Forum Polityka, aktualnościGospodarka

O ile zdrożeją mieszkania?

O ile zdrożeją mieszkania?

Money.pl / 2007-05-06 11:11
Komentarze do wiadomości: O ile zdrożeją mieszkania?.
Wyświetlaj:
mirek2009 / 195.249.127.* / 2007-05-07 14:25
bo dzialki juz kosmicznie drogie, a budowa domu przez rok skoczyla o 100 %
jerzyk199 / 83.24.146.* / 2007-05-07 12:30
"uruchomiono już tanie i szybkie połączenia kolejowe między tymi miastami (warszawa-łódź)" ktoś kto to napisał, chyba nie ma bladego pojęcia o tym o czym pisze ... tanie i szybkie koleje, to ok 120 km w ponad 2,5 godziny ... gratuluję szybkości, tanie druga klasa w brudnym cuchnącym pociągu za 26 zł to dopiero tanio ...
pablo2 / 81.168.131.* / 2007-05-07 07:51
kto pociąga za te sznurki wczoraj przeglądałem oferty nowych mieszkań we wrocławiu u prawie wszystkich deweloperów i średnie ceny według money.pl są nieżle naciągniete
SZ / 85.198.233.* / 2007-05-07 01:51
Dokładnie jest to tekst sponsorowany bo inaczej tego ocenić nie można. Ci co mieli kupić już kupili, teraz próbują to sprzedać z dużym zyskiem. A czy będzie rosło? Na pewno tak, ale to będzie raczej wzrost jedno cyfrowy i to tylko dlatego, że w górę pójdą obrzeża dużych miast, gdzie można jeszcze kupić mieszkania za 3000-5000 za metr.

A tak to co za kretyn da 500 tys za 50 m klitkę w w-wie, jak może sobie za tą kasę kupić willę pod i zostanie jeszcze na luksusowy samochód :)
mur / 84.10.103.* / 2007-05-07 12:15
500 tyś za willę,może i tak ale w stanie surowym zamkniętym więc wykończenie to kolejne 150 -200 tyś.Jeżeli do pracy jeździsz samochodem a lokalizacja w/w willi jest 40- 50 km od miejsca pracy to dolicz sobie 1000 zł miesięcznie na paliwo a amortyzacja auta? A to dopiero początek wydatków....
radziej / 2007-05-15 21:58 / Bywalec forum
może i w surowym, ale niekoniecznie musi być zamknięty...
Griszka / 194.54.17.* / 2007-05-06 22:12
No bzdury totalne i wróżenie z fusów. Rynek sterowany jest emocjami nakręcanymi takimi nierzetelnymi opracowaniami jak to. Wystarczy sygnał, że leci w dół i poleci z hukiem. Strach jest silniejszym bodźcem niż chciwość.
Polacy nie nauczeni do gospodarki rynkowej to dają się manipulować. Sztucznie stymulowany popyt, sztucznie ograniczana podaż (porównajcie budowy rozpoczęte i oddawane wg GUS-u). To nie bańka spekulacyjna. To zwykła panika ludzi, którzy dali sobie wmówić, że to ich ostatnia szansa. To jak wmawianie ludziom, że umierają i wyciąganie od nich ostatnich groszy na cudowny lek. A cwaniacy jadą na tym póki mogą. Oni zdążą wysiąść. Zostaną frajerzy, którzy pobrali kredyty z ratą na 60% dochodów.
Eksperci od 7boleści. Wszyscy korzystają na tej nagonce. Obiektywizm. Wstyd, że portal, który chce się promować na informator dla biznesu puszcza takie "coś". Szybko.pl.
Powróżyć? Panienka da pieniążka. Cyganka prawdę Ci powie.
Wszyscy rzucili się na deweloperkę, bo marże większe niż z narkotyków. Pomimo wzrostu cen materiałów i robocizny marże nadal sięgają 100 %. Za góra 3 lata będziemy mieli świńską górkę bis. Zresztą z tymi materiałami to też przejściowe i rozdmuchane, żeby uzasadnić dalszy wzrost cen. Podwojenie płac budowlańców podniosłoby koszt budowy mkw o kilkaset zł. Materiały budowlane można importować. Niech to będzie nawet kolejne kilkaset zł w mkw. I tak zostaje 3000 z metra. Ale po co obniżać ceny skoro ludzie płacą? To jest biznes. Bank też mają teraz łowy. Będzie na 30 (50) lat dojenia.
Na świecie trudno znaleźć miasto, gdzie roczna pensja ledwie starcza na 3 mkw jak w Krakowie czy Wrocławiu. No ale oczywiście ceny będą szły o 100 % w górę co rok, dopóki nie zostanie złapany ostatni agent.
diggiePL / 193.84.29.* / 2007-05-11 10:27
Griszka, masz 100% racji wszystko to czysta spekulacja, wystarczy jedno potknięcie, mały sygnał a pójdzie jak domino, aż szkoda ludzi bo dla niektórych samobójców to mostów w Warszawie zabraknie. Dobrze mieć swoje 4 kąty ale trzeba mieć też zdrowy rozsądek już ja wolę płacić za wynajem 1000zł i jeździć na wakacje niż wywalać 2500zł na ratę za 50m
andregol / 81.219.134.* / 2007-05-25 23:43
Witam,

