Ewa Kałużna
/ 83.17.54.* / 2006-01-30 21:51
Żyrowałam pożyczkę w SKOK z siedzibą w Poznaniu ul. Bułgarska14. Byłam ożyczkobiorcom tym samym czasie, w/w nie informował mine że kredyt który żyrowałam nie jest spłacony. Po dwuch prawie latach dostałampierwszą informację o dłgu, udałam się po pradę do prawnika , mój kredytobiorca posiadał środki na spłatę długu .SKOK jednak nie skorzystał z możiwości jego odzyskania, wystarczyło założyć sprawę w sądzie i złożyć wniosek do sędziego o blokadę śrdków w banku -SKOK na moją interwencję przysłał mi wyjaśnienie że nie mogą poczynć żadnych kroków prawnych. Kredyt urósł niebotcznie. Odbyła się sprawa sądowa z niekorzyścią dla mnie . W SKOK dopiero po sprawie dowiedziałam się że istnieje kreyt konsolidacyjny - prze sprawą takiego nie mieli pytałam się wcześniej o taką możliwość .Pani sędzia swierdziła krótko "nie obchodzi mnie to że będzie pani spłacać to do końca życia "pan specjalista ds. wndykacji w rozmowie telefoncznej roześmiał się w głos cytuję "wszystko sprzedamy mieszkanie i wylonduje pani na ulicy kmornik w bardzo krótkim czase to sciągnie bo mamy swojego"nie posiadam mieszkania własnościowego pobory mam 890,- netto . SKOK domniemam celwo nie skożystał z możliwości odebrania dług domniemam licząc na krociowe zyski domniemam rónież że sąd był stronniczy , a moje agumenty wyrzucono do śmieci.DOMNIEMAM że w ten sosób bogacą się w SKOK.