Po co komu taki artykulik? Tak naprawdę to tu nie ma treści poza paroma danymi statystycznymi bez związku z niczym. W komentarzu ktoś się ośmiesza nazywając wyczyny medycyny urzędowej "terapią". Od kiedy terapią jest usuwanie skutków zaniedbując całkowicie przyczyny?
Co to jest tzw nowotwór zwany pieszczotliwie rakiem? Są to nasze własne komórki które z powodu oddziaływania różnych czynników rozwinęły się w "nienormalny" sposób. Takie komórki trafiają się każdemu a na ogół z wiekiem ich ilość rośnie. Zdrowy organizm z powodzeniem likwiduje ich większość i nie jest to stan chorobowy. W organizmie o osłabionym układzie immunologicznym i narażonym na większą ilość szkodliwych czynników dochodzi do nadmiernego wzrostu komórek nieprawidłowych i wtedy zaczyna się problem. Tylko dlaczego oficjalna medycyna oszukuje pacjentów nazywając niszczenie (usuwanie nadmiaru) tych komórek terapią? Jest to po prostu śmieszne. Chemioterapia i radioterapia kojarzą mi się z odczynianiem czarów a na pewno nie mają nic wspólnego z terapią a tym bardziej nauką. Szkodliwość dla organizmu jest nadto oczywista. Mimo to część pacjentów wychodzi cało z tych zabiegów, tylko dlaczego nikt nie interesuje się co tak naprawdę pomogło tym, którym się udało. Nie trzeba super systemów i wielkiej kasy. Wystarczyłoby przeprowadzać z pacjentami wywiady zrobić dobrą ankietę i nie ośmieszać pacjentów jeśli zastosowali niekonwencjonalne podejście lecz zbudować bazę statystyczną i spróbować wywnioskować jakie czynniki poza tzw. terapią mają pozytywny wpływ na większe szanse wyzdrowienia. Mam wrażenie, że CO to ogromny gabinet zabiegowy zupełnie niezainteresowany zdrowiem pacjentów. Jest tam wielu wybitnych lekarzy o wyjątkowych umiejętnościach, wiedzy i doświadczeniu ale zamkniętych w swojej wąskiej specjalizacji i nie mających możliwości czy chęci ogarnięcia tematu całościowo. Ci myślący i aktywni chorzy nie poddają się i szukając choćby w zasobach wiedzy społeczności internetowej, znajdują metody dzięki którym ratują zdrowie a często życie, ale ci niesamodzielni ślepo wierzący w medycynę akademicką tak naprawdę nie mają szans. A podobno mamy problem demograficzny (malejący przyrost naturalny), więc dlaczego nasze władze olewają całkowicie coś co mogłoby dać najwięcej czyli profilaktyce, naturalnym metodom leczniczym itp. Czy wszystkim decydującym aż tak dobrze płacą koncerny farmaceutyczne, że kosztem zdrowia społeczeństwa robią co mogą aby wzrost spożycia leków w Polsce utrzymywał się na poziomie kilku procent. Dlaczego przy pomocy szczepionek podawanych noworodkom w pierwszej dobie życia zabijamy około 2-3 na 1000 urodzonych dzieci nie wspominając o ogromnej ilości dzieci z zafundowanym autyzmem, porażeniem mózgowym itp i nie zbadanej ilości stworzonych pra przyczyn nowotworów mózgu ujawniających się w dość młodym wieku. Dlaczego pozwala się promować szczepionki "przeciw grypie" choć jest oczywiste, że ich szkodliwość jest bardzo duża a pożądane efekty praktycznie nie istnieją (rząd Japonii jakiś rok temu zakazał tego typu szczepień). W szkołach nie uczą jednego jak odżywiać się z sensem a z tradycyjnego polskiego domu niestety wynosimy bardzo złe nawyki. Na szczęście internet nie jest jeszcze w 100% cenzurowany i można się jeszcze sporo dowiedzieć. Ale trzeba tu dodać, że bez własnej dość dobrej wiedzy czasem trudno jest zweryfikować treści znalezione w sieci. Szkoda, że tak nieliczni lekarze wyłamują się z trendu traktującego swój zawód jako biznes i mając dużą wiedzę pomagają pacjentom w sposób tzw. niekonwencjonalny ale za to skuteczny i nie niszczący zdrowia.
Życzę wszystkim dużo zdrowia a jeszcze bardziej świadomego podejścia do swojego organizmu. Zainteresuj się zdrowym odżywianiem, ruchem (na świeżym powietrzu nie w siłowni) i pogodnym bezstresowym podejściem do życia a zdrowie samo przyjdzie.

miejscu z 28 państw Europy pod względem dostępności nowoczesnych terapii~!

Dajcie więcej SOLI i wydłużcie lata płacenia HARACZU na rzecz pasożytów żyjących z tego haraczu.