Wydaje się, że wspomniana obniżka ceny gazu dla nas była wynikiem mądrej rosyjskiej polityki. W zagrywce tej chodziło o to byśmy łącznie z obniżeniem ceny gazu zgodzili się na jego transfer przez nasz kraj. Zobaczmy co się ostatnio stało - Władimir Putin był świętować chrzest Rusi w Kijowie. Rosjanie uważają Ukrainę za swoją kolebkę i zrobią wszystko, by nie dopuścić do jej wstąpienia do UE. Transfer gazy przez Polskę - to znaczne straty dla Ukrainy i wzrost jej niechęci do nas i UE. Swoją drogą, ciekawe ile sypnęli kasy tej pani Grażynie za jej pokątną decyzję i liczyli zapewne, że jak sprawa wypłynie , nikt decyzji nie cofnie, tak w ramach feminizmu rozpisywano się przecież w prasie o geniuszu tej pani. Donaldzik znalazł się jednak na miejscu i wywalił ją łącznie z jej decyzjami,
o ile wiem nie nie poniosła jednak ta pani odpowiedzialności finansowej. Pozostał jeszcze jeden geniusz w spódnicy, chyba w Orange, ciekawe czego dokona ta fortepianistka.

Jeszcze pozostaje kwestia taka, że taki Grek czy Hiszpan pomimo tego że ma gaz drożej od nas to i tak wydaje na niego dużo mniej. Dlaczego? Ano dlatego, że nie potrzebuje. W końcu u nich jest dużo cieplej i nie musi ogrzewać mieszkania przez 5-6 miesięcy w roku. I tu jest problem, bo my musimy wydawać na ogrzewanie dużo więcej. To tak jak cena benzyny. Jak dla mnie mogłaby kosztować i 12 złotych, jakby mój kaszlak spalał 2 litry na setkę.