issael
/ 89.108.204.* / 2009-09-28 15:19
Ciekawie rozwija sie sytuacja. "Zachód" przespał jednak moment kiedy móegł silnie oddziaływac na Chiny, a sankcje były by bolesne i bardziej skuteczne. To co teraz czyni "zachód" jes przeciwieństwem tego z czym "zachód" walczył w czadsach prosperity, czyli z wszelkiego rodzaju protekcjonizmami i ograniczeniami.
Jeszcze 10 lat temu takie protekcjonistyczne decyzje "zachodu" były by dla Chin niebezpieczne, teraz sa dotkliwe ale juz nie decydujące o byc albo nie byc gospodarki Chińskiej, decydenci "zachodu" nie dostrzegli ze realia geogospodarcze uległy zmianom, Chiny maja z kim dokonywac wymiany handlaowej, afryka, azja, ameryka pd, ba w afryce chyny sa chyba najwiekszym kredytodawca i sponsorem.
W ostatnich latach (olompiada bardzo pomogła) Chinom udało sie zozbudować potencjał swojego rynku wewnetrznego, i dalej go rozbudowują. No i nastepna sprawa zwiazana z coraz szybciej rosnącym rynkiem Chińskim , Chiny zapewne zastosuja podobne restrykcje wobec importu z krajów "zachodu" a na chłonność tego rynku liczy wiele , baardzo wiele firm "zachodu" , co jest bardzo pożądane w czasach kryzysu. Wbrew chciejstwu i niewiedy wielu, chiny nie zaleza aż tak bardzo od eksportu do krajów "zachodu" juz nie.
Sankcje mogą byc dla nich bolesne , ale i oni moga odpowiedzieć równie bolesnymi dla "zachodu".
Na tej wojnie straca obie strony, pozostanie pytanie kto po tej 'wojnie" wyjdzie wzmocniony a kto osłabiony?