Forum Polityka, aktualnościKraj

Narkotyki na własny użytek bez kary? Sejm łagodzi ustawę

Narkotyki na własny użytek bez kary? Sejm łagodzi ustawę

Wyświetlaj:
KNP / 37.31.39.* / 2013-04-15 15:05
Ty sam jesteś człowieku czymś naćpany , ideologią, ciemniactwem i internetem. Znajdź sobie znajomych.
Radziu1 / 2013-04-15 15:48
A po co szukać znajomych...? W tym świecie nie można liczyć na nikogo , tylko na siebie... taka patologię wypracowała dla nas Unia Euopejska!!
Botycki'52 / 62.244.157.* / 2011-12-17 10:41
Elektorat złożony z ćpunów jest bardziej plastyczny i można nim modelować. A dzięki niby to czemu Palikot zaszedł tak wysoko? Dzięki naćpanym wyborcom.
Wapniak / 2011-12-16 23:34 / Tysiącznik na forum
Czemu nie? Jak wódka i papierosy. I deficyt państwa się zmniejszy...
WWA / 85.232.248.* / 2011-12-16 09:20
Wolisz zapełniać więzienia ludzmi którzy mają ze sobą grama marihuany a wypuszczacie pedofili i gwałcicieli na wolność!!! W łeb sobie walnij!!!
jaracz / 213.108.208.* / 2011-06-25 19:32
ja dostalem 3 miesiace w zawieszeniu na 2 lata za posiadanie 0.9 grama trawki, te trawke kupuje sie u dilera , ktory posiada oczywiscie i inne uzywki, jak bym mogl sam wychochodowac w domu , to nigdzie m´bym nie poszedl i nie spodkal dilera ktory oferowal mi odrazu wszystko co tylko na rynku dostepne, rowniez jak bym mogl kupic zbadana trawke w aptece to tez bym z dilerem sie nie spodkal.... wzialem tylko trawke poniewaz reszta to kicz, wiem iz prawie wszystko juz probowalem, a uwazam iz wszystko w stanie naturalnym jest dla ludzi , gdyz nasza planeta sama to nam daje..... alkohol wykluczajac.... pozdro dla wszystkich politycznych tepakow
reload / 89.229.91.* / 2011-06-07 11:56
nie wielka ilość? tzn ile? bo koleżka dostał za lufke 24 i 200zł mandatu to obawiam się że za sztukę pucha dla tych którzy mieli problemy z prawem..
AndyAndy / 79.186.173.* / 2011-04-02 20:57
Popieram treść komentarza.
ździcho / 77.254.225.* / 2011-04-02 11:26
A czy Szanowny Ustawodawca pomyślał o jakichś skutecznych środkach ochrony nieletnich w takiej sytuacji? A może raczej cieszy się, że dzięki dzieciom, którym pełnoletni starszy kolega kupi to w byle spożywczaku, więcej miedzi wpłynie do skarbnicy państwowej...
oborowy / 79.185.83.* / 2011-04-01 18:22
Ale Polska z tej Ustway bedzie miała korzyśći. Jeszcze więćej niż z OFE.
kamil078 / 85.17.121.* / 2011-04-01 16:04
W Polskim społeczeństwie pokutuje przekonanie, że po liberalizacji prawa rozwinie się u nas wielki biznes narkotykowy.

Otóż on już się rozwinął, i to właśnie dzięki politykom którzy wprowadzili w 2000 roku tą bardzo restrykcyjną, obecnie obowiązującą ustawę. Polska jest liderem w spożyciu marihuany i innych narkotyków wśród młodych ludzi w Europie. Wg raportu ONZ (World Drug Report 2010) 30% młodych polaków próbowało w życiu marihuany, 16% w ciągu ostatniego roku. W Portugalii gdzie jest najbardziej liberalne prawo antynarkotykowe w UE, tylko 16% próbowało w ogóle, a 10% w ciągu ostatniego roku. W Holandii, która mimo że nie powinna być stawiana jako wzór polityki antynarkotykowej, to nie powinna być pod tym względem potępiana w większym stopniu niż Polska, 28% młodych próbowało marihuany, a 15% w ciągu ostatniego roku. Dla niewprawnych w liczeniu: to mniej niż u nas!
http://www.unodc.org/unodc/en/data-and-analysis/WDR-2010.html

