Cześć

Mam taką historię:

Kupiłem auto z zagranicy uszkodzone blacharsko. Po naprawie blacharskiej, dostrzegłem drobne wycieki z pod auta i oddałem go do mechanika na uszczelnienie + jakiś olej, klocki, itp. Mechanik wycieku nie zlikwidował(bo nie miał jak), ale „zdiagnozował”, że jest to ze wspomagania układu kierowniczego. Następnego dnia uzupełniłem płyn hydrauliczny, a z uwagi na różne okoliczności, nie byłem w stanie usunąć wycieku i przejechałem tak ok. 100km. Efekt – zarżnięta automatyczna skrzynia biegów, bo wyciek był z przewodu chłodnicy oleju, która jest zamontowana na chłodnicy silnika(dlatego podejrzenie było na układ hydrauliczny).
Mam całą historię co, jak, gdzie, kiedy, itp i monitowałem do mechanika o podanie nr ubezpieczenie – oczywiście bezskutecznie.
Chcę pójść do sądu, ale dodatkową przeszkodą jest to, że gość był w trakcie przeprowadzki zakładu, ale finalnie już nie kontunouje działalności.