ja tego poprostu nie rozumiem , prawie cala moja rodzina to prawnicy i walcze z nimi zeby wyrazali sie w sposob zrozumialy dla ludzi ktorzy maja inne specjalizacje ale problem dotyczy oczywiscie prawie całej tej grupy zawodowej ( zeby nie generalizowac pochopnie) .Powiem wiecej , w wypowiedzi powyzej ów prawnik wykazał sie nie tylko niezrozumieniem pytania ale również pełną arogancją wobec pytającego a jego prawniczy bełkot totalnie nic nie wyjasnia. Tak na przyszłość : zamiast powolywac sie na pragrafy ustawy powinien szanowny pan mecenas je zacytowac i skomentowac w sposob przystępny i wtedy odniesc sie bezposrednio do pytania . W przyszlosci proponuje dac szanse wykazania sie innemu specjaliscie