KCz
/ 83.4.191.* / 2012-04-21 11:53
Ta tzw. reforma emerytalna wg mnie jest niczym innym jak usankcjonowaniem znacznego opóźniania w wypłacie pieniędzy przyszłym emerytom. Obliczenie jest proste: gdybym odszedł na emeryturę w wieku 65 lat przez okres do 67 lat dostawałbym ok. 2000,- zł przez 24 miesiące = 48000,- zł i równocześnie mógłbym pracować pobierając pensję, tak jak czyni to obecnie wielu ludzi na emeryturze. Odchodząc na emeryturę w wieku 67 lat dostanę ją może większą o ok. 20%, czyli 2400,- zł na miesiąc. Kwota nie pobieranych emerytur, czyli ww. 48000,- zł wyrówna mi się wówczas po 120 miesiącach pobierania emerytury (120 razy 400,- zł = 48000,- zł), czyli po 10 latach w wieku 77 lat, jeśli ich dożyję. Nadmieniam, że moja emerytura będzie juz liczona ze wszystkich lat ubezpieczenia tj. ze zgromadzonego przeze mnie w ZUS kapitału - są to pieniądze moje zdeponowane w ZUS i nikt mi nie robi łaski wypłacając mi je po osiągnięciu wieku emerytalnego jako emeryturę.
Uważam, że można uniknąć podnoszenia wieku emerytalnego poprzez podniesienie składki emerytalnej (co wiąże się z ponoszeniem większych kosztów przez pracodawców), zrównanie wieku odchodzenia na emeryturę dla kobiet i mężczyzn do 65 lat (w większości unijnych krajów ten wiek jest już dawno zrównany lub nigdy się nie różnił), likwidację ulg w płaceniu składki emerytalnej (co z kolei wiąże się z włączeniem KRUS do ZUS), likwidację przywilejów dla mundurowych, górników, hutników, sędziów (za ciężką pracę trzeba płacić większe pensje, a nie skracać wiek odejścia na emeryturę; np. górnik po 20 latach pracy "na dole" powinien być przenoszony na stanowiska pracy "na górze", a za ciężką pracę "na dole" powinien mieć wysoką pensję, a jeśli utraci zdrowie to powinien dostać wysoka rentę), likwidację bezrobocia, które najbardziej dotyka ludzi w młodym wieku i ludzi starszych (np. poprzez ulgi dla firm tworzących miejsca pracy), wprowadzenie do umowy zlecenia lub umowy o dzieło obowiązkowej składki emerytalnej.
A jeśli już jednak wydłużać lata pracy, to tylko w ostateczności i dla wszystkich, bez dyskryminacji jednych grup względem drugich, oraz także wg lat stażu pracy a nie tylko wieku, a przy tym emerytura liczona powinna być na podstawie rzeczywiście odłożonych składek emerytalnych (tak będzie liczona w ZUS dla dzisiejszych 58-latków i młodszych).
I jeszcze jedno najważniejsze: niezależnie czy będzie dłuższy czy nie wiek przechodzenia na emeryturę, tylko i jedynie podniesienie składki emerytalnej lub podniesienie pensji automatycznie zwiększające składkę emerytalną może zapewnić godziwe emerytury (a w przypadku umów na zlecenie i umów o dzieło wprowadzenie obowiązku składki emerytalnej).