rhat
/ .* / 2005-09-20 11:20
Zgadzam się przede wszystkim z jednym twierdzeniem pana Rafała Wójcikowskiego - "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Jestem przeciwny interpretowaniu sytuacji, na które nie ma się wpływu jako lepsze lub gorsze. Raczej opierałbym się na faktach. A fakty są takie, że niemiecki marazm jest bardzo prawdopodobny. A Polska nie ma innego wyjścia, jak: a) możliwie najlepiej sobie z tym poradzić; b) wyciągnąć z tego jak najwięcej korzyści. Potencjalne korzyści zostały już opisane przez Wójcikowskiego oraz w pierwszym komentarzu pod artykułem. A co do komentarza KBR. Zgadzam się, że dobrze prosperująca niemiecka gospodarka jest ciągnikiem dla Polski. Ale jeśli sytuacja wygląda, jak wygląda, to nie widzę przeszkód, aby konkurować z Turkami i innymi nacjami w zbieraniu ogórków i truskawek. Nie obawiam się takowej konkurencji z jednej, prostej przyczyny. Polak jest dobrym i wydajnym pracownikiem, o czym przekonuje się coraz więcej pracodawców Starej Europy.