Wszystko to wobec powszechności i solidarności ubezpieczenia zdrowotnego. Skoro np. z moich składek finansowane badania ginekologiczne, z których siłą rzeczy w życiu nie skorzystam to dlaczego nie jest finansowanie leczenie ww chorób ?
Bo nawet ich wyleczenie nie sprawi, że chorzy zapłacą kiedyś składkę ?
Taka zimna kalkulacja ?