Żadna nowina. Surowce wyczerpuja się, poniewaz wiekszość z nic sie nie odnawia, a te które sie odnawiaja, odnawiaja sie wolniej niż sa eksploatowane.
Planeta ziemia jest wprawdzie duż, ale nie nieograniczona.
Normalne jest to ze surowce sie wyczerpia kiedyś.
Juz teraz, jest rywalizacja o kontrole (dostep) do surowców.
Wszelkich, energetycznych i innych np wszelkiego rodzaju rudy metali.
To ze zaczynaja się opłaca coraz drozsze metody pozyskiwania surowców z coraz bardziej niedostepnych miejsc, nie oznacza ze surowców przybywa.
Zreszta jak przyjrzycie sie polityce miedzynarodowej, to sami zauwazycie ze tak naprawde gra toczy sie o zapewnienie sobie stałego dostepu do surowców, kosztem innych.
Tak sie bowiem sklada , że popyt rosnie, ale podaz juz nie koniecznie. Ba podaz bedzie miała tendencję malejacą, a popyt tendencje rosnaca, co jest "naturalne".
W takim stanie spraw, musi dojśc do konfliktu, konfliktów.
Pytanie czy te konflikty, nie zniszcza całej cywilizacji?
Najprawdopodobniej, jedna czesc "cywilizacji wyrznie ups wyeliminuje ta druga cześć.
Jest jeszcze kosmos i planety z ich jak narazie nienaruszonymi zasobami.
Ba jest mozliwe rozprzestrzenienie się ludzkości na te "treny", ale nie ma woli aby ten proces zainicjowac czy przyspieszyć.
To zacznie się dopiero jak na planecie Ziemia , bedzie juz tak , źle , że "opłacalne" bedzie ruszenie w kosmos.

Oni z pewnością rozumiĄ, według takich histeryków już w 1850 zasoby ropy naftowej miały rzekomo starczyc na 20-30 lat tylko. Zawsze wszystko ma starczyc tylko 20-30 lat.... potem kapitalizm musi koniecznie upaść... A wystarczyłoby poczytać o prawie popytu i podaży, o mechanizmie wolnorynkowych cen.