O czym wy piszecie. VAT firmy zobowiązane zawsze rozliczały w skali miesięcznej biorąc pod uwagę VAT należny pochodzący z faktur sprzedaży i naliczony wynikający z faktur zakupu, I to rozliczenie było i jest podstawą do zapłaty należności do US. Chyba, że działalność gospodarcza była całkowicie zwolniona z VAT, to w fakturach sprzedaży pozycja VAT była zerowa. To powszechne niezrozumienie zasad działania podatku VAT jako czynnika rozwojowego dla firm jest główną podstawą do mamienia przez pana P o mafiach watowskich. W warunkach koniunktury różnica między należnym a naliczonym jest bardzo korzystna dla fiskusa. I stąd cała bajka o cudzie PIS i szastaniu pieniędzmi na lewo i prawo w propagandzie.. A co będzie gdy koniunktura się skończy. Dobry gospodarz przewiduje takie działania gdy są dobre zbiory, czego nie widać. Tylko propaganda się liczy !!! i żer dnia dzisiejszego Zasada "po nas choćby potop" jest zgubna i będzie.

Ale jak urzedowi trzeba zwrocic to tylko 7 dni-BLAZENADA!!!

a po kiego diabła odwrócony VAT?
Przecież i tak go trzeba zapłacić i odprowadzić.
Machina urzędnicza i syzyfowa praca, wymyślanie nowych przepisów BEZSENSOWNYCH nikomu nie potrzebnych.Z tego słyniemy na całym świecie.
Oj potrzeba nam bata i dobrej wojny żeby znowu zacząć od zera.Wtedy ludzie się szanują na wzajem,trzeba do wszystkiego dochodzić od początku,nie ma co rozkradać.

czytając te komentarze jako finansista muszę stwierdzić, że 95% osób nie rozumie systemu wolnorynkowego, co więcej, nie rozumie tego co czyta (przepisy podatkowe) i zaczynam mieć wątpliwości czy takie osoby wiedzą co robią.
Poczytajcie trochę o finansach publicznych, a może najpierw zacznijcie od podstaw typu makro i mikro ekonomia.
Dopiero wtedy proponuję brać się za biznes

każdy wniosek o zwrot VAT = UKS, straty jakie z tego wynikają przekraczają wielokrotnie zwrot VAT, a czasem prowadzą do upadłości ze względu na brak płynności w czasie kontroli. wszystko na ten temat.

to akurat to słynne wytyczne Kapicy

I ten co kupi te 20 laptopów też de facto tego VATu do urzędu nie płaci bo jednocześnie ten sam VAT odlicza chyba że wykorzystuje te laptopy do działalności częściowo zwolnionej z VAT. Czyli wracamy do podatku obrotowego z jednokrotnym finalnym opodatkowaniem, tylko dla niepoznaki nazywa się odwrotnym obciążeniem.