1) od tego samego w Niemczech jest Angela Merkel a nie jakis wiceminister,
2) dyplomacja w Niemczech to oficjalne spotkanie Merkel z Putinem, a w Polsce to jakies nieformalne spotkanie i ściśle tajne, że nikt o niczym nie wie? i nie ma żadnych efektów?
3) czy określenia typu "pisowska hołota" to efekt polityki miłości premiera?