Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Nauczyciele nie mogą pracować 8 godzin, bo w szkołach ciasno

Nauczyciele nie mogą pracować 8 godzin, bo w szkołach ciasno

Wyświetlaj:
joanna_k589 / 85.221.180.* / 2013-01-31 20:32
Bez przesady. Nauczyciele nie uczą, tylko zadają dzieciom do przerobienia w domu całe rozdziały. Na lekcjach niewiele tłumaczą, gonią z materiałem, przerabiając byle jak, po łebkach. Zadania domowe zajmują dzieciom po kilka godzin, Codziennie kartkówki i sprawdziany. Kompletny obłęd. Sprawdziany ilością materiału, przypominają matury. Do zawodu idą ludzie przypadkowi, którzy nie znaleźli lepszej pracy.
shimmyshi / 2013-01-31 21:36
nauczyciele nie uczą, lekarze nie lecza, sady złe sądzą, pielęgniarki źle się opiekują, pociągi ciągle się spóźniają a politycy... Nie ma co uogólniać. W każdym zawodzie trafi się czarna owca.
ACdeusz / 79.189.218.* / 2013-01-31 18:43
Gierek wybudował☺ tysiąc szkól na tysiąclecie.
Tusk zamknął już 2 tysiące.
Szkoda gadać!!
Pancho Villa / 31.187.7.* / 2013-02-02 14:07
Nie Gierek, tylko Gomułka.
shimmyshi / 2013-01-31 18:03
Tak se myślę że MY ludzie pracujący w rożnych instytucjach jesteśmy jacyś bardzo zazdrośni o siebie: swoje przywileje,stanowiska, warunki pracy, płace etc. przez co łatwo jest nas skłócić. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze sami sobie robimy problemy. Ograniczymy przywileje nauczycielom, górnikom, pielęgniarkom, lekarzom, kolejarzom itd. Na własna prośbę utrudniamy sobie życie zamiast je ułatwiać. Dziwne jest to ze dążymy do tego by jak najwięcej pracować za jak najmniej zamiast odwrotnie. Myślę ze lepiej by było walczyć o więcej przywilejów dla wszystkich niż je wszystkim zabierać.
zby79 / 2013-01-31 20:54 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
2 miesiące wakacji plus ferie, 18 godzin pracy tygodniowo. Urlop dla poratowania zdrowia. Brzmi nieźle. Tylko co na to właściciele firm?
Paweł78 / 78.131.128.* / 2013-01-31 15:18
Belfry do roboty a opieprzać się.
Na wasze miejsce już czeka młody narybek nauczycieli którym nie będzie przeszkadzać praca w nadgodzinach.
bartekb / 94.240.17.* / 2013-01-31 17:18
No ciekawe ile mlodych ludzi bedzie chcialo byc nauczycielami? Za kilka lat to bedzie jeden z nieoplacalnych i niewdziecznych zawodow.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
KINIA B / 79.185.124.* / 2013-01-31 14:33
CHORE , TO WSZYSTKO -BEZROBOCIE SZALEJ A ONI CHCĄ PRZYWILEJE -DODATKI WIEJSKIE - RELIKT KOMUNY.TO MUSI BYĆ ZNIESIONE , BO JEST BE - DODATEK MIESZKANIOWY -TO TEŻ BE !ITP ...RZECZY. LUDZIE ZAPIEPRZ..W FIRMACH PO 8- 10 -12 GODZIN ZA POŁOWĘ TEGO CO WY ZAROBICIE .
Kowalski_ / 95.48.181.* / 2013-01-31 12:53
Sumiennie pracujący nauczyciel Polonista ma pracę nie do pozazdroszczenia. Sprawdzanie wypracowań i tzw. "zeszytów" pochłania prawie tyle samo czasu co praca przy tzw. tablicy. Wykonuję to pracę najczęściej w domu w ciszy i spokju bo na ogół w szkole nie ma takich warunków. Można się zastanowić nad żróznicowaniem wynagrodzenia i czasu pracy ze względu na specyfikę przedmiotu. Z pewnością inne obciążenie ma nauczyciel WF, pedagog, historyk za którymi nie "ciągnie" się sprawdzanie wypracowań wymagających skupienia (styl, kropka czy przecinek). Nie jest to test, gdzie odpowiedź jest zzwyczaj tak lub nie, lub weryfikacja wyniku jak w matematyce
AdrianK. / 80.52.161.* / 2013-01-31 12:23
Przygotowanie się do zajęć w szkole jest niemożliwe, przynajmniej nie w warunkach panujących tam obecnie. 1-2 komputery w pokoju nauczycielskim, często brak internetu poza salą informatyczną, hałas, tłok. Kilkadziesiąt często osób na przerwie w pokoju. A wreszcie brak zaplecza z materiałami. Jak mam przygotować się do zajęć bez komputera, drukarki, biblioteki, miejsca do siedzenia? Gdzie mam sprawdzać klasówki? Na korytarzu? Skoro brak jest sal lekcyjnych na przeprowadzenie zajęć z młodzieżą i plan lekcji układany jest do 16 nawet. Bardzo chętnie drukowałbym na służbowej drukarce i służbowym tuszu i zużywał służbowy prąd. Ale jest to niemożliwe ze względu na brak miejsca w szkole.
