Co wy wiecie o inwestowaniu? Ja w Warszawie załatwiam od roku zgodę na wjazd na swoją działkę. ZDM jest podzielony na 5 części z których każda podejmuje decyzje niezależnie wytykając nieznajomość przepisów pozostałym.Mam już kilka sprzecznych ze sobą decyzji w tej sprawie. Było by śmiesznie gdyby nie moje pieniądze. Nikt nigdy nie zapytał mnie ile samochodów będzie wjeżdżało na moją działkę. Tak po prostu ktoś wymyślił że muszę wybudować dodatkowy pas ruchu i już ! Nie ma żadnego odwołania. ZDM nie określił warunków włączenia mojego wjazdu - to ja mam przez rok składać kolejne propozycje wjazdu, aż ktoś powie no dobra ! Teraz znalazłem "dojście" więc myśle że moje warunki zabudowy, które dostałem rok temu (po 1,5 rocznym załatwianiu) nie utracą ważności. Nie chcę pisać o tym dalej.
Tylko osobista finansowa odpowiedzialność urzędnika za podejmowane dezyzje może coś zmienić. No i oczywiście jednomandatowa okręgi wyborczę. A może tak jak w Szwajcarii demokracja bezpośrednia?

ALe kasa i to lewa, dla tych którzy kontrolować będą budow !!! Dziś za pozwolenie - kiedy koszty inwestora sa niewielkie moga wytargować niewiele - gdy inwestor umoczy troche grosza to za niewstrzymanie budowy będzie skłonny zapłacić więcej i to trzy razy w ciągu budowy. Gratuluje ustawodawcom :(