jszbp
/ 217.75.61.* / 2009-07-10 21:55
marek 19.53: trafne spostrzeżenia. Ja dodam od siebie: K.U,R.W,A MAĆ!!! Jak Wikiński może opowiadać publicznie takie durnoty?! TK nie jest od tego, by troszczyć się o "bezpieczeństwo i życie" kierowców! O to zatroszczą się o ni sami! Coś tu nie gra, gdy zezwala się ludziom poruszać po drodze publicznej zmotoryzowanym pojazdem, a jednocześnie nie uważa się ich za zdolnych do zadbania o swoje bezpieczeństwo...Ustawodawca uważając, że musi wtykać swój nos w takie sprawy, odziera obywatela z godności - traktując go jak nie w pełni sprawną władz umysłowych jednostkę, za którą trzeba decydować w tak błahych sprawach.
Argument o rencistach, którzy nie zapinali pasów jest bardzo trafny: ale wywrócony do góry nogami! Oczywiście, że tacy ludzie są obciążeniem dla innych - i należałoby wnioskować o pozbawienie ich praw do renty! Jeśli ktoś miał ochotę nie zapiąć pasów i zrobił sobie tym krzywdę - to jego sprawa. Można by się na taką okoliczność ubezpieczyć, wedle własnego uznania. I wówczas człowiek miałby wybór: jeździć bez, lecz za opłatą mieć poczucie osłony rentowej w razie wypadku. Lub zapinać, jeśli tak uważa za stosowne. To jednak wymaga traktowania obywateli jak świadomych, wolnych ludzi, a nie jak bydło - któremu trzeba założyć postronek, bo wlezie w szkodę...