belfer65 / 83.10.19.* / 2013-01-31 09:48
Zapominamy też o wywiadówkach, niepłatnych wycieczkach szkolnych, biwakact etc, etc,....A są one przeważnie organizowane w wekendy...
pedagog19 / 83.10.19.* / 2013-01-31 09:45
Nikt nie pisze że nie ma nauczyciela który miałby ułożony plan bez tak zwanych "okienek". Dojeżdżam do pracy 20 minut i często mam 1... 3....6 lekcję a zatem i tak jestem w szkole 6 godzin. Co Wy na to?
g / 89.231.217.* / 2013-01-31 13:13
W okienkach możesz poprawiać sprawdziany i przygotowywać sie do lekcji...
Bartosz00 / 2013-01-31 15:28
Właściwie to ja nie wiem gdzie nauczyciele póxniej znajdą praće , skoro mamy taki niż demograficzny...
xlsx / 84.74.140.* / 2013-01-31 09:43
w bardzo wymagajacej intelektualnie pracy, gdzie trzeba byc skoncetrowanym non-stop aby nie popełnic pomyłki. Praca w ciaglych nieodpłatnych nadgodzinach, z kierownictwem sprawdzajacym co chwile status prac itd.Bez 2 miesiecznych wakacji i innych przywilejów. Czesto jeszcze trzeba w ułamku czasu wolnego jaki zostaje na zycie prywatne dokształcac robic dodatkowe kwalifikacje zawodowe czesto w jezykach obcych.
kihs / 31.1.192.* / 2013-02-01 05:25
A teraz wyobraz sobie ze to wszystku musisz robic na korytarzu szkolnym, na swoim komputerze, drukowac na swojej drukarce i dzwonic ze swojego prywatnego telefonu.Fantastyczna praca.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
emef / 217.97.165.* / 2013-01-31 08:16
Akurat Pani Łybacka mogłaby dużo powiedzieć o kuriozalnych zapisach w Karcie Nauczyciela, bo sama je, jako minister, wprowadzała.
To jej zawdzięczamy 100% wzrost nauczycielskich pensji, przy zachowaniu 18 godzinnego pensum. Co gorsza podwyżki te dostali również tacy nauczyciele, których działalność zwana pracą jest szkodliwa dla uczniów.
To jej zawdzięczamy, że nauczyciela-pedofila przyłapanego na gorącym uczynku nie można natychmiast zwolnić z pracy!
Za pomysły tej pani my zapłaciliśmy miliardami złotych, a nasze dzieci tysiącami zmarnowanych godzin.
biznesowa21 / 2013-01-31 07:42
Wszyscy czepiają się tych nauczycieli, a oni wykonują ciężko pracę:)I nie da się jej zmieścić w godzinach normalnej pracy...
Parus M / 89.76.130.* / 2013-01-31 07:29
Ponad 10% nauczycieli przekracza roczną granicę podstawy wymiaru składek. To efekt 18 godzinnego tygodnia pracy umożliwiającego pracę na 2 a nawet 3 etatach. Jeżeli Karta Nauczyciela ma dalej obowiązywać, to niech chociaż ma zastosowanie tylko do jednego pracodawcy !
tesa1959 / 2013-01-31 09:20 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
18 godzin..., dobre sobie. Ciekawe, że nikt nie liczy czasu poświęconego w domu na przygotowanie się do lekcji, na sprawdzanie zeszytów, kartkówek, sprawdzianów, przygotowanie tychże. Ciekawe, że nikt nie liczy zajęć dodatkowych tzw. godzin karcianych, których realizacja nie jest wcale łatwa, zwłaszcza w małych szkołach, biwaków, wycieczek, opieki na dyskotekach itp.
Jejku, jak ja bym chciała być w szkole 8 godz. dziennie i nie mieć w domu ani jednego zeszytu, ani jednej kartkówki, ani jednego podręcznika. jak ja bym chciała zamknąć drzwi szkoły za sobą i zająć się prywatnymi sprawami. to było możliwe w czasach, kiedy byłam uczniem, gdzie (w szkole średniej) każdy nauczyciel miał gabinet przylegający do pracowni, gdzie mógł wykonać wszystkie czynności związanie z przygotowaniem, sprawdzaniem itp.
Jak ja bym chciała nie dźwigać z domu do szkoły i z powrotem podręczników metodycznych, zeszytów ucznia itd. :(
niki76 / 83.25.37.* / 2013-01-31 09:36
To zamiast nosić do domu te zeszyty siedź na tyłku w szkole i sprawdzaj a po 8 godzinach do domu i już. Nie rozumiem problemu. Wciąż kwiczycie, jak to ciężko i źle , bo nosicie robotę do domu ale posiedzieć te 3 godzinki dłużej (a i tak 8 dziennie nie będzie) to nie łaska. Skończy jeden z drugim swoje 3 lekcyjne i sru do domciu. A potem płacz i zgrzytanie zębami że jak się przewaliło cały dzień na relaks, zakupki, itp, to po nocy trzeba zeszyty sprawdzać ... normalnie jak dzieci.
tesa1959 / 2013-01-31 10:32 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

