Ministerstwo finansów proponuje aby środki z OFE na dziesięć lat przed emerytura powinny byc stopniowo przenoszone do ZUS który jak zapewnia zajmie sie ich wypłata. Jak myślicie czy to jest dobry pomysł? Czy to nie jest tak ze zus chce sie dobrac do naszych prrywatnych pieniedzy z ofe?
Może ktoś mi pomoże.Osiem lat temu zmarł mój mąż i od momentu ukończemia 50lat przeze mnie to znaczy od czterech lat pobieram rentę rodzinną po mężu jest niska ale moja prognozowana emerytura jest jeszcze niższa więc po osiągnięciu wieku emerytalnego pozostanę na rencie, na moim koncie OFE uskładało sie jednak przeszło 35 tys zł i jeśli nie będę pobierać własnej emerytury te uskładane z moich składek pieniądze najprawdopodobniej mi przepadną czy jest możliwość nawet ze stratą odzyskać te pieniądze lub czy ewentualnie będą mogły je odzyskać moje 3 córki po mojej śmierci, wszak było mówione przy podpisywaniu umowy że wrazie śmierci zgromadzone środki przechodzą na wskazane osoby uposażone.
Wg. obecnej sytuacji prawnej- za życia bez przejścia na swoją emeryturę- środków z OFE nie może Pani odzyskać.
"Odziedziczą" je osoby uposażone lub nowy małżonek, jeśli nie dożyje Pani swojego powszechnego wieku emerytalnego.
Obecna r. rodzinna po mężu jest bez wpływu na powyższe możliwości.
Jeśli już, to chce się 'dobrać' ustawodawca. Nie wiem skąd to mitologizowanie ZUS jako samostanowiącego podmiotu. To zwykły urząd ze znikomą samodzielnością.
Wracając do rzeczy- kolejne rozmontowywanie II filaru i zupełnie niezrozumiałe dla ubezpieczonych forsowanie pomysłu by to nie instytucja z którą mamy umowę wypacała nam nasze świadczenie.
To, że technicznie być może będzie dla emeryta prościej, że będzie miał jeden zamiast dwu przelewów w miesiącu raczej mało przekonuje.
pytanie tylko po co w takim razie bylo tworzenie OFE? Mi sie wydaje ze ZUS chce miec wieksza kontrole przed wyplacaniem pieniedzy, chce dokladnie wiedziec co gdzie komu, a moze sie okazac ze jak ktos bedize mial za duzo to zaraz znajda rozwiazania zeby mneij wyplacac. Taka polska rzeczywiscosc jest:)
Myślę, że sam pomysł drugiego filara jest dobrą alternatywą dla bezpieczeństwa emerytalnego, niestety zrealizowany w bardzo złym wydaniu. ZUS też marnotrawi znaczną część pieniędzy podatników i jako instytucja powołana do przymusowego ściągania pieniędzy podatników nie jest zainteresowana ich pomnażaniem, czy oszczędzaniem. OFE powinny być wynagradzane wyłącznie od części wypracowanej z inwestowania środków i podlegać ścisłemu nadzorowi. Skoro za OFE stoją potężne instytucje finansowe, to warunkiem ich działania w Polsce powinny być depozyty, czy choćby gwarancje tych instytucji, zaakceptowane przez np MF.
ZUS nie ma możliwości ustawowej pomnażania składek w rozumieniu tworzenia lokat, czy inwestowania w inne instrumenty finansowe.
Oszczędzać akurat się stara, co oczywiście powoduje wieszanie psów na Zakładzie:
- za kontrolę prawidłowości zwolnień lekarskich i cofanie zasiłków chorobowych
- za orzekanie niezdolności do pracy już rzadko kiedy bezterminowej
Jeśli masz na myśli owe legendarne marmury, to oczywiście nie ta skala, a zarobki w Zakładzie są jak na urzędników- nędzne.
tańczący_z_fundami
/ 195.149.64.* / 2013-06-21 10:30
Haha, a skąd niby ZUS miałby coś inwestowac skoro nic nie ma ? Kasa jest pusta więc nie czaruj że to wina ustawy że nie inwestuje.
Nie czaruję, podaję powód prawny. To, że istnieje drugi zasadniczy- brak nadwyżki składek nad świadczeniami, zresztą też ustawowy, nie wyklucza/neguje tego pierwszego. I tyle.