Przeglądam dalej raport ONZ i ranking spożycia dużo groźniejszej, uzależniającej fizycznie amfetaminy w krajach UE, w którym jesteśmy już na pierwszym zaszczytnym miejscu! Ze wskaźnikiem ponad TRZY RAZY większym niż wspomniana Portugalia i Holandia. Jakie jeszcze pierwsze miejsca mamy osiągnąć zanim zmieni się podejście do probemu narkotyków w Polsce?
http://www.unodc.org/documents/data-and-analysis/WDR2010/Youth-school-amphetamines.pdf

Zastanówmy się, na razie czysto hipotetycznie, co by się stało gdyby rząd zdekryminalizował nawet możliwość uprawy jednej doniczki marihuany obywatelowi powyżej 21 roku życia? Czy nagle rozwinęła by się ogarniająca całą polskę sieć dilerów, którzy z powodu rządzy zysków będą handlować suszem z tej jednej doniczki, żeby sprzedać go za może 1500 złotych i nieźle na tym zarobić? Czy naprawdę myślicie, że setki tycięcy polaków nagle zaryzykuje popełnienie surowo karanego przestępstwa handlu (do 10 lat pozbawienia wolności), żeby zarobić 1500 zł? Czy może nie ufacie naszej policji, iż nie potrafi ona liczyć do dwóch i przypadku namierzenia nielegalnej hodowli będzie miała problem z określeniem dozwolonej liczby sadzonek? Mimo restrykcyjnego prawa, statystki spożycia mamy przecież jedne z najwyższych w Europie, czemu więc popyt czy podaż miałaby się nagle rozwinąć?

Mi się jednak wydaje, że jeżeli rząd odważyłby się zdrekryminalizować możliwość uprawy jednej doniczki marihuany na własny użytek, to ludzie, którzy w tej chwili korzystają z tej (zaznaczmy: mniej szkodliwej i słabiej uzależniającej od alkoholu i papierosów) używki zaczną hodować i pielęgnować kwiatek na własny użytek. Zamiast kupować od dilera i sponsorować przestępczość zorganizowaną zaczną hodować kwiatek w doniczce. Czy to nie jest racjonalna polityka państwa? Czy nie powinniśmy ludzi, którzy mają skłonność do uzależnień odciąć od przestępców, w którzy oprócz marihuany oferują im również twarde narkotyki?

Politycy i media apeluje do was skończcie z narkofobią i zacznijcie normalnie rozmawiać, opierajcie się na faktach, statystykach i doświadczeniach innych krajów, szukajcie rozwiązań tego problemu, a nie wyborców. To jest zbyt ważna sprawa, żeby uprawiać demagogie i walczyć o głosy.
oborowy / 79.185.83.* / 2011-04-01 16:50
No, bo u Nas tak próbuja Prochy, bo kiedyś Donek probował, a że zwolenników ma Dużo, to z tąd tak duża ilość tych prob.

Przecież to jest wedlug wielu Autorytetów(samozwanców), to Prawdziwy Mąż Stanu.

Zobacz też ilu przestało płacić abonament.

Męża Stanu nalęży Naśladować, jak się chce do czegoś Dojść.
oborowy / 79.185.83.* / 2011-04-01 16:53
Nawet jeden z Senatorów z ekipy Donka tez próbował Wąchać.

pewno też chciał zostać Męzem Stanu.
Basta ! / 89.25.186.* / 2011-04-01 15:19
WIELKIE NIC.

Trzeba zalegalizować Marihuanę i pobierać z niej podatki a klienci którzy chcą ją sobie zapalić niczym papieroska pod wieczór do filmu powinni mieć na opakowaniu produktu opisane czy produkt został przebadany i dopuszczony do użytku.

