Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w tej chwili stworzenie atmosfery oskarżenia, że ten szalony człowiek, który dokonał tego zbrodniczego czynu, jest elementem jakiegoś przygotowanego zamachu, wydaje mi się budowaniem atmosfery, która będzie straszliwa w konsekwencjach" - mówi socjolog.
Owszem i niestety będzie. Ale to budowanie atmosfery jest logiczną, jakkolwiek zaskakująco to brzmi, konsekwencją przekonania kierownictwa jednej partii o własnym namaszczeniu i świętości. To jest jej logika. I ona nie ustanie dopóki głos z nieba jej nie ukarze. Czyli nigdy.