Banki udzielające opcji walutowych same się świetnie zabezpieczyły na kontrpozycji (opcji odwrotnej).
Banki i KNF dyskretnie przemilczają, że ewentualne przewalutowanie nie będzie ich nic kosztować - niezależnie przy jakim kursie się odbędzie.
Tak jak np. udzielając kredytu denominowanego we franku - zabezpieczały się wzięciem takiej samej kwoty na kontrpozycji walutowej (coś w rodzaju odwrotnej opcji walutowej).
Czyli wirtualnie "kupując" 100 tyś franków pod pseudokredyt walutowy lub opcję w tym samym momencie banki wirtualnie "sprzedawały" taką samą kwotę 100 tyś franków. Więc spadek kursu franka powodowałby, że banki zyskują na tym co "wirtualnie" sprzedały, a wzrostu kursu franka powoduje, że banki zyskują na tym co wirtualnie "kupiły". Niezaleznie więc od wahania kursu franka banki wychodzą na "0" z tytułu wahań kursowych.
Stąd przewalutowanie NIC nie będzie banków kosztować, niezależnie od kursu przy jakim się odbędzie!