Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Obniżenie podatku samo w sobie nie może kreować nowych miejsc pracy, ale może być poważnym narzędziem w walce z bezrobociem.

Obniżenie podatku samo w sobie nie może kreować nowych miejsc pracy, ale może być poważnym narzędziem w walce z bezrobociem.

Wyświetlaj:
kosturek / .* / 2005-09-19 09:30
Jak można mówić o prawdach oczywistych na zasadzie zgadzam się lub nie zgadzam się. Ponownie autor bawi się czytelnikami wciskając im zwykły KIT, między innymi autorytatywnie wypowiadajac sie, że w jakimś tam kraju podatek liniowy nic nie wniósł, a w tamtym kraju coś wniósł. To oczywista bzdura, gdyż w jej korzeniach tkwi pewne założenie, że można kwestie podatków ropatrywać jako coś samodzielnie funkcjonującego i nie powiązanego z całym systemem gospodarczym danego kraju, a w naszym przypdaku też i UE. Tu właśnie tkwi sęk, że pomimo pozornych i rzeczywistych podobieństw Polska kroczy zupełnie inną ścieżką gospodarczą, co jest wynikiem tego jakim krajem jesteśmy i jakim chcemy być. Tymczasem autor cytuje jedyny konkret jakim jest 'wstępna', niepełna ocena Banku Światowego (organizacji bardzo nieobiektywnej gdyż mocno i subiektywnie zaangażowanej w różne interesy) i na niej opiera swój wywód. Tymsamym, podziwiam autora za jego odwagę. No ale w czasach wyborów, czasami jaki widać trzeba się ostrożnie, ale wykazac.
Fuks720 / .* / 2005-09-18 20:13
ta wypowiedź nie w pełni mnie zadawala. Obniżenie podatków to zdecydowany krok do znacznego obiżenia bezrobocia i zatrudniania pracowników na "czrno". Wiadomo nie od dzisiaj , ze większość prywatnych pracodawców , a jest ich zdecydowanie więcej niż kilkanaście lat temu . Zatrudniając pracownika każdy pracodaw2ca musi odprowadzić za niego podatek . Ukrywając zatrudnienie oszczędza masę kasy. A i tak traci pracownik nie będąc ubezpieczonym i nie wypracowując emerytury. Jeżeli pracodawca zapłaci mniejszy podatek to chętniej zatrudni pracownika . Czy te tępe głowy na świeczniku tego nie widzą lub udają , że nie wiedzą o tym.
Jadomek / .* / 2005-09-14 17:02
Oczywiście ma Pan w zupełności rację.Smutne,że ażtylu osobom trwająca tyle lat,agresywna propagan-da tkz liberalizmu gospodarczego zrobiła wodę z mózgu,że tego nie rozumieją iczęsto uważają to zaherezję.Gorzej,że Pan poczuł się już takim znawcą polskiejmentalności,że kupił Pan i dalej rozpowszechnia mit,że Polacy chcą by bogaci im pomagali.Nic bardziej błędnego.Chcemy tylko ograniczyć pomoc którą udzielamy bogatym.Jeśli bogate firmyosiągające miljonowe zyski,wypłacające udziałow-com wysokie dewidendy,dają pracę placąc za nią800zł.miesięcznie to kto do kogo dopłaca.Czy za taką płacę można się utrzymać,mieszkać.Oczywiś-cie nie,pozostałe koszty utrzymania pracownikamusi ponieść kto inny,przeważnie rodzina.Ktoś mu-siał też ponieść koszty wychowania,zainwestowaćw wykształcenie tego pracownika.Ktoś więc poniósł iponosi w dalszym ciągu koszty a kto inny czerpiezyski.Znamienne,że przy obecnej ekonomizacji życia gdzie wszystko jest produktem,towarem nie jest tym praca.Pracę poprostu przedsiębiorcy o takpoprostu dają.w swojej wspaniałości.Praca nie jestw obecnej naszej dziwnej ekonomi towarem,ktoryprzedsiębiorcy nie muszą kupić żeby funkcjonowaćlecz dobrem rozdawanym z dobrego serca,za co do-magają się dodatkowych ulg i przywilejów.Jak widaćpraca jest jednak towarem