Każdy miałby 5 minut na zadanie pytania, 5 minut na odpowiedź premiera lub ministra - czyli 90 minut dla rządu i dla opozycji, bez cenzurowania pytań, bez ustawiania, bez posiłkowania się ministrami" - mówił Ujazdowski.
Bardzo cwaniacko. Ciekawe czy sam poseł Ujazdowski dałby radę satysfakcjonująco odpowiadać na pytania a'vista. To nie randka w ciemno i nie pogadanki Zenka z Helą.