Z tym dobroczynnym wpływem słabej złotówki bym nie przesadzał.
Inwestorom może się to opłacać, ale każdy inwestor wie, że tak jak szybko poszła złotówka w dól, tak szybko może pójść w górę, tymbardziej jeżeli faktycznie będzie się tu więcej inwestowało.
Natomiast nasze firmy już więcej płacą za gaz, teraz podwyżka paliwa i ciekawe czego jeszcze.
Ostatnio też pisali, że nasz eksport jest w 70% uzależniony od sprawadzanych z zagranicy towarów, więc trudno tu oczekiwać czegoś dobrego dla naszej gospodarki, poza tym że ludziom pośrednio obniżą się płace.
Co do krajów nadbałtyckich to teraz płacą cenę za szybki wzrost, przede wszystkim wzrost płac. Tak jak mieli rok - dwa lata temu wzrost PKB rzędu 10%, tak teraz maja inflację tego rzędu.