podlegającym prawomrynku.Jak obecnie podaż pracy jest większa niż popyt, cena pracy spada poniżej kosztów które ponoszą zreguły ludzie biedni.Bogaci mają możliwo-ci znalezienia swoim dzieciom pracy za płacę,któraco najmniej pokrywa koszty.To nie jest komunizmjak krzyczą w takich przypadkach super liberałowie,w większości z bogatym wcześniejszym rodowodemkomunistycznym,jest to smutna rzeczywistość.Podobnie jest z kosztem ubezpieczeń społecznych izdrowotnych,których główny ciężar przerzucono napracowników pracujących za płace niepokrywającekosztów utrzymania i drobną przedsiębiorczość bobogaci zainwestują.Zainwestują ale nie w produkcjęi usługi,gdzie rynek jest nasycony i gdzie mogłybypowstać nowe miejsca pracy ale w operacje finan-sowe,które przynoszą większe i pewniejsze zyski,ale prawie się nieprzekładają na zatrudnienie.Bogaci nie muszą więc nic dawać pozostałym,wys-tarczyłoby żeby sami płacili za swój obfity lunch.
Magik / .* / 2005-09-14 12:07
Witam,Jakoś we wszystkich wypowiedziach wskazuje się przyrost VAT-u na żywnośc, a nikt nie porusza tematu tańszego VAT-u na wszystko inne, co wchodzi w zakres kosztów życia obywateli. Wypadałoby omówić, jakie zyski osiągną przedsiębiorcy przy obniżce z 22% na 15% i jak mogą je wykorzystać. Przecież bardzo wiele kosztów przetwarzania żywności jest opodatkowanych VAT-em 22%.Nie jestem ekonomistą tylko zwykłym zjadaczem chleba i chętnie dowiedziałbym się czy ktokolwiek na forum zastanawiał się nad tym.Pozdrawiam Magik
maruder / .* / 2005-09-12 17:04
zasadniczo się z autorem nie zgadzamdlaczego?gdyby np Polacy byli obciążeni podatkiem na ogólną sumę 100 zł i z dnia na dzień obniżono by podatki na łączną kwote 20 zł to Polacy mieliby 20 zł więcej do wydania; i niezależnie na co przeznaczyliby te pieniądze (czy to na 2 auto, na 3 telewizor, na czwarte majtki , itp) to ktoś musiałby wyprodukowac to auto czy uszyć te majtki; Jasno więc z tego wynika, że istnieje prosta zależnosć pomiędzy wartością obniżenia podatku a wielkością dodatkowej produkcji towarów czy wyświadczonych usług a w konsekwencji zwiększonego zatrudnienia. I nie chodzi tu bynajmniej o inwestycje w nowe fabryki czy środki trwałe dokonywane przez podmioty gospodarcze ale o zwiększoną produkcję towarów czy wielkość świadczonych usług wskutek zwiększonych wydatków konsumentów !!
makler / .* / 2005-09-13 11:59
niestety nie zgadzam się z autorem tej wypowiedzi (zalecam poduczyć się trochę makroekonomii)Jeśli ktoś zarabia przykładowo 1100 zł. oraz z tego połaca 100 zł podatku to zostaje mu 1000 zł. ale całej tej kwoty stattystyczny polak nie wydaje na konsumpcję tylko przykładowo 90 % czyli 900 zł reszta to oszczędności, które też przecież są potrzebna w gospodarce. Państwo zaś otrzymane 100 zł wydaje w całości cykli mamy wydatki 900 zł. +100 zł. = 1000 zł. Jeśli podatki obniżymy o 20 zł a skłonność do oszczędzania pozostanie na tym samym poziomie to państo dostanie 80 zł. a obywatel 1020 zł. z czego wyda 918 zł. a 102 zł pójdzie na oszczędności. Całkowite wydatki więc to 918 zł+80 zł=998 zł. co jak widać jest mniej niż 1000 zł. przy wyzszych podatkach dlatego niestety jestes w błędzie. obniżenie podatków skutkuje tylko większymi oszczędnościami ze 100 zł. do 102 zł. Oszczędnośi te rosną oczywiście w grupie ludzi zamożnych tak więc bogaci staja się jeszcze bogatsi a produkcja nie rośnie tylko maleje.