od pewnego czasu tez zaczalem sie powazniej zastanawiac nad wlasnym katem. Jednak nie zamierzam sobie zalozyc 'powrozu na szyje' na 30 lat (czy nawet wiecej). Tak jak Ty diggie, wole w chwili obecnej wynajmowac i byc 'wolnym' czlowiekiem, niz sie cieszyc, ze kupilem na raty mieszkanie 60m za ponad 300 tys.
To prawda, pieniadze z najmu mozna przeznaczyc na kredyt, ale teraz nie jestem uwiazany do jednego miejsca i jezeli ostatecznie zdecyduje sie na dom/mieszkanie i kredyt, bedzie to przemyslana i nie pochopna decyzja. Wiadomosci, ze ceny beda szly lawinowo w gore i trzeba sie szybko decydowac, nie robia na mnie wrazenia.
Ciekway jestem jedynie sytuacji, kiedy to Ci, ktorzy kupili teraz dziury w ziemi, zeby pozniej sprzedac z zyskiem cos, co ma byc mieszkaniem, nie znajda nabywcow. A raty trzeba placic :-) Czy wynajem mieszkania je pokryje? Byc moze, ale co to za inwestycja, ze mieszkanie zarabia na splate kredytu? Znam duzo lepsze inwestycje na 30 lat.
Hecate / 80.50.86.* / 2007-05-09 09:03
Zgadzam się w 100 %. Nie dam zarobić cwaniaczkowi, który zamienił prawo lokatorskie na prawo własnościowe za grosze a teraz żąda GIGANTYCZNYCH kwot, to samo ze spekulantami. Dziękuje
dariuszd / 87.206.180.* / 2007-05-06 22:01
http://www.50biscaynebyowner.com/

