Te rantingi to niech sobie wsadzą.

Ta wieśniara, udająca Premiera jest głupsza niż moje stołowe nogi.

Źle zaczyna się robić nie po samych ratingach, ale dopiero, gdy wskaźniki budżetu państwa się pogorszą. Wtedy inwestorzy są skłonni kupować kolejne obligacje z wyższymi odsetkami, a to przy zbyt lekkiej ręce rządu może doprowadzić do spirali wiodącej do bankructwa: wyższe odsetki zwiększą deficyt budżetowy, to doprowadzi do kolejnego obniżenia wiarygodności kraju, a to do jeszcze wyższych odsetek. I mamy Grecję.

OK. A teraz Panie Analityku Money`a poprosimy o analizę przeciwstawnych do przedstawionych przez Pana zachowań gospodarki naszego kraju, tj. po sukcesie Planu Morawieckiego . Czy wtedy też będzie Grecja?, czy może Niemcy albo Anglia? Bez podania wersji alternatywnej Pana analiza jest niekompletna i nie ma cech profesjonalizmu. Czyli kolejna wrzutka finansistów zblatowanych ze światowymi lewako-liberałami. Podaje Pan tylko czarny scenariusz, chociaż wskaźniki gospodarcze w początkowym okresie nowych rządów PiS są bardzo obiecujące.

Masz sąsiada poczciwy chłop ciężko pracuje zarabia średnio ale dba o rodzinę więc przed pierwszym czasami przychodzi i prosi o 50zł do wypłaty.Potem oddaje dziękuje i pogadacie parę minut o życiu. Nagle rzuca robotę bo (nie bedzie robił na krwiopijcę) wraca codziennie pijany a na twoje pytanie o te 50zł pożyczone trzy tygodnie temu wyzywa od lichwiarzy i zlodzieji żądając jeszcze tysiąc. I TO JEST TWÓJ REATING i twoja ocena zdolności kredytowej sąsiada.

Oczy kobiety na zdjęciu pytają - gdzie ja jestem i co tu robię ???
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

I pomyslec ze taki polmozg zostal premierem...

Pani Premier chyba nie wie ,że banki amerykańskie mają 38% naszego długu.co będzie gdy zaczna wyprzedawać ten nasz dług- uchowaj Boże!!

Agencje ratingowe już nie spełniają tej funkcji co dawniej. Taka kolej rzeczy.
Wszystko co dobre z czasem się partoli, tak samo agencje ratingowe. W momencie kiedy wiodące siły polityczne głównych globalnych graczy dostrzegły możliwość wpływania poprzez ratingi na inne kraje czy rynki skwapliwie z tego korzystają. Rynek można manipulowanymi ratingami zwieść raz czy dwa razy.
Ale potem takie agencje ratingowe traktowane są jak agencje śmieciowe. Media i wynajęci "analitycy" dalej dmią w nadęte balony firm ratingowych ale gracze rynkowi (przynajmniej ci więksi) takie ratingi najczęściej traktują jako folklor , niewiele więcej. Raz straconego zaufania agencje nie odzyskały. A to co pitoli się w mediach czy na forach .. to zwyczajne plewy.
Akurat nasunęła mi się analogia z Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce. W ostatnich latach TK stał się instytucja wybitnie posłuszną wpływom politycznym. O czym świadczy część bardzo istotnych orzeczeń tegoż TK z ostatnich lat.
A obecna batalia polityczna pomiędzy opozycją która sama nazwała siebie opozycją totalną a rządem tylko mnie utwierdziła w tym oglądzie.
Jeżeli politycy nie przyjmą do wiadomości, że jedynym suwerenem jest naród, tak długo nie będzie demokracji albo będzie to jedynie partiokracją.
Smutne, że akurat obecnie opozycja w partiokrację usilnie nazywa demokracją .. smutne.