maruder / .* / 2005-09-14 00:51
dziękuję maklerowi za radę (domyślam się, ze jest wybitnym specjalista w dziedzinie makroekonomii, choć na tym forum nie zaimponowałby wiedzą nawet mrówkom w przedszkolu); ale do rzeczy1.jeżeli napisałem, że nie zgadzam się zasadniczo z p.richardem to miałem na myśli jego tytułową tezę "Obniżenie podatku samo w sobie nie może kreować nowych miejsc pracy.."2.p.makler za wyjątkiem pouczenia mnie i wytknięcia niewiedzy z zakresu makroekonomii nie przedstawił jakiegokolwiek argumentu, którym by chciał to udowodnić ani jakiegokolwiek zarzutu wobec treści mojej wypowiedzi3.wobec tego ja również stronniczo i wybiórczo potraktuję jego wypowiedź4.do swojej wypowiedzi celowo nie włączyłem m.in. takich elementów jak oszczednosci by w przykład był w miarę czytelny5.natomiast p.makler chciał koniecznie popisac się nabytą xiążkową wiedzą, nie poruszając przy tym szarych komórek (wykucie to nie jest to samo co samodzilene myślenie)6.w swojej wypowiedzi popisał się nie tylko ogromem wiedzy ekonomicznej ale i wystąpił jako prorok i przewidział tak niewymierną dziedzinę jak poziom skłonności do oszczędzania a nawet wyliczył kwotę hipotetycznych oszczędnosci !! brawo7.co do meritum - kwota oszczędnosci, o ile nie jest trzymana w skarpecie, również kiedys trafia do krwioobiegu gospodarczego poprzez samego oszczędzajacego albo np poprzez kredyt bankowy i w konsekwencji również powoduje nabycie określonych dóbr (ewentulanie może wchodszić tu w grę odłożenie w czasie)8.kwota oszczędnosci złożona np w banku też jako kredyt trafia do przedsiębiorcy na nabycie określonych towarów, więc skutek jest podobny jakby je wydał właściciel pieniędzy8.nieistotne jest w wypowiedzi maklera również i to, dlaczego założył on w tezie stały procentowy poziom skłonnosci do oszczędzania a nie np stały poziom wydatków bo i tak zaoszczędzone pieniądze trafiają do .... (patrz pkt wyżej)9.stąd kuriozlany wydaje się końcowy wniosek, że obniżenie podatków skutkuje jedynie większymi oszczędnosciami (patrz pkt wyżej), i że z tego powodu produkcja maleje !!!!10.za duzo się kolega makler naczytał w banku "fachowej literatury" i przez to odjęło koledze nawyku samodzielnego myślenia
hryniu / .* / 2005-09-13 12:32
coś sie panu pomiszało chyba. Biedniejsi też mają szanse te zaoszczędzone przeznaczyć na poprawe swojej sytuacji, a nie jak w większości przypadków na kolejną butelke "nalewki". I taka jest prawda!! A z jakich powodów bogatsi mają ponosić większe obciążenia, chyba tylko z tego powodu że są bardziej rezolutni i potrafili zadbać o swóje życie lepiej.
