podatnik
/ 217.11.139.* / 2008-05-16 14:13
Zanim sie coś osądzi należy dobrze przeczytać artykół i zastanowicsie.
Dyrekcji chodziło o to aby w pkreślonych oimeszczeniach- tu chodzi o sale obsługi zagranicznego klienta rozmawiano w jezyku w którym obsluguje się klientów , nie w całej firmie i nie w każdej sytuacji. Nie można mówić o dyskryminacji w tym przypadku. W Polsce wszystkim padło na muzg na tle wolności i uprawnień. Chcesz być wolny jeź do buszu , a jak chcesz pracować i żyć w cywilizowanym kraju to się musisz pogodzić z pewnymi zasadami.
Dla mnie oburzający jest wyrok sądu - jest poprostu poprawny politycznie , a wielu ludzi już żyga tą poprawnością. Doszło do absurdu ,że poprawnością polityczną prześladuje sie ludzi. Ci niepoprawni też mają prawo do sojego zdania na każdy temat , ale często boja się go wypowiedzieć- czy to nie jest dyskryminacja.
Na hasłach o dyskryminacji i prześladowaniu dzisiaj można wiele załatwić , bo jest poprawność polityczna