Jestem za - bo wówczas inni dowiedzą co to za człowiek , który miga się od zapłaty innej osoby. Ja od 2003 r, nie otrzymałam zapłaty za wykonane usługi. Nie jest to wiele ale dla mnie 30 tyś to spora kwota. A musiałam od tego zapłacić podatek dochodowy i
Vat. To PARANOJA. Mimo, że zgłosiłam do Urzędu skarbowego wszystkie dane to niestety wówczas mogłam jedynie przez sąd starać się odzyskać swoje pieniądze. A on panisko w nos się śmieje, willa córki, samochody zięcia, mieszkanie "byłej" żony. On biedny nic nie ma. Innych oszukał na 150 tyś. . Razem 600 tyś. Jest nas 9 poszkodowanych i co. Inwestor ma to w nocie bo zapłacił gen.wyk. a ten nam nie wypłacił. Powinno być tak jak w Szwecji, nie ma dowodu jak 15 latka ma pieniądze na wybudowanie willi, to jej się zabiera albo "tatuś" spłaca wierzycieli. I tam obywatel musi udowodnić , że miał pieniądze na zbudowanie willi, czy kupno samochodu,. A tu mecenas powiedział, że córunia może powiedzieć, że jeździła do Niemiec na seks - i jak prostytutka uzbierała na budowę willi. A w Polsce Urząd Skarbowy nie może czerpać podatków /korzyści z nierządu - bo nie różniłby się od Alfonsa. Tu potrzeba odpowiednich Uchwał. I nie ma zmiłuj się. Bo wówczas czarno na białym widać jak powstała taka inwestycja - na czyjeś krzywdzie. A nas jest 9 osób. I żadna z nas nie otrzymała zapłaty.