Proszę o poradę w sprawie dochodzenia swoich praw od nieuczciwego przedsiębiorcy. Sprawa polega na zbyt rażącym przeciąganiu terminu wykonania dokumentacji nieruchomości. Szczegóły:
Posiadam działkę na sprzedaż (obciążona hipoteką), posiadam także dom jednorodzinny (obciążony tą samą hipoteką). Znalazłem kupca na działkę (została podpisana umowa przedwstępna) i skierowałem zapytanie do banku o pozwolenie na sprzedaż tej nieruchomości. Bank wyraził zgodę pod warunkiem doprowadzenia stanu prawnego do prawidłowości - chodzi o wykonanie przebudowy domu jednorodzinnego. Znalazłem firmę - która zgodziła się mi taką dokumentację sporządzić (projekt przebudowy, zgłoszenia do Starostwa i Nadzoru Budowlanego). Został podpisany z gościem dokument w którym potwierdziłem przekazanie 1000 zł zaliczki na wykonanie tej dokumentacji. Miało to miejsce 08.07.2020. Zawarłem z gościem umowę ustną, że potrzebuję tę dokumentację do końca lipca - zleceniobiorca zgodził się na ten termin (zastrzegł, że może to być trudne) jednak sam wspominał, że osiągalnym dla niego terminem jest połowa sierpnia. Od tego czasu regularnie do niego dzwonię i dopytuję się o stan prac - słyszę tylko, że "już prawie mam gotowe", a nawet "mam już wszystkie dokumenty w tym tygodniu będę u Pana". I tak od 4-5 tygodni. Wysłałem gościowi SMSa w dniu 08.09.2020, że oczekuję, że w dniu 09.09 zjawi się u mnie z dokumentacją lub rozwiązujemy umowę i ma mi oddać zaliczkę. Niestety się nie pojawił do dnia dzisiejszego tj. 16.09.2020. Niestety ze względu na opieszałość gościa kupujący działkę mi się wycofał i w tym momencie jestem stratny kilkadziesiąt tysięcy (nie doszło do sprzedaży). Całe szczęście, że kupujący działkę zgodził się polubownie rozwiązać umowę i zwróciłem mu zadatek w wysokości 100%, a nie w podwójnej wysokości. W jaki sposób mogę zmusić gościa do ukończenia prac? Rozumiem, że wysłać oficjalne pismo za potwierdzeniem nadania i odbioru w którym wyznaczę ostateczny termin na wykonanie prac. Czy mogę się od niesumiennego wykonawcy domagać odszkodowania? Jeżeli tak to w jakiej wysokości? W piśmie wskazać, że będę się domagał odszkodowania? Kierować sprawę do Sądu? Ewentualnie z jakimi kosztami mogę się liczyć w razie takiej rozprawy? Z góry dziękuję za pomoc.