LuteK / .* / 2005-09-13 09:52
Dlaczego - przeczytaj i zastanów się. Po pierwsze jak zauważył pan Mbewe wprowadzenie podatku liniowego to podniesienie stawek na dobra podstawowe - głównie żywność - z 7 do 15% a więc o 8%. Najbardziej dotkniętą tą podwyżką grupą będą najubożsi gdyż, jak mówi ekonomia i mikroekonomia przeznaczją oni właśnie na żywność itp większą część swoich dochodów, w odróżnieniu od zamożnych (wszak nawet bill gates jest w stanie przejesc kase do pewnej granicy ile by nie zarabiał). Bogaci natomiast zwyżkę dochodów żadko przeznaczają na konsumpcję dóbr podtawowych, częsciej na oszczędności i dobra luksusowe (a te powstają głównie za granicą - auto w japonii czy niemczech, majtki w chinach etc). Mozna więc z czystym sumieniem i w zgodzie z ekonomia wydedukować ze więcej korzyści gospodarce (poprzez pobudzenie popytu wewnetrznego )przyniosłoby zwiększenie dochodów najuboższych - ponieważ oni i tak wydadzą wszystko co mają bo na wszystko im brakuje. Skoro tak to de facto powinno się obniżyć najnizszy próg pit a zrekompensowac to podwyższeniem najwyższego. Oczywiscie takie rozwiązanie uważam za błędne bo kluczem do porawy sytuacji budżetu jest sciągalność podatków a nie ich wysokość ale wskazuję jedynie przełożeniee podatków na popyt wew. I jeszcze jedna dygresja - wprowadzenie podatku liniowego czy tez jakiekolwiek inne podniesienie obciążeń podatkowych najuboższych prowadzi niestety (co wykazałem) do pogłębiania się przepaści pomiędzy najbiedniejszymi a zamożnymi, a jak uczy historia to zawsze prowadziło do krwawych rewolucji (poczytaj co się dzieje w Brazylii gdzi ta przepaść jest ogromna). I jeszcze jedna rzecz - nie mówcie ze 3 x15 to obniżka PIT dla najuboższych bo jak sobie rozbijecie wypłatę na czynniki piuerwsz to zauważycie ze najbiedniejsi PIT-u prawie nie płacą bo potrąca się od niego 7,75% na skł zdrowotną, a zostaje ochłap na poziomiee 1-2%- wię obniżka ich PIT-u o 4% to faktyczna obniżka obciążeń o 0,25-0,5% a wię grubo poniżej błędu statystycznego - 0,25% x 900pln = 2pln/miesiąc - więc nie róbmy sobie jaj.
hryniu / .* / 2005-09-13 12:42
No tak ale w tym że jeżeli ceny na produkty pierwszej potrzeby wzrosną o te 8% ( z 7 do 15%) to czy rzeczywiscie biedniejsi tak strasznie to odczują że nie będą mieli co jeść. To czysta demagogja wyjęta z ust Giertycha i podobnych.
DD / .* / 2005-09-18 18:49
Trzeba być rzeczywiście bydlakiem żeby tak lekko i ironicznie mówić o stratach tych biedniejszych. Ozywiście taki hryniu nie może nic stracić, ba musi zyskać. Już teraz wiem skąd się wziely rewolucje i nienawiść do takich hryni.
