ale co to w ogóle za pomysł, po co likwidować drożyznę lepiej chyba dać ludziom zarobić żeby ich było stać na "drożyznę", a nie dawać za darmo najbiedniejszym, nic dziwnego że ubóstwo się utrwala, skoro najubożsi nie muszą pracować. rozumiem że ludzi nie można tak zostawić samym sobie kiedy mają problemy, ale nie wolno ich przyzwyczajać do tego że "mi się należy", jak to powiedział kiedyś prof. M. Belka i co powtarza cały czas prof. L. Balcerowicz: "do roboty!", cały czas jeszcze zbyt dużo polaków nie pracuje, tylko czeka aż partia na którą głosowali da im jakieś dodatki, jakieś ulgi, jakieś socjalne niewiadomoco zamiast wziąć się do pracy.
tzw "drożyzny" nie zlikwidujemy, nie ma takiej opcji. Polska musiała być na tyle zamożnym państwem, by nie musieć wstępować do np. UE (jak np. Norwegia),
poza tym, skąd PIS chce wziąć pieniądze na te dodatki i socjal dla najbiedniejszych?
zresztą najbiedniejsi zawsze byli są i zawsze będą, choćby nie wiem ile kasy w nich wpakować.
ja też nie jestem bogaty.