Nie przyjechali ? Bo maja nas gdzieś .
A przyjechaliby tylko dlatego , ponieważ Obama miał być na pogrzebie . Jak Obama przyjazd odwołał , to zaraz UE też ! Natomiast pozostałym przyjezdnym "chmura pyłowa" nie przeszkadzała.
Rosjanie przylecieli kilkoma odrzutowcami na wysokim pułapie lotu i im nic nie przeszkadzało. A z Francji to nawet helikopterem nie mogli przylecieć .
Teraz wyraźnie było widać , gdzie Polacy mają prawdziwych przyjacieli i z kim powinni współpracować gospodarczo . Tym bardziej , że potężny , chłonny rynek zbytu mamy pod nosem . A dać sobie spokój z cwaniakami.
A najśmieszniejsze w tym całym zagrożeniu jest fakt , że zaraz po pogrzebie chmura pyłowa już nikomu nie zagraża.
Naszym , ta niby chmura pyłowa , to zdaje się nawet na rękę była ...

Należy zauważyć, że jak na razie Miedwiediew jednak przyjeżdża.

No cóż, Polska jest na wschodzie a nie w jakiejś tam Europie.

Z postępem rozpadu struktur unijnych (większość państw Unii to bankruci - obecna sytuacja Grecji to
tylko wierzchołek góry lodowej) Polska będzie zostawiona samej sobie.
W naszym narodowym intersie jest poprawa relacji z Rosją i nie należy obecnej szansy przegapić.
No bo kiepskie relecje z Rosją i Niemcami w połączeniu z dobrymi relacjami Rosji i Niemiec na pewno
nie są w naszym narodowym interesie.

No i widać, jakich mamy przyjaciół, jak nas podziwiają. Obamie sie nie dziwie, sam nie rozumie naszej cywilizacji, do tego trzeba mieć korzenie wielowiekowe i 1000 letnia historie. Francja to jak zwykle jest bez twarzy, brata sie zawsze z mocnymi, kracze i robi tak, jaj jej wygodnie i nas, Polaków zawsze miała nas Polaków w glebokim niepoważaniu. Mocni w słowach, ale odwagi im brak. A Anglia? Od zawsze mięczaki, nigdy nie wywiazują sie ze zobowiazań, potrzeba im wymieszania genów, bo wyspiarski chów wsobny jest szkodliwy z przyczyn medycznych!. Polacy kochani, a może czas szukac innych przyjacół, choćby w przywróceniu idei jagiellońskiej, którą reanimował nasz mądry Prezydent?. Po co nam "przyjaciele", którzy dla swoich interesów wsółdziałali czynnie w kłamstwie gibraltarskim i w katyńskim?.

to było jasne od południa, że kolejne delacje zaczną odwoływać wizyty w Polsce.. wystarczyło spojrzeć na prognozy meteorologiczne:

http://www.metoffice.gov.uk/aviation/vaac/vaacuk_vag.html

na dzień dzisiejszy wiemy tyle, że chmura pyłów będzie się nadal powiększać.. choć tak naprawdę to może być dopiero początek długiego procesu.. ostatnia erupcja tego wulkanu w 1821 roku trwała... 2 LATA
w negatywnym scenariuszu cała sytuacja może trwać więc nie kilka dni, ale tygodnie, miesiące.. albo i dłużej.. ciekawa analiza i opinia na temat możliwych implikacji na globalne środowisko i możliwe efekty uboczne:

http://edition.cnn.com/2010/OPINION/04/16/darrigo.volcano.impact/index.html

Jako, że interesuje mnie nauka nasuwa mi się taki wniosek.. Nasza obecna cywilizacja techniczna trwa bardzo krótki w skali czasu geologicznego Ziemi.. wiele istniejących realnie zagrożeń (wulkany, burze słoneczne etc.) mogą mieć znaczący wpływ na istniejące systemy łączności, telekomunikację, sprzęt elektroniczny etc. Jest mnóstwo zagrożeń naturalnych, które w przeszłości dawały już o sobie znać,
ale byliśmy na innym etapie rozwoju, więc nas to bezpośrednio nie dotknęło.. teraz sytuacja jest inna i być może będziemy zmuszeni jako cywilizacja globalna do zmierzenia się z tym wyzwaniem.

Ponadto jeśli ta sytuacje zacznie się przedłużać, to będzie miało to silny negatywny wpływ
na gospodarkę światową.. i rośnie szansa na powrót bessy na giełdach.. w takim scenariuszu optymistycznie byłoby podwójne dno (W) ale może być znacznie gorzej.. warto monitorować sytuację, bo może się okazać, że wbrew pozorom gra na spadki znowu przyniesie wymierne korzyści.. kto wie, może być to kluczowy czynnik determinujący sentyment graczy na giełdach w bliskiej przyszłości..

Przestraszyli się jakiś tam pyłów?
Wstyd, no to nie zasługują na miano prawdziwyh Polaków i patriotów.
Tylko Abbas El Fassi i Wiktor Juszczenko stanęli na wysokości zadania... choć tak naprawdę to lecieli na niskim pułapie, poniżej chmury pyłów wulkanicznych znad Islandii.