LuteK / .* / 2005-09-15 09:14
Oj hryniu...załóżmy że rodzina ma dochód netto 1000pln na 4 osoby (1 zasiłek i jedna kiepska pensja oraz 2 dzieci). Na utrzymanie mieszkania wydają (super tanio z pradem etc) 400 pln / mc. Zostaje 600. Aby osiągnąć dochód na autobusy wydają (liczę 1 osobę) ok 90pln (1 linia, bilet miesięczny). zostaje 510. Muszą coś ubrać - niech te wydatki to będzie średnio miesięcznie 100 pln sumarycznie na 4 osoby. Zostaje 410 pln na 4 osoby na miesiąc. Muszą kupić paier toaletowy mydło etc - niech wydadzą na proszek do prania etc 60 pln/ miesiąc na 4 osoby (super oszczędnie). Zostaje 350 pln na 4 osoby na miesiąc. To daje ok 11 pln dziennie na wyzywienie 4 osób. Myslę ze twierdzenie ze nie odczują ze odpadnie im z tego jeszcze 1 pln jest po prostu bezczelne.1.Sam się utzrymuję i nie jestem biedny2.Uważam że świat bez Giertycha byłby bezpieczniejszy, zdrowszy, lepszy - moim zdaniem nawet Lepper byłby znacznie mniejszym złem niż Koniowaty mający cokolwiek do powiedzenia w sprawach kraju.PSJeżeli potrafisz, spróbuj wykazać błędy w moim rozumowaniu w oparciu o prawa ekonomii a nie obrażaj mnie sugerując że COKOLWIEK łączy mnie z oszołomami i ich myśleniem
maruder / .* / 2005-09-17 20:50
niestety podobnie jak i poprzednik chciałes popisac się "ogromem wiedzy ekonomicznej" w odróznieniu od mojego "mędrkowania", ale nie wiem po co. bo chyba całkowicie nie zrozumiałeś do czego ja sie odnosiłem w artykule autora - tj, p.Richarda,; Otóż miałem tylko i wyłącznie na myśli jego główną tezę, stanowiacą tytuł jego artykułu tj - "Obniżenie podatku samo w sobie nie może kreować nowych miejsc pracy". Tyle. Do niczego innego nie odnosiłem się. I nie będę wchodził w dyskusję meytoryczną bo nawet nie wiem co zarzucałeś mojemu rozumowaniu. Chyba niczego albo nie jesteś w stanie wykazać tego. Dlatego nie odniosę się do twojej repliki. Dodam jeszcze tylko, że nie uważam się za znawcę ekonomii, ale po tobie jako po expercie (jak domyślam się) w tych sprawach spodziewałem się czegos z wyższej półki. Pozdrawia - rozczarowany
LuteK / .* / 2005-09-13 10:06
Odośnie rozbicia wypłat - 7,75% na zdrowotną liczone jest od brutta- przed ZUS'ami, a 19% zaliczki liczone od kwoty po ZUS'ach etc stąd takie wyniki. ŁAtwo to sprawdzić używając kalkulatora wypłat (polecam kalkulator IP) - podaje faktyczne wilkości obciązeń w % wystarczy określić rodzaj umowy o prace i wynagrodzenie brutto
LuteK / .* / 2005-09-13 10:02
Odośnie rozbicia wypłat - 7,75% na zdrowotną liczone jest od brutta- przed ZUS'ami, a 19% zaliczki liczone od kwoty po ZUS'ach etc stąd takie wyniki. ŁAtwo to sprawdzić używając kalkulatora wypłat (polecam kalkulator IP) - podaje faktyczne wilkości obciązeń w % wystarczy określić rodzaj umowy o prace i wynagrodzenie brutto
rancon / .* / 2005-09-13 09:35
co w sytuacji jesli przedsiębiorstwa wykorzystają wolne moce produkcyjne dla zwiększenia produkcji?? nie będzie przyrostu zatrudnienia. co w sytuacji jesli konsumenci peiniądze wydadzą na produkt drogi który jest importowany?? może wystąpić wzrost zatrudnienia jedak w miejscu produkowania produktu. jest jeszcze wiele tego typu możliwości.