Natomiast ci co hodują i sprzedają marihuanę na ulicach wiedzą, że jest w niej więcej chemii niż w domestosie do czyszczenia sedesów.


Platforma Obywatelska robi to pod publikę żeby zdobyć sympatię młodych narkomanków, których i tak jak złapie POlicja będą postawieni przed sądem i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez prokuratora może pozwolić o uniewinnienie takiej osoby,

WIELKIE NIC
carlos79 / 78.31.138.* / 2011-04-02 08:13
Platforma tylko na tym straci. Młodzi w d.... mają wybory. To mohery najbardziej się liczą a narkofobia u nich jest na wysokim poziomie. Polityczny strzał w kolano. Moim zdaniem jest to krok, który będzie służył w przyszłości zalegalizowaniu całkowitemu i objęciu trawy i innych narkotyków miękkich podatkiem i akcyzą na wzór holenderski. Trzeba w końcu szukać pomysłów na łatanie dziury budżetowej. Pomysł jest dobry bo dlaczego by nie opodatkować tej używki. Krok pierwszy już był- likwidacja dopalaczy, krok 2 złagodzenie prawa, krok trzy- ustawa o polskich f-shopach i już mamy kolejne kilkaset miliardów rocznie w kasie. BRAWO! :)
Basta ! / 89.25.186.* / 2011-04-01 15:38
Wszelkie inne narkotyki (proszki, tabletki) do kosza tak jak tą ustawę.
dav / 81.190.187.* / 2011-04-01 14:53
Kontrowersyjny Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011

Handel danymi ?

Opowiem Czytelnikom pewną historię z mego życia. Wcale niedawno założyłem firmę (indywidualną działalność gospodarczą). Jak to w przypadku zakładania firmy – trzeba mieć NIP, REGON i wpis do spisu ewidencji gospodarczej (czy jakoś tak). Wcześniej słyszałem o tym, że urzędnicy sprzedają dane, nie sądziłem jednak, że spotka to mnie…

Po kilku dniach od złożenia papierów o założenie firmy w Urzędzie Miasta otrzymałem kilka listów, wszystkie były skierowane na mój adres, była wymieniona w nich nazwa mojej firmy itd. Praktycznie wszystkie zawierały “specjalną” ofertę skierowaną dla nowych, małych firm. Otrzymałem m.in. 2 listy od księgowych, 3 od banków polecających rachunki bankowe, kartę do Makro i kilka innych ofert, których już nie pamiętam. Nie mogę powiedzieć, że stałem się ofiarą urzędników, bo nic mi nie ukradziono, w żaden sposób mnie nie skrzywdzono, niesmak jednak pozostał.

Czy ktoś z Czytelników myśli, że z danymi, które “trafią do systemu” w czasie Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011 w Polsce stanie się coś innego? W najlepszym wypadku będą służyły działom marketingowym różnych firm, najprawdopodobniej jednak pozwolą państwu lepiej zarządzać poddanymi, ściągać więcej podatków. Niechby się Urząd Skarbowy dowiedział, że Józio takim całkiem bezrobotnym bez prawa do zasiłku nie jest, a pracuje na zmywaku w Londynie. Jeśli józiowe “centrum interesów życiowych” jest nadal w Polsce (o tym gdzie to “centrum” się znajduje oczywiście decyduje urzędnik z US!) to Józio podatki płacić powinien również w Polsce.

Mam wrażenie, że w miarę wzrostu zadłużenia III RP, US będzie miał coraz większą motywację by “centrum” wszystkich ludzi świata było w Polsce a Polaków dorabiających na obczyźnie czy jakoś po godzinach zwłaszcza. Czy urzędnicy ze skarbówki będą korzystać z tych nielegalnie zdobytych danych? Nie mam pojęcia, moim zdaniem nie ma co ryzykować. Czego o Tobie nie wiedzą, to działa na Twoją korzyść! Dla urzędników najlepiej być biedną, szarą masą z pensją minimalną (albo i mniejszą). Wymieniłem tutaj informacje nt Urzędu Skarbowego stanowią tylko jeden z niezliczonej ilości sposobów w jaki dane podane w czasie spisu mogą Wam zaszkodzić.