To zamiast nosić do domu te zeszyty siedź na tyłku w szkole i sprawdzaj a po 8 godzinach do domu i już.

Gdzie? W pokoju nauczycielskim? W jakiejś klasie, gdzie są lekcje? A może na korytarzu?
. Skończy jeden z drugim swoje 3 lekcyjne i sru do domciu

Jednego dnia na 3 lekcje, a innego osiem.

A potem płacz i zgrzytanie zębami że jak się przewaliło cały dzień na relaks, zakupki, itp, to po nocy trzeba zeszyty sprawdzać ... normalnie jak dzieci.

No tak, masz rację :/ Proponuję Ci posmakować tego chleba, a potem zabierać głos. Tez tak kiedyś mówiłam. Teraz wiem, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
jam to ekonomista / 2013-01-31 09:31 / Bywalec forum
czyli przygotowanie do lekcji, poprawa sprawdzianów itp. codziennie trwa jakieś 5,5 godziny? Nie wydaje mi się. Mam znajomych nauczycieli i nikt inny nie ma tyle czasu co oni.
Oczywiście te 18 godzin to nie jest jedyna robota nauczycieli, ale nie mogę uwierzyć, że z dodatkową robotą dochodzą w tygodniu do 40 godzin (zresztą w prywatnych firmach też nie raz trzeba brać robotę do domu, tylko tam się nie zastrajkuje w razie czego, a jak się nie podoba to dowidzenia) - nie wspominajac już o liczbie dni wolnych.
Poza tym nauczyciel z dłuższym stażem nie musi się tyle przygotowywać do lekcji co młodszy.
Także podsumowując uważam że jest to znacznie więcej niż 18h ale równocześnie znacznie mniej niż 40
tesa1959 / 2013-01-31 09:42 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

czyli przygotowanie do lekcji, poprawa sprawdzianów itp. codziennie trwa jakieś 5,5 godziny?