nn / .* / 2005-09-12 14:37
Też jestem za tym by było mniej urzędników opłacanych z budżetu, ale porównywanie obecnej administracji do tej przedwojennej świadczy tylko o jednym - piszący nie wie o czym pisze. Bo np. przed wojna mało która dziedzina zycia była tak drobiazgowo uregulowana jak obecnie. Nie twierdzę że obecnie nie można wielu zadań dla urzędników zlikwidować, napewno mozna. Ale u nas niezależnie kto rządzi, np. łączy sie dwa ministerstwa a w efekcie zatrudnienie zamiast spadać, ciągle rośnie. Autor tekstu ma rację, obniżanie podatków nie tworzy nowych miejsc pracy. Przypomnę że najnizsze bezrobocie w ostatnich 15 latach było gdy podatki były najwyższe. Przedsiebiorcy od dawna maja podatek liniowy 19 % ale nie specjalnie widać by przekładało się to na tworzenie nowych stanowisk pracy. Napewno demagogią jest twierdzenie że obniżenie podatku od dochodów osobistych najlepiej zarabiających wpływa na spadek bezrobocia. Po wyborach czeka nas jednak pewne niebezpieczeństwo - triumf bufonady ' gazetowych ekonomistów" z PO. Bo zapewne utrzyma się a nawet pogłębi tendencja do tworzenia miejsc pracy przez inwestorów zagranicznych, w tym także tych z krajów z poza UE.
Kszyho / .* / 2005-09-12 15:25
witamcytat"Bo np. przed wojna mało która dziedzina zycia była tak drobiazgowo uregulowana jak obecnie"prawda jest taka,ze im mniej panstwa w gospodarce tym lepiej,ale niestety jestesmy w UE gdzie biurokraci okreslaja jaka ma byc dozwolona krzywizna bananow,marchew nie jest warzywem a owocem,okreslaja tez wielkosc przeciagow w oborach albo skok i skret srubek itp.tak wiec urzedasy wymyslaja co chwila nowe przepisy zeby pokazac ze oni nie proznuja tylko ciezko pracuja,( a my za to placimy wyzsze podatki ) jezeli wywalimy 500 tys urzedasow to nie bedzie komu tych debilnych przepisow ustanawiac a te ustanowione nie bedzie komu sprawdzac bo ci co zostana ,faktycznie sie zajma tym co niezbedne,wprowadzilbym podatki proste w poborze i takie od ktorych nie ma ucieczki ,odkad pamietam to VAT zawsze byl korupcjogenny i najwieksze przekrety byly na VATcie,wiec po co ten podatek? kto go wymyslil? ano ten kto na tym zarobil duza kase,czyli urzedasy ulegly"lobbingowi" bo to sie teraz tak ladnie nzywa,ponadto jak slysze sprzeczki pomiedzy PO i PiS odnosie podatku liniowego i jak to straca najbiedniejsi to chce mi sie smiac, jak PiS jest tak bardzo za biednymi to powinien ustalic kwote wolna od podatkow np.na poziomie 10tys zl a dla pozostalych liniowy np, na poziomie 25% ,ci co zarabiaja ponad 10 tys miesiecznie zaczna placic podatek juz od 1 miesiaca a ci biedni ktorzy zarabiaja 10tys roczne nie zaplaca go wcale a pozatym to nalezy calkowicie zmienic system podatkowy ale naprawde gruntowniea to jest dyskusja na dluzej:))
armia / .* / 2005-09-18 14:41
No nareszcie ktos napisał coś mądrego popieram cię krzyho.Poco te wszystkie przepychanki i scieranie sie w poglądach. czy podatki bedą nizsze czy wyzsze, tak naprawde nie jestesmy w stanie przewidzieć nastepstw jakich kolwiek posunięć. Ta cała przepychanka przedwyborcza to jak zwykle bicie piany i mydlenie oczu. Dlaczego rozmawiamy o sprawach" patykiem na wodzie pisanych" i wymyślnych programów przedwyborczych.Powodzenie w gospodarce i zyciowa stopa zależy tylko od tego ile pieniędzy publicznych zostanie rozkradzionych przez tych którzy maja do nich dostęp. A ja mówię zwiększmy kontrolę nad wydatkowaniem publicznych pieniedzy, surowo karzmy za podejmowanie róznych błędnych decyzji a co za tym idzie marnotrawieniem pieniędzy podatników, scinajmy głowy za ciągotki korupcyjne, przyjrzyjmy się wydatkom instytucji publicznych oraz słuzb mundurowych. Gwarantuję sukces i wtedy wystarczy nawet dla tych najbiedniejszych, będziemy mieli i drogi i szkoły i inwestycje. Rodacy nie dajmy sie omamic pustym hasłom przedwyborczym idzmy za głosem sumienia i przekonań.
