P. "maniuś", jest Pan w błędzie. Nie idąc na Wybory dokonuje Pan milczącego akceptu aktualnego stanu rzeczy... O to im tylko chodzi. Wystarczy im głos znajomych i osób "uzależnionych". W ten sposób mają Pana i innych, którzy milczą w ..... z głowy! Lepszą metodą Pańskiej imigracji jest frekwencja negatywna. Brać udział z głosem nieważnym. Wyrazić w ten sposób swój sprzeciw.
Inną sprawą, gdyby takich wyborców było więcej, powstaje pytanie: na ile PKW przedstawiła by rzetelnie komunikat o wynikach Woborów!? Np. Na 80% głosującego elektoratu, 60% głosów nie ważnych - co Pan na to?