sewerer
/ 80.48.115.* / 2010-12-13 14:35
Chyba nie myślą o tzw. komisji sejmowej? Przecież byłaby to parodia komisji! Kto niby miałby tam pełnić rolę eksperta? Macierewicz? Pułkownik Edmund Klich, gdy tylko beknął, że gdyby przyjąć, że lot wykonywano zgodnie z procedurami cywilnymi, to wina leży po stronie załogi; czytaj: trzeba wyjaśnić kto kazał lądować w warunkach poniżej wszelkich minimów, stracił pracę w Szkole Orląt. Niby nie z tego powodu, ale jakoś tak mu się straciło. Co prawda sugerował niedorzeczność, że można by uznać, że przelot był wykonywany zgodnie z procedurami cywilnymi, a lądowanie z wojskowymi, ale wiemy dobrze, że rosyjskich procedur wojskowych piloci od jakiegoś czasu nie znają. Nie można w związku z tym przypisać roli wojskowego Kierownika Lotów, cywilnemu kontrolerowi lotów. A różnica jest taka, że ani Moskwa, ani kontroler nie mógł nic zrobić przy otwartym dla ruchu lotniczego lotnisku, jeśli załoga podjęła decyzje o lądowaniu. Wojskowy KL decyduje w wszystkim, a cywilny kontroler nie ma nic do decyzji o lądowaniu, jeśli nie ma przeszkód na pasie i w rejonie lotu. Przyjęcie, że załoga nie wiedziała, jakie są jej minimalnie potrzebne warunki do lądowania, było karkołomne, zwłaszcza, że mgła przy będących do dyspozycji 2. NDB (bliższej i dalszej) ., wykluczała taki manewr. Ja jestem za komisją międzynarodową, ale nie jakąś amerykańską, a wyznaczoną ze specjalistów z UE. Niech się wszyscy dowiedzą, jakiego "bohatera" wiózł tu-154!