Aby zdawać trzeba mieć dobrych nauczycieli http://www.polsec.pl/kursy-na-prawo-jazdy/ chodziłem na kurs przyspieszony.

Egzaminy rzeczywiście przesadzone. Chcę tylko zwrócić uwagę,że kierowcy nie jeżdżą tak jak powinni nie z powodu niewiedzy w większości wypadków tylko z powodu braku kultury i nie tylko na drodze :( Takie jest moje zdanie.

W Polsce jest najtrudniej zrobić prawo jazdy , anajłatwiej je stracić. Producenci riksz zacierajcie ręce . ten biznes jak tak dalej pójdzie bedzie batrdzo oplacalny . Chyba nie jestesmy narodem głupszym od innych , że tak masowo ludzie nie zdaqja na prawo jazdy . Młodzi ludzie zdaja ostatnio po 20 razy . współczyuję im . Głąpie egzaminy , stresujace ludzi na którym zgasnie silnik auta. przeciez mozna go odpalić od nowa , my wszyscuy którzy już mamy prawo jazdy tak robimy. Jazda po łuku bez zatrzymywania bo oblany egzamin . Przecież jadąc po łuku każdy znas może sie na chwilę ztrzymac i skontrolować manewr. W innych krajach zdawalność wynosi 95 % a u nas 5% . W Islandii po kursie na prawo jazdy kandydat do prawa jazdy może przez pół roku jeżdzić z osoba posiadająca prawko . Wiekszość zdaje . A czy w islandii jest wiecej niz u nas wypadków ? MNIEJ! lUDZIE WZYWAM WAS DO BOJKOTU ZORDÓW !!!! KTO MOŻE NIECH CONAJMNIEJ PRZEZ DWA MIESIĄCE WSTRZYMA SIĘ OD ZDAWANIA EGZAMINÓW! jAK IM ZABRAKNIE KASY TO ZACZNA TAM INACEJ MYŚLEĆ . Robia z młodych ludzi w Polsce idiotow , robiąc im takie schody w życiu . Panstwo zamiast pomagac w rozwoju młodych ludzi to ich ogranicza . Co z tego że ktoś wytresowany zda za 1 razem , jak bedzie wymuszał pod górke i na ciągłej ?

Tak "skonstruowali" pytania na egzaminy,że większość egzaminatorów ich nie zdała.

Mieszkam w Anglii i uważam ze nowe zasady wymyślili DEBILE!!! Dziękuję
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Przecież to tylko do nabijania kasy dla osrodków. Jesli są to życiowe przypadki to dobrze, ale i tak zazwyczaj wazniejsza jest praktyka... Jak to Cejrowski opowiadał w niektórych krajach, gdzie był, nie mają w zasadzie prawie wogóle przepisów i jest jakis instynkt i wszyscy zyja. Ale jak ze wszystkim nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc. Nawet 10000 tys, pytan nie zrobi dobrego kierowcy jak nie ma wyobrazni i doswiadczenia. Wlasnie to sa skrajnosci. Ojciec mi opowiadal, ze egzaminował go kiedys Policjant i do dzis jest.on b. dobrym kierowcą.... Musial znac przepisy i musiał pokazac ze umie jezdzic, dla mnie to by wystarczylo, ale kasa musi sie krecic w Polandiii