ździcho
/ 87.205.168.* / 2010-07-12 09:33
Słuszna uwaga. Czyżby terapia polegała na stopniowej zmianie preferencji w kierunku heteroseksualnej. Istota cywilizowana, jeżeli zechce to potrafi powstrzymać huć na dłuższy czas kiedy zajdzie konieczność, a są też osoby samotne i mało ponętne i też sobie z tym problemem jakoś radzą. Jeżeli nie chcą kogoś krzywdzić, to pozostaje im masturbacja. Co do homoseksualizmu, nie wydaje mi się, żeby był on piętnowany w Polsce, powstrzymywane są tylko burdy wywoływane przez homoseksualistów-chuliganów, którzy nazywają je "demonstracjami na rzecz tolerancji". A teraz w ramach tej tolerancji zaczyna lansować się nowoczesny pogląd, ze pedofilia to choroba. Ja twierdzę, że pedofil to przestępca pozbawiony empatii i niczym nie różni się od seryjnego rzeźnika, który ćwiartuje swoje ofiary. Dla nich czapa, a nie terapia. Aaa, byłbym zapomniał! A jeżeli to osoba duchowna? W tym wypadku pedofilia może mieć charakter rytualny, liturgiczny i ku zbawieniu. Zgwałcony będzie lepszym ministrantem, bo wypróbowanym przez mękę ku chwale krzyża. Od tej dziedziny seksuologom wara! To dziedzina święta!