W czerwcu 2013 r. Ministerstwo Finansów przesłało jednak do Brukseli nowy, poprawiony wniosek, nie ujawniając jego treści.
Ktoś tu zachował się jak szuja. To taka jest demokracja, że zmiany w prawie chce się wprowadzać po cichu tylnymi drzwiami nie informując społeczeństwa o swoich zamiarach?
Niestety jest to strzał w stopę, gdyż może to być uznane za działanie na szkodę obywateli i złamanie konstytucyjnych praw i dyrektyw unijnych. Znów jakaś mądra kancelaria wystąpi w imieniu podatnia przeciwko Państwu Polskiemu i znów z naszych pieniędzy rząd będzie musiał zabulić słoną karę za swoją arogancję.