Czyli jak załatwić Indiańców kocami z ospą....Pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił –
I dziewięciu pozostało.
Tych dziewięciu żołnierzyków
Tak wieczorem balowało,
Że aż rano jeden zaspał –
Ośmiu tylko pozostało.
Ośmiu dziarskich żołnierzyków
Po Devonie wędrowało,
Jeden chciał zostać na zawsze...
No i właśnie tak też się stało.
Siedmiu żołnierzyków zimą
Drwa do kominka rąbało,
Jeden zaciął się siekierą –
Sześciu tylko pozostało.
Sześciu wkrótce znęcił miodek;
Gdy go z ula podbierali,
Pszczoła ukłuła jednego
I tylko w piątkę zostali.
Pięciu sprytnych żołnierzyków
W prawie robić chce karierę,
Jeden już przymierzał togę...
I zostało tylko czterech.
Czterech dzielnych żołnierzyków
Raz po morzu żeglowało;
Wtem wypłynął śledź czerwony,
Zjadł jednego, trzech zostało.
Trójka miłych żołnierzyków
Zoo sobie raz zwiedzała;
Gdy jednego ścisnął niedźwiedź –
Dwójka tylko pozostała.
Dwóch się w słonku wygrzewało
Pod błękitnym czystym niebem,
Ale słońce tak przypiekło,
Że pozostał tylko jeden.
A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił,
I nie było już nikogo.(cyt,cyt viki)

POLSKA TO GETTO UTWORZONE PRZEZ LIBERAŁÓW .
ZMIANY W REFUNDACJI LEKÓW TO HOLOKAUST I EUTANAZJA NARODU POLSKIEGO.

jakby się okazało,że mam jakąś nieuleczalną chorobę i zostało mi parę miesięcy do zejścia, to zażyję sobie garść tabletek nasennych- zazwyczaj mam spory zapas,bo cierpię na bezsenność- popijając ulubionym łiskaczem ,no nie npiszę jakim by nie było kryptoreklamy, tutaj z zapasem byłby pewien problem,ale nie problem zapas uzupełnić, taki plan miałem,bo teraz kiełkuje inny jeszcze niesprecyzowany,ale to będzie coś takiego,że sprokuruję sobie jakąś fajną bombkę i się zdetonuję w pobliżu premiera albo byłej minister zdrowia,a jakby się udało to w pobliżu obojga, albo może jakąś giwerę kupię? no nie wiem jako napisałem nowy plan dopiero kiełkuje :)))))a tak przy okazji wesołych świąt wszystkim życzę

To bardzo dobra ustawa, lekomania sięgnęła szczytów, wiara w chemie wyparła wiare natarurlna i to juz od samego poczecia, a nawet i długo przed samym poczęciem

"lekarz powinien być od leczenia" - niestety, człowiek pracujący dla rządu lub pod jego kierunkiem to bardziej urzędnik niż pracownik a My jesteśmy petentami a nie klientami tak jak w PRLu - sklepowa była urzędniczką a My mogliśmy się co najwyżej do księgi skarg i wniosków wpisać.

A rząd i instytucje rządowe działają odwrotnie niż firmy: dmuchają koszty a ograniczają liczbę klientów, dlatego, że ich "model biznesowy" jest też odwrotny (redystrybucja). Zauważcie, że im coraz więcej urzędników tym trudniej coś załatwić i zajmuje to coraz więcej czasu.

Ktoś powinien już dawno przeciąć spiralę biurokratycznego absurdu zaczynając od największego na świecie rządu D. Tuska.

Mam taką obserwację socjologiczną - otóż gdy się idzie do kościoła i są długie ławki to ludzie (niezależnie od płci) siedzą na brzegu, absolutnie się nie posuną tylko narażając stopy na deptanie innych osób przechodzących głębiej siedzą jak wmurowani. Jak sądzicie dlaczego tak robią? Chcą jak najszybciej uciec po mszy, nie chcą się ruszać zatopieni w medytacji czy jeszcze coś innego? Czekam na opinie.