Ratunek życia częściowo finansowany

Z kraju; 2008-06-09 ["Polska Gazeta Wrocławska"]

Mamy 18 oddziałów ratunkowych, z czego tylko 6 porządnych...

Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje zaledwie około 30% kosztów szpitalnych oddziałów ratunkowych. Płaci tylko zryczałtowaną kwotę za zabiegi, które są w nich wykonywane (zwykle chodzi o najcięższe przypadki, w których zagrożone jest ludzkie życie, np. poważne wypadki komunikacyjne, zawały serca itp.). Jednak potrzeby są znacznie większe. Dlatego szpitale muszą same płacić za utrzymanie takiego oddziału. Tylko 4. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką we Wrocławiu ma z tego powodu ok. 350 tysięcy złotych strat miesięcznie. Ale, jak się dowiedzieliśmy, dolnośląskie oddziały ratunkowe czeka prawdziwa rewolucja.

Oddziałów ma być mniej, będą jednak zdecydowanie lepiej wyposażone, a ich personel powinien dobrze zarabiać. Urząd marszałkowski chce przeznaczyć na ten cel bardzo dużą sumę pieniędzy. Jaką? Tego na razie nikt nie ujawnia. 26 czerwca sprawą ma się zająć sejmik województwa. To on zdecyduje, jakie kwoty i na co przeznaczyć. Wcześniej, bo już w przyszłym tygodniu, ma być opublikowany raport dotyczący SOR-ów w województwie dolnośląskim. Do 26 czerwca zostanie opracowany program poprawy działania ratownictwa medycznego na Dolnym Śląsku.

- Ratownictwo to jeden z priorytetów, który wymaga szybkiej poprawy - tłumaczy Roman Szełemej, pełnomocnik zarządu województwa ds. polityki zdrowotnej i dyrektor wałbrzyskich szpitali.

Poza tym w Sejmie trwają właśnie prace nad nowelizacją ustawy o ratownictwie medycznym. Mają się skończyć do lipca.

- Na Zachodzie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Oddziały ratunkowe, na przykład w Niemczech, są opłacane z kilku źródeł - wyjaśnia profesor Juliusz Jakubaszko z wrocławskiej Akademii Medycznej, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej. Dlatego pomysłodawcy zmian chcą wprowadzić do tego projektu finansowanie oddziałów ratunkowych z dwóch źródeł.

- Niech NFZ płaci za procedury, a województwo za gotowość SOR-ów - mówi prof. Jakubaszko.("Polska Gazeta Wrocławska")