Policz jeszcze rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, konsultacje, dyżury przed lekcjami itp.

Poza tym nauczyciel z dłuższym stażem nie musi się tyle przygotowywać do lekcji co młodszy.

Masz rację, ale częściowo. Ostatnio dość często jest zmiana programu nauczania, co powoduje, że ten z dłuższym stażem tez potrzebuje więcej czasu na przygotowanie.


Także podsumowując uważam że jest to znacznie więcej niż 18h ale równocześnie znacznie mniej niż 40

Znacznie więcej niż 18, ale nieznacznie mniej niż 40. Nie mam małego stażu, a przygotowanie się codziennie do lekcji zajmuje mi ok. 3 godz., to już masz 30 tygodniowo. Dolicz pozostałe zajęcia. zapominasz o 2 godzinach karcianych, gdzie już jest 32 godz., a ja mam 3 godz, w tygodniu (większość moich koleżanek tak ma), bo dzieci są zainteresowane zajęciami dodatkowymi, a nie da się połączyć klas. Aha, zapomniałam dodać, że jeśli nauczyciel ma jakieś nadgodziny, to płaca za nie jest suchą stawką (bez dodatku stażowego), nie tak jak w innych zawodach, że pierwsze 2 godz. są płatne o 50% więcej, a każda następna 100%. To tak dla uściślenia, gdyby komuś przyszło do głowy zazdrościć tych nadgodzin.
No i na koniec: każdemu kto zazdrości nauczycielom proponuję spróbować pracy w szkole. Miód, jakich mało.
AGA B / 79.185.124.* / 2013-01-31 14:27
Chętnie bym dalej pracował w Szkole , gdybym miała znajomości !!!
jam to ekonomista / 2013-01-31 09:58 / Bywalec forum

Policz jeszcze rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, konsultacje, dyżury przed lekcjami itp.

napisałem "itp."

Ostatnio dość często jest zmiana programu nauczania, co powoduje, że ten z dłuższym stażem tez potrzebuje więcej czasu na przygotowanie.

a myślisz że w prywatnych firmach nie ma zmian? Też się wszystko zmienia i trzeba się nowych rzeczy uczyć.

Aha, zapomniałam dodać, że jeśli nauczyciel ma jakieś nadgodziny, to płaca za nie jest suchą stawką (bez dodatku stażowego), nie tak jak w innych zawodach, że pierwsze 2 godz. są płatne o 50% więcej, a każda następna 100%.

to mnie najbardziej rozbawiło hehe. Znam wiele osób, które w prywatnych firmach pracują po godzinach ZA DARMO. Obowiązuje zasada jak się nie podoba to wypad. Niespotkałem się jeszcze z takimi stawkami o jakich piszesz. A jeszcze narzekanie, że liczone jest to bez dodatku stażowego hehe

No i na koniec: każdemu kto zazdrości nauczycielom proponuję spróbować pracy w szkole. Miód, jakich mało.

tak samo można napisać do nauczycieli. Niech popracują w firmie prywatnej.
(mam żonę, która ma nauczycielskie wykształcenie, uwielbia uczyć. Teraz nie pracuje w zawodzie tylko w firmie prywatnej i bardzo dużo oddałaby za pracę nauczyciela.)
tesa1959 / 2013-01-31 10:04 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

to mnie najbardziej rozbawiło hehe. Znam wiele osób, które w prywatnych firmach pracują po godzinach ZA DARMO.

Szkoła nie jest prywatną firmą i tu obowiązuje Kodeks Pracy.

A jeszcze narzekanie, że liczone jest to bez dodatku stażowego hehe

Nie narzekam, a podałam tylko dlatego, aby nie było, że coś jest ukrywane.

(mam żonę, która ma nauczycielskie wykształcenie, uwielbia uczyć. Teraz nie pracuje w zawodzie tylko w firmie prywatnej i bardzo dużo oddałaby za pracę nauczyciela.)

