ora et
/ 77.113.96.* / 2010-05-23 11:24
Po kilkudziesięciu dniach od katastrofy mieliśmy wiedzieć co się stało w Smoleńsku. I już wiemy. Powiedz mi co się tam stało,a zgadnę czy jesteś pisielcem czy polikotem. O ile pierwsi snują tragiczne domysły, o tyle drudzy nie pozwalają na to, albo już znają pełną wersję. Pierwsi są dociekliwi i szukają wyjaśnienia, drudzy prawdę wybrali z mass mediów. Te tu komentarze są żywym dowodem na to. W społeczeństwie tak miłującym wolność, czytaj też prawdę podejrzana tragiczna śmierć wybrańca narodu i elity sprowadza się do -nacisków na pilota, poleciał tam prywatnie, do -prezydęta, do -kartofel. To świadczy o poziomie moralnym tej części społeczeństwa. WYBIERZEMY PRAWDE TAKO JAKA NAM PASUJE. Tak naprawdę większości już nie interesuje śledztwo Fabułą jest mgła i naciski. Agresja na granicy obłędu wobec dociekliwych, pogarda dla snujących teorie spiskowe jest normą. Teoria o marnym wyszkoleniu pilotów wyszła stąd, prowadzący śledztwo Rosjanie to powtórzyli. Notabene stwierdził to fachowiec o dużo niższym stażu niż piloci którzy zginęli. Tzw naciski na pilotów pojawiły się w tvn już w kilka dni po katastrofie. Rosjanie posłusznie potwierdzili, że były głosy w kabinie tuz przed katastrofą. Obecnie o katastrofie smoleńskiej więcej mówi si w tv litewskiej i białoruskiej niż w tutejszej. Białorusini ujawnili fakt wymiany osprzętu lotniska nazajutrz, a tutejsi po miesiącu musieli zauważyć relacje osób z miejsca, że tam pozostało jeszcze mnóstwo szczątków. Ekipy które udały się na miejsce, w tym tvp, były tam gdy jeszcze części wraku płonęły tej gęstej mgły już nie zastały. Podobno tzw strona polska prowadzi śledztwo.Pytanie w oparciu o co i w jakim celu, jeśli skałmuciała większość społeczeństwa zna prawdę - była mgła i były naciski. Cóż się dziwić że inne narody odnoszą się z pogardą - polish jokes. Chceliby szacunku, a sami dla siebie i mądrzejszych od nich nie mają PAWIE i PAPUGI EUROPY. Fakty na dzisiaj: W zagranicznych rękach znajduje się obecnie 68,1 procent polskich aktywów bankowych.