Brandnew
/ 89.229.92.* / 2009-11-22 19:23
Ciebie cos innego mocno boli chyba. Poczytaj to - nie moje ale opisuje dokładnie to co się wTuskolandii wyczynia:
Przyznaję, że tytuł jest prowokacją. Wykorzystałem do tej prowokacji słynny kontrowersyjny post socjologa i europosła Marka Migalskiego, który zadał to pytanie środowiskom broniącym Romana Polańskiego w znanej wszystkim, jak sadzę, sprawie gwałtu reżysera na nieletniej. Żyjac wystarczająco długo na świecie ( większość życia w Polsce, 4 lata w USA, rok na Ukrainie) oraz obserwując wydarzenia polityczne, społeczne oraz te z dziedziny kultury i sportu dochodzę do wniosku, że pytanie socjologa powinno dotyczyć większości z nas. Powoli zaczynamy żyć w jakimś świecie powiększajacego się absurdu, aberracji i nonsensu. Słyszymy zewsząd słowa, którymi upajają się nowi prorocy: postęp, postęp, nowowczesność i jeszcze raz postęp, a gdzie człowiek nie spojrzy tam zobaczy właśnie absurd, przerażającą głupotę, zakłamanie i zalewającą nas polityczną poprawność prowadzącą do triumfu nonsensów. W każdej niemal dziedzinie!
Oto na naszych oczach dokonuje się jedna z największych manipulacji ( by nie napisać - największa, chociaż kusi...) naszych czasów w polskiej polityce: to, co wydaje się ważne, czyli zbudowanie uczciwego i sprawiedliwego państwa zamienia się w jakąś karykaturę państwa. Prawo działa tylko w stosunku do maluczkich, o bezpieczeństwo i zdrowie obywateli dba się głównie w formie gry pozorowanej, za chwilę ogłosi sie beatyfikację człowieka, który nie tylko nie powinien być premierem, ale ponoć, jak wieść gminna niesie, miałby problem z rzetelnym wykonywaniem każdej niemal pracy wymagającej wysiłku przez 8 godzin dziennie, mimo to stał się najbardziej wpływowym politykiem w prawie 40 milionowym kraju. Urzadza się 2 dniowy propagandowy spektakl, podczas którego dowiadujemy się, że rząd niemal bez sukcesów ( kilka dałoby się z trudem wymienić) ma sukcesy wielkie, ba, ogromne nawet. I kto ogłasza te sukcesy? Pewnie jacyś eksperci, usłużni dziennikarze, znawcy tematu, autorytety ? Nie, to jednak nie oni. To SAM RZĄD ogłasza - swoje sukcesy. Przede wszystkim ustami swojego mistrza. A my Polacy, obywatele tego kraju czujemy się jak idioci, gdyż na co dzień widzimy jakby co innego: rozmnażające się afery i przekręty, pijarowskie próby przykrycia ważnych spraw i problemów , brak próby ich rozwiązywania, rozkładającą się służbę zdrowia, oświatę silną i nowowczesną tylko w wypowiedziach swojego pozbawionego kompetencji ministra, powiększający się deficyt budżetowy państwa i zmniejszające się poczucie beżpieczeństwa jego obywateli ( patrz: najnowsze badania OBOP-u). Pytanie postawione w tytule dotyczy nas wszystkich, obywateli naszej ojczyzny, którzy żyjąc w kraju politycznej hucpy i hipokryzji WCIĄŻ WIERZĄ cudotwórcy. Chciaż sam cudotwórca przestał wierzyć w spełnienie zapowiedzianych cudów i wciąż zmienia reguły gry ( na dziś wrzucił temat zmiany konsystucji, jutro ,, powalczy" z pedofilami, pojutrze ,, zbada" korupcję i złe ustawy od roku 1900). Niech media i obywatele pogadają o tym, podyskutują, my robimy swoje...czyli interesy. Mamy 50 procent poparcia i możemy zrobić, co tylko chcemy. Trzeba powołać komisję d/s hazardu w Polsce ? Nie ma sprawy - powołamy komisję, która bedzie jej parodią, z nieudolnym i niekompetentnym przewodniczacym na czele i z sędziami we własnej sprawie. Jeszcze co prawda (jako kwiatki do kożucha) powoła się jakichś posłów z partii opozycyjnych, ale skutecznie ich się zmarginalizuje i i odbierze się im jakiekolwiek znaczenie. Niech krzyczą - zakomunikuje sie wyborcom jaką hałaśliwą i niekulturalną, prowadzącą ciagłą wojnę, mamy opozycję. Tylko my, my ludzie PO, na czele z naszym wspaniałym, ba - wyposażonym w cechy geniusza ( patrz: wypowiedź Nowaka) pemierem jesteśmy godni piastowac nie tylko władzę, ale rząd dusz - też. Cokolwiek powiemy - to jest mądre i ma znamiona geniuszu. Ktokolwiek jest przeciwko nam jest oszołomem, człowiekiem nieskłonnym do dialogu, wichrzycielem, członkiem watahy...A co należy zrobić z watahą już inny światły człowiek nam powiedział. A jak się juz dorżnie...będziemy rządzić co najmniej do roku 2030 ( mamy wszak plany Michała Boniego ). Przypomnę tylko, że Ci ludzie, którzy robią nam taką wodę z mózgu ( naszego!) mają - jeśli wierzyć sondażownim - ponad 50% POparcia! Co my mamy w głowach?
A przecież tytuł nie dotyczy tylko nas Polaków, ale również tego wszechogarniajacego klimatu ucieczki od uczciwości i chrześcijańskich korzeni oraz kultury opartej na Dekalogu, rozprzestrzeniającego sie jak zły szeląg po całym niemal współczesnym - tym rzekomo bardziej cywilizowanym - świecie! Nie wspomnę o walce z krzyżem, gdyż juz pięknie i mądrze na ten ważny temat pisano w salonie24. Napiszę jedynie o kilku innych bulwersujacych sprawach, które ma na sumieniu postępowa Europa. Oto coś wielce niedobrego dzieje się z Francją, która ma być zdaniem obecnego rządu najważniejszym sojusznikiem Polski w Unii. Bohater sportowych mediów i bożyszc