Plaza, sloneczko, lunch ($6) taniej niz w barze mlecznym.
Goraco polecam!
Oni tak przespekulowali ze sa miejsca gdzie domy sa tansze niz drewno uzyte do ich budowy.
dariuszd / 87.206.180.* / 2007-05-06 21:23
W wiekszosci miast USA jest juz taniej niz u nas.
A jak inne kraje Euro?????
Kurt / 83.23.128.* / 2007-05-06 21:01
Co za bzdury. Interesuje się rynkiem mieszkaniowy w Poznaniu. Obecnie najtańsze mieszkanie można kupić za 6,5 tys. PLN netto. Czyli te ceny co mają ponoć być na koniec roku juz poprostu są . Takie artykuły napedzają koniunkturę. Ciekawe kiedy ten balon pęknie, bo te ceny dalekie są od realności kosztów.
Loon / 69.157.101.* / 2007-05-28 21:51
Pozatym, trzeba miec kupcow. Kto z zagranicy chce sie przeprowadzic do Polski
Loon / 69.157.101.* / 2007-05-28 21:51
Pozatym, trzeba miec kupcow. Kto z zagranicy chce sie przeprowadzic do Polski
Mariner Mokotowski / 195.234.40.* / 2007-05-06 20:55
Zastanawiam się kiedy chcące uchodzić za rzetelne - polskie portale w stylu Money.pl - przestaną opierać się na wyssanych z palca pseudo analizach ludzi będących w oczywistym konflikcie interesów z materią, o której się wypowiadają. "Analizy" Marty Kosińskiej (www.szybko.pl) i Macieja Dymkowskiego(www.tabelaofert.pl) są równie wartościowe jak opinie posiadaczy akcji na temat potencjału wzrostu ich cen - oczywiście zawsze będą twierdzić, że wzrosną:)
rasel / 82.146.247.* / 2007-05-06 13:59
nie należy sie dziwic ze w poznaniu zdrozeja nieruchomosci, jezeli popyt na nie wciąż rośnie a nowych biorowcow jak na lekarstwo(jest zaledwie kilka, a w budowie znajduja sie kilejne dwa), ale za to najwyzszym budynkiem w woj. wielkopolskim jest....................bazylika w licheniu(wys 142m-tyle co holel mariott w waszawie). podsumowujac, w naszym woj. nie mamy gdzie mieszkac ale za to jest sie gdzie modlic. pro publico bono
wim / 2007-05-06 14:30 / Bywalec forum
To idź do najblizszej parafii i poproś proboszcza aby zrobił zbiórke na mieszkanie dla ciebie.
rasel / 82.146.247.* / 2007-05-06 14:38
dobry pomysł, tak zrobie
emelek / 82.160.43.* / 2007-05-06 12:29
Producentów materiałów budowlanych ukarać za zmowę!! Celowo ograniczyli produkcję!
zx / 83.8.180.* / 2007-05-06 19:56
Nie sądzę aby karanie za zmowę rozwiązało sytuację. Duże koncerny wkalkulowują takie ryzyko i są na to przygotowanie. Wystarczy tylko spojrzeć na LAFARGE, który reguralnie dostaje kary od Komisji Europejskiej, a to za zmowę na rynku cementu, a to za zmowę w płytach kartonowo-gipsowych itd. Jakoś od tego ten koncern się nie przewrócił i na pewno się nie przewróci bo to ryzyko ma wkalkulowane w działalność. Niestety ci co teraz chcą kupić mieszkania lub domy mają pecha bo to najgorszy okres. Gospodarka jest na wspomaganiu amfetaminą jaką są wszelkiego rodzaju fundusze z UE do tego dochodzi jeszcze odpływ siły roboczej do UE. W przyrodzie jest jednak tak, że w końcu wszystko dąży do równowagi i dlatego jestem dziwnie pewny, że przyjdzie dzień, w którym niczym w pokerze rynek powie "sprawdzam". Nie będzie to wesoły dzień ale na pewno nadejdzie. Na razie to szaleństwo musi trwać bo napędza je zbyt