Gdybym nie zobaczyl to bym nie uwierzył. Po każdej rewolucji, aparat przymusu obalonego ustroju idzie jako pierwszy pod nóż, bez wyjątków.

U nas obalony aparat przymusu - zdrajcy pracujący de facto dla okupanta, dostają emerytury za swoje zasługi.

Przy okazji ciekawostka - agenci ujawnieni (uczciwsi) dostają głodowe emerytury. Agenci niejuawnieni odwrócili się od swoich dawnych kolegów i wyrokują w sprawie ich emertyrur. Inni nieujawnieni głosują nad ustawami, prezesują w spółkach skarbu panstwa, mają stacje telewizyjne, czy w koncu piszą artykuły o bezprawnym odebraniu emerytur ubekom", lub "jaka ta dzika lustracja zła jest". Aha - jeszcze inni niejawni ubecy nazywają się "episkopat" i krytykują swojego kolege po ubeckim fachu "Ojca dyrektora". Wszyscy jednak niejawni ubecy maja wspolna ceche - kopie swojej teczki w moskwie, na wypadek gdyby przestali byc lojalni wobec kremla.

bedzie dobrze

Sprawiedliwie trzeba dodać, że nasz rząd myśli także o dawaniu.
Warto posłuchać świetnego wykładu prof. Wolniewicza na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=2oZGTCcvq4M&feature=related Wolniewicz o Tusku

NIC NOWEGO.
Cały system polityczno-gospodarczy w tzw „wolnej” Polsce po 90-tym r. nazwany dla niepoznaki (czyli tzw. ściemy) „demokracją” (!!!) powstał na bazie komunistycznych służb i po raz kolejny widać, że także sądy, prokuratura, a nawet Trybunał Konstytucyjny, to dla nich mały pikuś. W zasadzie cała elita biznesu, władzy i kultury w Polsce to ludzie powiązani z dawnym układem służb specjalnych z rodzinno-towarzyskimi odpryskami wzajemnych powiązań i haków. Ta mafia podporządkowała cały obecny system społeczo-gospodarczo-polityczny. I zrobią absolutnie wszystko aby tak pozostało. Tam gdzie kasa, tam władza. Tak REALNIE wygląda Polska. Samouwłaszczona czerwona szlachta (już w kolejnym pokoleniu) i Ty szary polaczku przemielony ich wzajemnymi rozgrywkami, nadający się tylko na niewolniczą siłę roboczą, oddającą swój głos w wyborach – np wybory do tzw. „sejmu” - dla podtrzymania tej tragicznej groteski pt. „demokracja”.

Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i
biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego s******** złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie
epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - s******* to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy
pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego s********. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego s******** kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa s******* - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała s******** na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny s*******, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa s******* - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować s******** na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup,
siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego s******** znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego s******** skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego s******** usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- k****, widzę, że tu sami swoi!

To tylko oznacza, że jak nierządowi zabraknie kasy, to może przestać płacić emerytury. Mimo, że się zobowiązał

W takim układzie tylko frajer pójdzie dzisiaj służyć w służbach. Bo za kilkanaście lat Państwo i tak Cię przekręci i zabierze to, co obiecało. Przepraszam - nie tylko frajer. Zostaje jeszcze nieudacznik.

Szanowni byli oficerowie - śmiało sprzedawajcie wszystkie tajne informacje, jakie macie. Lojalność powinna obowiązywać obie strony - a Państwo właśnie pokazało Wam figę.

"Zdaniem autorów ustawy, posłów PO"

???? Przeciez to PiS ta ustawe robil.. Pomijam fakty, ale czy ktos by mogl podejrzewac PO o taka ustawe? Watpie. To nie w ich stylu - pisac ustawy.

YES YES YES!!!

Dobrze tak komuchom, kapciom. Tylko szkoda, że tą ustawę tak późno wprowadzili:(