Bo widzisz: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Ja znam pracę nie tylko w szkole, bo pracowałam wcześniej i w państwowych i prywatnych firmach.
Ja też lubię uczyć, co nie zmienia faktu, że nie jest to lekki zawód, jak to niektórzy próbują wcisnąć. A dlaczego Twoja żona nie pracuje w zawodzie? Od jak dawna nie pracuje w zawodzie (to ma znaczenie, bo dzisiaj wszyscy maja stosunek roszczeniowy do szkoły, same prawa, a nauczyciele obowiązki i często muszą udowadniać, że nie są wielbłądami).
jam to ekonomista / 2013-01-31 10:11 / Bywalec forum

A dlaczego Twoja żona nie pracuje w zawodzie? Od jak dawna nie pracuje w zawodzie (to ma znaczenie, bo dzisiaj wszyscy maja stosunek roszczeniowy do szkoły, same prawa, a nauczyciele obowiązki i często muszą udowadniać, że nie są wielbłądami).

uczyła w samochodówce gdzie miała dobry chrzest jak klasa składała się z samych chłopaków. Także uwierz mi, wie czym jest zawód nauczyciela od tej gorszej strony.
Podsumowują nie twierdzę, że zawód nauczyciela jest lekki ale lekka nie jest też praca w prywatnej firmie. A różnica w liczbie przepracowanych godzin jest jak dla mnie za duża.
Swoją drogą ile pracujesz w okresie lipiec sierpnień?
tesa1959 / 2013-01-31 10:17 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Podsumowują nie twierdzę, że zawód nauczyciela jest lekki ale lekka nie jest też praca w prywatnej firmie.

Nie powiedziałam, że w prywatnej firmie jest lekka praca. jednak zawód nauczyciela to nie tylko zawód, to także misja. Jak przemęczony, sfrustrowany nauczyciel ma dobrze wychować młodzież? Jak ma być dla młodego człowieka autorytetem? Wyobrażasz sobie, że nauczyciel będzie 8 godz. dziennie uczył (godziny dydaktyczne)? Ja nie mam nic przeciwko temu, aby pracować od 7 do 15 czy 8 do 16, ale muszę mieć do tego warunki (wszystkie moje koleżanki i koledzy też tego chcieliby). Jak sobie wyobrażasz przygotowanie się do lekcji i sprawdzanie prac w pokoju nauczycielskim, gdzie ktoś ciągle wchodzi i wszyscy siedzą sobie na głowie? Nie ma możliwości wstawienia wystarczającej ilości szaf na podręczniki i inne rzeczy?
jam to ekonomista / 2013-01-31 10:25 / Bywalec forum

Jak przemęczony, sfrustrowany nauczyciel ma dobrze wychować młodzież? Jak ma być dla młodego człowieka autorytetem?

sorry ale to już nie te czasy, że nauczyciel wychowuje ucznia czy ma być dla niego autorytetem. I znowu porównanie czy w prywatnej firmie przemęczony pracownik będzie dobrze pracował?

Wyobrażasz sobie, że nauczyciel będzie 8 godz. dziennie uczył (godziny dydaktyczne)?

nie i nie tego chcę. Ale nauczyciele nie pracują obecnie 40 tygodniowo przez 52 tygodnie w roku tylko znacznie mniej. Powinno być to bardziej urealnione (zdaje się, że w innych krajach nauczyciele uczą znacznie dłużej).
Wiec jak u ciebie z tą pracą w lipcu i sierpniu? (bo nie odpowiedziałaś)
tesa1959 / 2013-01-31 10:40 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Przygotowanie się do następnego roku szkolnego zajmie najwyżej tydzień (przygotowanie sal, planu pracy na następny rok - grzebanie w internecie i nie tylko w poszukiwaniu ciekawych rozwiązań także zajęć pozalekcyjnych w ramach godzin karcianych)

Zapomniałam dodać, że większość nauczycieli ostatni tydzień wykorzystuje na te rzeczy.
tesa1959 / 2013-01-31 10:39 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

sorry ale to już nie te czasy, że nauczyciel wychowuje ucznia czy ma być dla niego autorytetem.

Nie te czasy ... . A powinny być "te czasy', bo od szkoły wymaga się także wychowywania i słusznie. Młody człowiek dopiero się rozwija, a kiedy jest poza wzrokiem rodziców, tę role musi ktoś przejąć.