wiele czynników, które w krótkim czasie się nie zmienią. Na pewno fundusze z UE. Na pewno to, że nasz rynek jest poczytywany przez banki jako obiecujący zatem trwa walka o udział w rynku co nie sprzyja dokładnemu sprawdzaniu ryzyka kredytowego. Na pewno odpływ siły roboczej powodujący to, że pracodawcy zaczynają się godzić na każde warunki, również te nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. Nie zapominajmy jednak, że jak dotychczas siłą naszej gospodarki były niższe koszty pracy. Jak długo jeszcze będą one rzeczywiście niższe nie wiem ale obserwując to co się dzieje można przypuszczać, że nie będzie trwało to długo. I co wtedy ? Cóż możemy się łudzić, że być może nasze krajobrazy, a nie niższe koszty skłonią inwestorów do przenoszenia tutaj produkcji. Na to bym jednak nie liczył. I tak dalej. Nie chce mi się dalej ciągnąć tego wywodu bo kto ma jako takie pojęcie o gospodarce i tak zna jego ciąg dalszy, a kto nie ma to tak jakby czytał chińszczyznę. Niewątpliwie to co teraz obserwujemy nie będzie trwało wiecznie. Jak wykorzystamy ten okres i czy zdołamy wybudować gospodarkę radzącą sobie z konkurencją świata czy tylko przejemy swoje pięć minut nie mi to prorokować. Daleko odszedłem od tematu komentowanego artykułu ale chcę tylko powiedzieć, że tak jak w wierszu A. Asnyka "...przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia..." nie ma co liczyć powrót to poprzedniej sytuacji na rynku mieszkaniowym ani żadnym innym. Gospodarka jest w trakcie szukania nowego punktu równowagi i mało jest prawdopodobne to, że będzie to ten sam punkt który był do niedawna. Może zatem czas pomyśleć o domach budowanych na przykład z drewna, a nie z cegieł i pustaków. Potrzeba jest matką wynalazków ale to trwa, a Ci co muszą podjemować decyzję w tym roku mają po prostu pecha bo podjąć dobrą będzie bardzo trudno lub będzie to wręcz niemożliwe. I nie pomogą tutaj żadne administracyjne zakazy i nakazy czy kary urzędowe. Proces wystartował i chyba nikt tak na prawdę nie wie gdzie się zatrzyma.
aspen1 / 212.2.100.* / 2007-05-06 11:11
Ci fachowcy znowu próbują zastraszyć Kowalskich że jak nie kupia teraz to za rok będzie dwa razy drożej. Biznes w stolicy jest już marny a Agenci narzekają.
Łódż jest satelitą Wwy??? Pierwsze słyszę! Ile ludzi dojeżdza do pracy z Łodzi do Wwy?
A co Euro 2012 ma do cen mieszkań? Autostrad nie wybudują bo juz musieli by zacząć a ze stadionami tez nie wiadomo.
cezario / 81.219.56.* / 2007-05-06 11:48
Na końcu powinni dopisać : Artykuł sponsorowany przez banki hipoteczne
...smyk / 83.142.12.* / 2007-05-06 16:29
masz rację. A wbrew pozorom, zamiasty płacić w Katowicach 5000zł za metr wolałbym mieszkać w jednym z okolicznych miast gdzie za 120000 zł mam dość duże mieszkanie- jakoś o tym nie piszą specjaliści- no i kto miałaby te mieszkania kupować skoro młodzi wyjechali a starzy umierają?
brunon / 62.31.13.* / 2007-05-09 00:28
Kiedy 3 lata temu kupowałem mieszkanie też wielu ludzi mi mówiło, że bez sensu, bo ceny są wysokie i muszą w końcu spaść. Teraz moje mieszkanie jest warte co najmniej 3 razy tyle ile za nie zapłaciłem.

