W Best SA słabną wyniki: spadają przychody operacyjne, zysk netto oraz przepływy pieniężne netto z działalności operacyjnej. Widać to choćby w ostatnich danych finansowych skonsolidowanego raportu okresowego za 3Q i 4Q 2014 r. Pogarszająca się sytuacja nie powinna dziwić, bo Spółka wycofuje pozwy/przegrywa sprawy sądowe i płaci koszty procesowe. W tym samym czasie rosną koszty zarządu i wynagrodzenia przy znaczącym wzroście zobowiązań długoterminowych. Jednocześnie Spółka chce dokonać kolejnej emisji obligacji. Zarząd powinien zatem przedstawić realny plan wykupu papierów dłużnych, głównie dzięki przychodom operacyjnym, bo na razie wygląda to tak, jakby Spółka żyła z pożyczonych pieniędzy, a dalsze funkcjonowanie i wypłacanie rosnących wynagrodzeń zawdzięczała rolowaniu i powiększaniu długu. Może tym faktem Best SA się nie przejmuje, bo zabezpiecza wyemitowane obligacje wierzytelnościami przedawnionymi, a nie w pełni swoim majątkiem. Dla inwestora, który nabyłby obligacje tej spółki, w przypadku braku ich dalszego wykupu przez Best SA, mogłoby to oznaczać stratę całości zainwestowanych środków, bo w pakietach wierzytelności stanowiących zabezpieczenie wyemitowanych obligacji są wierzytelności niewymagalne, a więc przy ostrożnej wycenie mają wartość 0 (słownie: zero). Dla Best SA jest to zatem dobry interes, bo w awaryjnej sytuacji majątku nie straci, a jedynie wciśnie inwestorom wierzytelności, które Spółka nabyła za niewielki procent ich nominalnej wartości. Reasumując można stwierdzić, że inwestor, który planuje nabyć obligacje emitowane przez Best SA, oczekując niewielkiej premii ponad WIBOR, naraża się na ryzyko straty powierzonych środków.
Best Analityk