Wiec jak u ciebie z tą pracą w lipcu i sierpniu? (bo nie odpowiedziałaś)

Mam wakacje, jak wszyscy (uczniowie wtedy do szkoły nie chodzą), ale nie do końca 2 miesiące, bo po zakończeniu roku jeszcze są rady, przed rozpoczęciem też. Ja dodatkowo mam obowiązkowe rekolekcje (nie jest to uciążliwość, bo pozwala naładować akumulatory), spotkania formacyjne itp. Toteż co najmniej dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku muszę być już w gotowości i na miejscu.

Powinno być to bardziej urealnione (zdaje się, że w innych krajach nauczyciele uczą znacznie dłużej).

Co ma robić nauczyciel, kiedy uczniowie maja wakacje? Przygotowanie się do następnego roku szkolnego zajmie najwyżej tydzień (przygotowanie sal, planu pracy na następny rok - grzebanie w internecie i nie tylko w poszukiwaniu ciekawych rozwiązań także zajęć pozalekcyjnych w ramach godzin karcianych).
jam to ekonomista / 2013-01-31 10:53 / Bywalec forum

Co ma robić nauczyciel, kiedy uczniowie maja wakacje?

chodziło mi o ogólne urealnienie godzin pracy, nie o same wakacje/ferie/okresy świateczne.
No nic, nie dojdziemy widzę do porozumienia. Także zostaje przy swoim, że nauczyciele powinni dłużej pracować.
(dla przykładu, polski nauczyciel średnio ma 3,5h lekcji dziennie, rosyjski 5, niemiecki 5,5, czeski 6, hiszpański 7, amerykański 8, średni czas na UE to 5,5 różnice więc są kolosalne. Czy tam nie muszą się przygotowywać do lekcji? Nie mają wywiadówek, wycieczek? Za pewne papierkowe sprawy u nas są największe, ale podkreślam łączny czas to i tak pikuś w porównaniu do innych. Nie chcę żeby 7-8h pracowali, ale chociaż te 5 to i tak byłaby to jedna z najniżsyzch wartości.)
harola / 79.184.58.* / 2013-01-31 07:24
Szyte na przebite - podwórkowa metoda nowej władzy.
Nauczyciele AMBITNI obecnie pracują ok. 8h dziennie: przygotowują się do lekcji, przygotowują i prowadzą zebrania, święta szkolne, klasowe, konkursy. Jeśli zbudujemy im gabinety i posadzimy ich tam od 8.00 do 16.00 to nie będą mieli czasu na prowadzenie dodatkowych zajęć !!!
tesa1959 / 2013-01-31 10:51 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Nauczyciele AMBITNI obecnie pracują ok. 8h dziennie: przygotowują się do lekcji, przygotowują i prowadzą zebrania, święta szkolne, klasowe, konkursy.

Tego nikt nie liczy. Liczy się tylko 18 godz. (nawet 2 karcianych nikt nie liczy).
a na marginesie: ja dzisiaj mam 3 lekcje, ale w szkole będę 9 godzin, bo muszę opracować raport ewaluacji (musiałam przygotować narzędzia badawcze i zbadać), a potem 3 zegarowe godziny szkolenia). Jadę za chwile, a w domu będę po 20.
Waśiek / 178.252.38.* / 2013-01-31 22:50
To ja jestem lepszy o 7.00 w pracy wychodzę o 22.00 a czasem do 24.00. Jestem wspaniałym i dobrze opłacanym informatykiem fakt mam więcej kasy. W domu jestem gościem. Chętnie się zamienię 6 języków programowania biegle dwa obce do nauki dodatkowo matematyka no poziomie szkoły wyższej i to na wyrywki na poziomie doktoranckim. Nie jak te mielone bzdety dla naiwnych prezentowanych w niby "Uniwersytetach". Wykorzystać to trzeba umieć przygotować od podstaw, a nie byle jaka zdawkowa praca. Jestem naukowcem w znienawidzonej szkole wyższej mam mało godzin wykładowych. Ktoś chętny???

Najnowsze wpisy