Chris.UK
/ 86.139.230.* / 2009-07-12 18:52
Ciekawi mnie jedynie, czy społeczeństwo wyciągnie jakiekolwiek konstruktywne wnioski z aktualnych zdarzeń na rynku nieruchomości. Mam cichą nadzieję, że długo jeszcze za przestrogę służyć będzie mogło pokolenie spłacające wieloletnie kredyty, za 40-50 metrowe klitki, zwane onegdaj szumnie apartamentami, żeby za dwadzieścia kilka lat, zaciskając pasa i wyrzekając się wszystkiego, stać się właścicielem bezwartościowego bubla, mającego już skądinąd swoje lata.
Osobiście odnoszę wrażenie, że mądrze zrobi ten, kto mieszkanie (bo przecież gdzieś trzeba mieszkać) wynajmie, zważywszy że na rynku najmu spodziewałbym się regularnego spadku, kiedy już ściący deweloperzy i mieszkaniowi "inwestorzy", nieznalazłszy nabywców na swe "apartamenta", zejdą na ziemię i masowo wystawią je pod najem, ażeby choć w jakikolwiek sposób zminimalizować swe straty, a wtedy już prawa podaży i popytu szybko uregulują ich prawdziwą wartość.
Co się zaś tyczy propagandy, która usiłują przekonać społeczeństwo o tym, że już niedługo zabraknie mieszkań, to między bajki bym ją włożył. Kto przy zdrowych zmysłach w to uwierzy ... W kraju w którym w ostatnich latach mieszkania powstawały jak grzyby po deszczu, gdzie jest ujemny przyrost naturalny, gdzie potężny odsetek reprodukcyjnego pokolenia wyjechał w cholerę na emigrację i nie zamierza wrócić (przynajmniej o ile sytuacja się wyraźnie nie poprawi), gdzie niedługo już dominujące pokolenie emerytów i rencistów zejdzie z tego świata zasilając tym samym mieszkaniowy rynek wtórny ... kto więc w takim razie ma być potencjalnym klientem na te mieszkania ? Kto wie, może błyskotliwy rząd naszego kraju, zwabi do nas chińskich robotniko-niewolników, którym wlepi te mieszkania i każe spłacać przez pokolenia katorżniczą pracą (tyle że oni też nie będą na tyle głupi raz dostawszy się do europy szybko uciekną przed polskim "dobrobytem").
Może zabrzmi to okrutnie, ale niedługo zabraknie już w naszym kraju ludzi których da się jeszcze wyzyskać i okraść, a pozostaną już tylko sami cwaniacy, którzy chcieliby żyć kosztem jakiegoś "jelenia". Wtedy to miejmy nadzieję, że wszystkie te gnidy wyzdychają z braku ofiary do pasożytowania (bo przecież do roboty się nie wezmą), złodziejskie państwo w pierony zbankrutuje ... i może szczęśliwym trafem dostaniemy się pod niemiecki zabór, a wtedy gdy usłyszę o jakichś zalążkach polskiej myśli powstańczej, to sam osobiście będę ją zwalczał ... Pomarzyć dobra rzecz ...
Pozdrawiam