Czy o wszystkim musimy informować rachmistrza ?

Teoretycznie NIE. Według informacji ze strony GUS’u:

5. Ochrona danych
Wszystkie zbierane i gromadzone w spisie dane indywidualne są poufne i podlegają szczególnej ochronie tajemnicą statystyczną na zasadach określonych w ustawie w art. 10 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 roku o statystyce publicznej. Osoby wykonujące prace związane z przygotowaniem, przeprowadzeniem i opracowaniem wyników spisu są zobowiązane do bezwzględnego jej przestrzegania. Osoby bezpośrednio zaangażowane w prace spisowe składają przyrzeczenie o przestrzeganiu tajemnicy statystycznej.

Wynika, że dane te nie będą sprawdzane. Jeśli Jan Kowalski poda, że na rok zarabia 50000 zł, to dane zebrane w czasie Spisu Powszechnego nie powinny być sprawdzane w Urzędzie Skarbowym. Okłamując w żywe oczy rachmistrza teoretycznie nie ma szans, żeby to kłamstwo wyszło na jaw.

W dobre intencje państwa (że niby zbiera te dane w celu poprawy jakości obsługi obywateli – ha ha ha), któremu na gwałt brakuje pieniędzy nie wierzę. Podobnie jak nie wierzę alkoholikowi z delirium, że popilnuje mi skrzynkę wódki i nic z niej nie uszczknie.

Piszę teoretycznie nie ma szans, bo jeśli dane te będą (nielegalnie oczywiście) sprawdzane przez państwo i rożne urzędy to może być nieprzyjemnie, ale skoro podajemy dane w ten sposób, że stajemy się bezbarwną masą, bez ambicji i bez majątku, to powinno być ok. Byle byśmy nie przesadzili w drugą stronę, bo to też może przyciągnąć uwagę. Czy urzędy państwowe mogą (oficjalnie) korzystać z danych zdobytych ze złamaniem prawa?

Po co państwu te dane ?

Osobiście uważam, że państwo tych informacji nie potrzebuje. Chcę w miarę możliwości oddalić sytuację z moim zdaniem całkiem nieodległej już przyszłości:

[operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer pesel3 ?
[klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
[o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer pesel ?
[k]: Mój pesel3, tak…. już …chwileczkę…to jest 21052031412.
[o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?
[k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ?
[o]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana.
[k]: (wzdychając) A… tak… Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizza Samo Mięcho.
[o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
[k]: Co pan ma na myśli ?
[o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej pisze, że ma pan za wysokie
Ed___ / 178.181.26.* / 2011-04-01 14:47
Czy w Polsce można uprawiać konopie indyjską na własny użytek? Mam na myśli uprawę mikro, w przydomowej szklarni lub doniczkach, tylko dla siebie.
Jeżeli nie można, to czy jest to wykroczeniem karanym mandatem, czy też sprawa może trafić do sądu.
DDDDDDD / 62.87.128.* / 2011-04-01 14:13
a populizm tej pani kopacz TO JEST JUŻ NAPRWDĘ POZIOM PONIŻEJ SZAMBA.
Ludwik 12 / 2011-04-01 14:13
Jestem temu przeciwny!! Nie mam ochoty patrzeć na ćpających ludzi, przecież to jakaś paranoja!!
carlos79 / 78.31.138.* / 2011-04-02 08:16
Tak mówi totalny lamer, który nigdy w życiu nawet nie powąchał konopii. Gdyby wiedział jak to działa, jakie są naprawdę skutki uboczne, to by tak nigdy nie napisał. Co jest gorsze- niewiedza, czy ignorancja? Ten osobnik nie wie, ma to w du....
ocb / 89.25.186.* / 2011-04-01 14:43
ćpać to mozna heroine albo kokaine wielko znawco.
paranoic / 79.186.92.* / 2011-04-01 14:34
Palancie codziennie patrzysz na chlejących i ci to nie przeszkadza a paranoją to jest przyjście na świat takich jak ty
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy