Na dobranoc - przemyślenie.
Kiedyś miałem rachunek maklerski w CDMie, nie miałem internetu. Kupowałem spółki z fundamentami na długi okres.
Nie śledziłem notowań na bieżąco w ciągu dnia, sprawdzałem sobie kurs moich spółeczek raz na jakiś czas (czasami kilka miesięcy nie zaglądałem).
Mimo tego, że na kilku się przejechałem portfel dał dobrze zarobić.
W tym czasie żyłem jakoś spokojniej, bez lęków i bez wiecznych rozterek - co to będzie jutro.
To były "Cudowne lata"...
To tak do myślenia, czy kilku sesyjne spadki, czy mega wzrosty mają znaczenie aż tak olbrzymie? Z pewnością tak ze względu na wysokość portfela, ale z drugiej strony..........ech
Zielonego jutro mimo wszystko.
Dobranoc.