lub zrezygnował z innych przyczyn).
Rozmowa ma też przybliżyć przyszłe obowiązki i pomóc się nam do nich ustosunkować - bo często jest tak, że piszą "praca w branży rolno-spożywczej" a na rozmowie dowiadujemy się, że chodzi o rozrzucanie obornika, często też zdarza się wyśmiać po prostu ofertę pracy lub wykpić oferty typu "doświadczony programista 2 tys. brutto, umowa zlecenie, pełen etat" - ja np. ostatnio powiedziałem na rozmowie, że mogę się zgodzić na taką stawkę, ale jeśli nie będę musiał przychodzić do pracy.
Jaki błąd można popełnić? Najczęściej żaden, bo decydują nasze kwalifikacje i to, ile chcemy zarabiać. No chyba, że tam po ścianach zaczniemy chodzić albo jesteśmy kompletnymi idiotami (których niestety nie brak) i nie potrafimy z sensem sklecić zdania - ale zakładam że nie, więc nie ma co się martwić. Nikt normalny nie zrezygnuje z taniego i wykwalifikowanego pracownika tylko dlatego, że na rozmowie wypadł słabo.