Kszyho / .* / 2005-09-12 17:01
witamtak, tylko ze ja nikogo wczesniej nie wyzywalem ani nie obrzucalem zadnymi epitetami :)) a WGI mam prawo nie lubic bo uwazam ze ich komentarze odnosnie rynku sa nierzetelne
Kszyho / .* / 2005-09-12 13:19
Sz.Panie Mbewe cytat "Nalezaloby wówczas obniżyć wydatki rządowe, ale jest to, z wiadomych powodów, niemożliwe" czy moglby mi Pan wytlumaczyc co to ma oznaczac,bo ja np.znam troszke historie Polski i moge Panu na to odpowiedzic jednym,a mianowicie przed druga wojna swiatowa,Polska jako kraj byla wieksza obszarowo, miala o wiele wiecej ludnosci,bylo tez mniej drog,oraz mniej tel. za to urzednikow panstwowych bylo tylko ok 100 tys.dzis jest na odwrot obszar kraju mniejszy, mamy wiecej telefonow i drog,mamy szybki dostep do informacji czyli internet . i oczywiscie urzednikow rowniez mamy wiecej,duzo wiecej bo ponad 600 tys. tak wiec wydatki rzadowe mozna smialo obnizyc i to o BARDZO DUZO, zanim Pan zacznie cos pisac radze dobrze zasiegnac informacji na ten temat ,oraz poduczyc sie podstaw histori Polski, bo wiedza biologiczna to nie to samo co historycza ,ale Pan pracuje dla WGI (Wyczesac Glupich Inwestorow ) i stad zapewne takie artukuly ktore Pan firmuje swoim nazwiskiem pozdrawiam
Wyatt Earp / .* / 2005-09-12 18:31
Straszne jak sie pomysli, ze w Polsce kazdy z ponad 600tys urzednikow to debil. Najlepiej zostawic niecale 60tys smagac ich batem i karmic chlebem i woda az w koncu stali by sie pozyteczni. Na szczescie jest w tym kraju nadzieja: ludzie tacy jak Kszyho, ktorzy swieca przykladem w kazdej dziedzinie zycia spolecznego i kulturalnego. Jaka to duma byc Polakiem
Kszyho / .* / 2005-09-12 19:47
witamwidze ze sie urzednik odezwal,sprobuj poprowadzic wlasna dzialalnosc w tym kraju przez rok to bedziesz inaczej mowil,swiety nie jestem ale swoich przekonan nie zmieniam w zaleznosci od sytuacji gospodarczej czy politycznej,kiedys bylem dumny z tego ze jestem Polakiem dzis juz nie sprobuj przeskoczyc cos w urzedzie miasta, np.wczesniejsze plany zagospodarowania przestrzennego przestaly obowiazywac w calej Polsce a nowych nie ma,bo gmin nie stac na nowe wiec po co bylo to wprowadzac,znalazlem dzialke ktora w dawnym planie byla budowlano-uslugowa,i chcialem na niej postawic fittnes club,i co stare plany stracily waznosc nowych nie ma wiec zeby na niej cos postawic trzeba zrobic cale studuim oddzialywania obiektu na okolice wydac kupe kasy a na koniec dowiesz sie ze nic z tego,juz wiesz dlaczego mamy takie duze bezrobocie ,jezeli obiekt nie stwarza zagrozen dla srodowiska,nie stwarza problemow komunikacyjnych to decyzja o takiej budowie powinna zostac wydana w ciagu 1 tyg, bo to moje pieniadze i moje ryzyko czy mi sie uda a tak w kilku pokojach od palnowania przestrzennego siedzi po kilka osob i na koniec po pol roku conajmniej daja decyzje odmowna
