Sądzę, że inwestorzy wciąż przeceniają potencjał wzrostowy tej spółki. Moje uzasadnienie:1. WSIP uzależniony jest od hurtowego kanału dystrybucji, a dziś zarabia się na sprzedaży bezpośredniej. 2. Nie bardzo widzę jakie komunikaty mogłyby podbić kurs. Przy takiej sezonowości sprzedaży jak w przypadku książki szkolnej następny raport pokazujący coś ciekawego będzie po Q3 2005.3. Dużo osób liczy na przejęcie przez inwestora branżowego. Wycena CDM'u była interpretowana jako próba obniżenia kursu, aby jakaś spółka "X" kupiła taniej. Jak się okazało 8PLN/akcja wcale nie było za tanio. Wydaje mi się, że cześć inwestorów liczy na tego inwestora, ale z czasem zacznie
akcje upłynniać.4. Zarząd mając takie zasoby płynnych aktywów ma kurs giełdowy daleko i głeboko. Nie potrzebuje kasy z GPW pozyskiwać.5. Mając takie zaboby gotówki zarząd nie da Spółki przejać. Zarząd jest jeszcze z partyjnego nadania, a tu wybory za pasem i kilku kolesi trzeba gdzieś będzie przezimować przez kilka nieciekawych dla lewicy latek.5. Jeżeli jakiś inwestor się WSIPem jednak interesuje to:- kto kupowałby u progu korekty, czy może bessy? (to spółka prywatna, tu się koszty minimalizuje). Można czekać, czasu nie brakuje.- po co skupować od spekulantów z GPW, jak można w pakietówkach łyknąć od wqurzonych funduszy, które nieźle umoczyły?To moje hipotezy. Żeby nie wyjść na zbyt mądrego mogę napisać, że też na WSIPie wtopiłem (brałem po 8,4, spuściłem po 8,1).PS Może to Spółka dla udzi mocno wierzących, a nie agnostyków jak ja?