Argumenty, które padają w tym artykule mają na pewno uzasadnienie, gorzej z uzasadnieniem wysokości szacowanych wzrostów. Z jednym jednak wszyscy chyba się zgodzimy: ceny mieszkań będą rosnąć bo:

1. jest ich za mało
2. rosną ceny materiałów budowlanych
3. ludzie mają więcej pieniędzy
4. ceny windują inwestorzy zagraniczni
5. kredyty są tanie i łatwo dostępne
6. w 2012 jest Euro

Zarzuty jakoby eksperci, których opinie cytowane są w artykule są stronniczy jest jak najbardziej moim zdaniem trafiony. Podobnie zarzuciłbym większości wypowiadających się pod tym artykułem stronniczość ze względu na swoje położenie po przeciwnej stronie - potencjalnego nabywcy.

Ja wierzę swojej intuicji, która podpowiada mi, że ceny nie spadną w przeciągu najbliższych 5 lat. Nawet jeżeli wzrost cen zwolni tempo, to nie oznacza to jeszcze gwałtownego spadku.

Co do cen mieszkań w Euro, to w Edynburgu obecnie za mieszkanie trzeba zapłacić co najmniej 120 tys funtów (mówię o sensownych zakupach, a nie o dwuosobowych dziuplach). A Edynburg to zaścianek w porównaniu do Londynu. Jak ktoś się odważy to polecam sprawdzić jakie tam są ceny.
Evergreen / 85.134.151.* / 2007-05-13 13:41
z kolei polecam sprawdzic ceny mieszkan w Dublinie minimu 300 tys EUR za 2 pokojeowe mieszkanie czyli z 1 sypialnia. Pracujac w Irlandii jako architekt moge liczyc na kredyt 200 tys. A ceny wynajmu to dzisiaj 1000-1100 zEUr na m-c za 1bed (2 pokojeowe). Zyc nie umierac!!!
dawidowy / 86.134.92.* / 2007-05-11 00:25
Rzeczowy komentarz, a jakże.
A propo cen w UK, zarabiam około 1500 funtów, w Polsce było to 1600pln. Zgadnij gdzie będę żył z mniejszym stresem jeśli chodzi o kwotę pozostałą po spłacie raty za mieszkanie warte 120 tyś f untówlub 250 tyś pln w Polsce.
Jeśli pracując tutaj kupie dom na kredyt, w Polsce, to ok :) Inaczej będzie ciężej.
JANUSZ, / 83.20.218.* / 2007-05-09 17:54
Miło przeczytać rzeczowy komentarz,w którym autor nie sili się na obrażanie autorów w\w artykułu,aczkolwiek z niektórymi tezami pierwotnego artykułu mnie również trudno się zgodzić,oczywiście dotyczy to szybkości i wyskosci wzrostu cen mieszkań,ale czynniki wymienione w punktach przez brunona są ewidentne i oczywiste,nie znamy tylko skali ich wpływów,i otym możemy dyskutować nie obrażając nikogo,nie wiemy czy jeszcze jesteśmy na ramieniu wzrostowym,czy przy szczycie cen,ale jeżeli okres oczekiwania na materiały budowlane i dobre pokrycia dachowe dochodzi do 6mies,nie może to pozostać bez wpływu na ceny.Nie ma ważniejszych czynników niż podaż[za mała] i popyt[ za duży],ipomiędzy tym banki chcące długo[kredyt hipoteczny] zarabiać,i nie wątpiąc w zaangażowanie{stronniczość to za mocne słowo}, autorów artykułu,myślę że ceny będą rosły.vide brunon
Griszka / 81.168.132.* / 2007-05-09 14:39
A w Bangladeszu za równowarość 4 pustaków kupisz luksusowy karton w centrum Dakki. Kup okazyjnie mieszkanie we Wrocławiu i wywieź do Edynburga albo Londynu. Albo dojeżdżaj codziennie do pracy.
To są nieruchomości i ceny zależą od lokalnej sytuacji gospodarczej i (bardziej-co widać w Polsce) polityki władz.
Wszelkie analogie powinny uwzględniać sytuację demograficzną, gospodarczą, poziom zamożności i (w przypadku polaków) skłonność do paniki.
