Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nauczyciele negocjują. Będzie protest?

Nauczyciele negocjują. Będzie protest?

Money.pl / 2011-03-28 09:01
Komentarze do wiadomości: Nauczyciele negocjują. Będzie protest?.
Wyświetlaj:
Eks-nauczycielka / 81.219.71.* / 2011-09-01 16:32
Czy jest zawód, w którym możliwa jest praca na 2-3 etatach? Tak , jest to tylko zawód nauczyciela, bo inni nawet gdyby chcieli dorobić to brakłoby im doby. Czy jest zawód, w którym ma się ponad 3 miesiące wolne w roku - też takiego nie znam oprócz zawodu nauczyciela.
Uważam, że w stosunku do czasu pracy zarabiają b.dużo. To poprawianie sprawdzianów to fikcja. Sama uczyłam w szkole i wiem jak to wygląda. Po pierwsze nie z kazdego przedmiotu pisze się sprawdziany, a po drugie poprawia się na lekcjach, dając uczniom tzw. "ciche zajęcia". Do lekcji przygotowuje się nauczyciel początkujący, a później to już rutyna... Tak więc jako była nauczycielka mogę uczciwie powiedzieć, że stosunek wkładu pracy do czasu pracy jest w tym zawodzie najlepszy z możliwych, ale każda władza boi się protestów tej grupy zawodowej i ulegają żądaniom, a tym bardziej przed wyborami.
belfer47 / 87.207.43.* / 2011-03-28 09:01
Znam nauczycieli którzy pracują na TRZECH pełnych etatach, czyli nominalnie 120 godzin tygodniowo. Oczywiście to bzdura, faktycznie jest to 3 x 18 (0,45+przerwy) czyli około 50 godzin na tydzień. Czy takim pseudo nauczycielom należy sie podwyżka 7 % i to w każdym miejscu pracy? Pozostaje z całym szacunkiem dla tej grupy nauczycieli zaangażowanych w swój trudny zawód którzy poświącaja na naukę i wychowanie nie po 18 godzin lekcyjnych ale po uczciwe 40 godzin tygodniowo. Ale jest wcale nie mała grupa pseudo nauczycieli którzy korzystając z tego że ich rzeczywisty czas pracy wynosi ok 16 godzin tygodniowo pozostały czas zamiast na pracę z młodzieżą, przygotowywanie zajęć, poprawę sprawdzianów itd - wykorzystują ten czas na prace w drugim i następnych miejscach pracy. Do tego prowadzą także chore przepisy
misio_de / 2011-03-28 20:01
Chore przepisy? Oczywiście. Ale nie dostrzegłeś, że nawet pensja najwyżej uposażonego nauczyciela nie dosięga średniej krajowej. Oczywiście należy się ona (a nawet znacznie więcej) pracownikom, którzy znacznie dłużej kształcili się na studiach dziennych i następnie podyplomowych (nie liczę kursów i innych dokształcań). Mam na myśli np. zacnych górników, którzy z palcem w ... dostają co rusz kilkanaście procent podwyżki zawsze zarabiając znacznie więcej niż średnia krajowa (a jak nie to paraliżują całą stolicę i sejm), myślę również dopłatach dla rolników (za posiadanie i nieuprawianie ziemi - ja osobiście nie podołałbym takiemu wyzwaniu). Myślę również że nauczyciel dla wielu to jak murzyn dla rasistów, że jego miejsce jest na cmentarzu, w kosmosie, itp. że dobry nauczyciel to martwy nauczyciel. Dlatego też kto ma jakikolwiek rozum woli zostać zamiataczem ulic lub innym wysoce wykształconym człowiekiem (ciekawe kto go edukuje skoro nauczyciele to barany). Skutkiem tego edukacja jest dramatycznie żenująca (w końcu na studiach uczą ci debile - nauczyciele) .

I potem czytamy takie brednie jak powyżej...

Najnowsze wpisy