RACJA - najlepsze sa zawsze proste rozwiązania

PROBLEM TO UCZCIWI KONTROLERZY, którzy powinni solidnie przykładać się do swoich obowiązków. Jedynym sposobem na takie machloje mogłabybyć kontrola wtórna wykonywana przez inną niezależną ekipę kontrolerów. Lista czarnych stacji powinna być upubliczniona a zmiany i aktualizacja powinna się odbywać po każdej kontroli.http://auto.gazeta.pl/wysokieobroty/1,53021,2555726.html

Co to za brednie! Jestem pompiarzem i wierzcie mi do paliwa można dolać najróżniejsze rzeczy ale nie wodę. Nie ma to sensu - woda nie miesza się z nim tylko osiada na dnie zbiornika gdzie znajdują się też czerpnie. Jeśli wody jest odpowiednio dużo to jest zaciągana do baku a wtedy samochód raczej nie ma szans odjechać ze stacji. Dolewają inne rzeczy lub sprowadzają od tzw. "Ruskich" (ukraina, Rosja, Białoruś) ichnie kiepskie paliwo i to cała tajemnica.Złapać ich trudno bo oszustwo nie odbywa się zwykle na stacji tylko gdzieś po drodze długiego łańcucha pośredników.

dlaczego nie podaje sie do publicznej wiadomosci personalnie takich stacji????

Ciekawe, kto już dostał taką karę.