Wyatt Earp / .* / 2005-09-12 22:56
Niestety nie jestem urzedasem ale mialem okazje sledzic ich prace od 'wewnatrz'. Rozowo to nie jest, ale az tak czarno tez. Wspolczuje ze miales takie doswiadczenia z urzedami. Mam nadzieje ze w niedalekiej przyszlosci, bo jakos w nadchodzaca POPisówke do konca nie wierze, zmienisz swoje poglady, rozkrecisz profitowy biznes i ... polubisz Richarda:)Pozdrawiam
Kszyho / .* / 2005-09-13 13:14
WitamNigdzie nie napisalem ze nie lubie Richarda nie lubie WIG ktore reprezentuje ,bo maja bardzo tendencyjne komentarze,a z Richardem Mbewe nie zgadzam sie, ze nie mozna obnizyc wydatkow rzadowych poprzez wywalenie conajmniej 300 tys urzednikow w ciagu np 2 lat a nastepne 100 tys w nastepnych 2 lat ,partia ktora to zrobi ma zapewniony sukces bo gospodarka sama sie wyreguluje,nie bedzie durnych uregulowan,rowniez nie wierzw POPiS zaglosuje na UPR ich program jezeli to jedyna szansa na poprawepozdrawiam
Kuba / .* / 2005-09-12 14:04
Dzizas co za elokwncja :/Więc neich pan spróbuje wywalić 1/3 tych urzędników. Bo tyle by gdzieś trzeba na początek żeby to było odczuwalne. Niech pan sróbuje odebrać dotacje PKP i górnictwu. Gwarantuję że bez ceregieli obedrą pana ze skróry. Wszystkie grupy które tą kasę biorą NA PRAWDĘ TRUDNO RUSZYC
jliber / .* / 2005-09-12 07:56
Jasne, obniżanie podatków nie może kreować nowych miejsc pracy. Jacek Piechota powinien pójść do czubków skoro sądzi że te wszystkie międzynarodowe korporacje planują u nas inwestować i zatrudniać ludzi dzięki temu że oferuje im podatkowe przywileje o których pomarzyć może jedynie przeciętny polski przedsiębiorca. Korporacje po prostu lubią Jacka Piechotę, bo to taki fajny gość jest! Gratuluje Richard, kolejne twoje wypociny jeszcze bardziej mokre od idiotyzmu od poprzednich!
Richard Mbewe / .* / 2005-09-12 12:26
jliber,Jak ty mnie nienawidzisz!!! Dlaczego? Jezeli moje "wypociny" sa takie głupie, po prostu ich nie czytaj.
jliber / .* / 2005-09-12 22:57
Eeee, Richard, nie bierz tego personalnie. Po prostu napisałeś pare bzdur w tym i poprzednich artykułach które mnie doprowadzają do szału i tyle. Wiesz, generalnie piszesz całkiem do rzeczy, dlatego Cie czytam, ale czasami jak wyjedziesz z czymś takim bez cienia logiki jak już np. tytuł tego tekstu, pozując na tzw. eksperta, to mnie momentalnie szlag trafia.
Robi / .* / 2005-09-12 11:39
Człowieku, nie jesteś w sejmie - trochę kultury!!!! a propo twojej wypowiedzi: inwestycje mają miejsce tam gdzie istnieje infroastruktura, właściwa siła robocza, logistyka, perspektywa zwrotu inwestycji. Same podatki to nie wszystko.
Piotr / .* / 2005-09-12 16:27
Pewnie, ze nie wszystko. Niemniej znacza bardzo duzo, bo o kwote jaka zabierze panstwo pomniejszany jest zysk z inwestycji, podobnie jak pomniejszaja ten zysk kiepska infrastruktura... itd.

Najnowsze wpisy