W londynie mieszka 235 000 milionerów. W całej Polsce 5 500 osób dysponuje środkami pozwalających i zaliczyć do klinetów zamożnych wg standardów zachodnioeuropejskich, tj. ponad 500 000 Euro. PKB na mieszkańca mamy na poziomie kilkunastu procent najbogatszych krajów i nasz superdynamiczny wzrost 6% w liczbach bezwzlędnych to mniej niz 1% w Irlandii czy Francji.
W nieruchomości w Polsce w tej chwili inwestują banki i oddają je w używanie szaleńcom, którzy gotowi są płacić raty na 60 % dochodów rodziny. Przez 30 lat spłacą je 3 razy to je dostaną na zawsze.
W Krakowie mieszkania są najdroższe w Europie w odniesieniu do średniej płacy (0,3 mkw/pensję), droższe niż w Londynie (0,36 mkw/pensję). A tam ludzie mają oprócz tego majątki rodzinne, oszczędności a to co zostaje po opłaceniu raty pozwala na wyższy poziom życia niż u nas tych "bogaczy" którzy płacą PITa z najwyższej skali i nie spłacają rat. Do tego kryzys demograficzny, nieuchronna zapaść systemu emerytalnego. Tak. Gonimy Europę - z lat 60`, bo w tym miejscu jesteśmy gospodarczo. Rząd pokazuje 3 wskaźniki, które mu wygodnie do propagandy sukcesu. Przy Czechach, Słowacji, Estoni, Łotwie, Litwie itp. wypadamy blado, a nawet Wegrach pogrążonych w kryzysie, ale równamy do Londynu..
Taaa....
aspen1 / 212.2.101.* / 2007-05-17 12:20
A skąd ta statystyka że w Polsce mamy 5500 osób dysponujacych E 500 000? Patrząc na te wypasione samochody to chyba w samej Wwie jest więcej. Owszem ja mam coś koło tego ale nie czuje sie bogaty i do Londynu latam WizzAir.
Griszka / 81.168.132.* / 2007-05-24 15:29
Analiza chyba dla któregoś banku (chyba Noble), który wchodzi na rynek private bankingu. Mowa o gotówce, papierach wartościowych itp. Nie ma tam byznesmanów, którzy biorą auta po 500 000 na kredyt, ani takich którzy mają wille i nic więcej.
fugazzi / 193.193.181.* / 2007-05-09 13:28
ludzie nie maja wiecej pieniedzy, tylko wyzsze pensje. jak sie nad tym dobrze zastanowisz, to dojdziesz do wniosku, ze to nie to samo. bo po piwersze ceny rosna szybciej niz pensje, a po drugie w czasach dekoniunktury ludzie traca prace i te swoje pensje => nie maja za co splacac mieszkanie a jednoczesnie spada wartosc ich nieruchomosci
Hecate / 80.50.86.* / 2007-05-09 08:58
...tak, ale trzeba porównać cenę mieszkań ze średnimi zarobkami w funtach a nie z rodzimą walutą...
lubograf.com / 172.189.111.* / 2007-05-13 23:32
medialne spoleczenstwo.
Statystyki oparte na danych z serwisow online dzialajacych nie dalej niz 3 lata. Ceny w tych serwisach podbijane przez agencjie nieruchomosci. Kazdy z nas szuka ceny online. Prawda jest taka ze zostalismy nabici w butelke a zarobili na tym posrednicy ktrozy sami wypompowali te ceny. Mam nadziej ze wyjedziemy na wies i zapytamy chlopa czy nie chce sprzedac ziemi..mieszkania w wielich miastach sa dla robotnikow kotrzy placa za wynajem i utrzymuja kredyty tych co mieszkaja na wsi i ciesza sie spokojnym zyciem.
rudzki wacław / 213.134.191.* / 2007-05-15 21:08
wszystkim akwizytorom banków dziękujemy mam dwa mieszkania miasto 200 tys i problem z wynajmem
Loon / 70.48.29.* / 2007-05-28 01:08
Czy naprawde dla sprzedawcow mazenie sie spelnia?
Azeby podniesc cene musicie najpierw znalesc kupcow co maja pieniadze.
Juz teraz domach sa za wysokie ceny i niema kupcow w Polsce.
W Ameryce i w Kanadzie domy tanieja wiec kto chce kupowac w Polsce po takiej wysokiej cenie.
1 2 3
na koniec starsze

Najnowsze wpisy