Forum Polityka, aktualnościKraj

Płaskoń: Hydrolog nie saper, myli się do emerytury

Płaskoń: Hydrolog nie saper, myli się do emerytury

Wyświetlaj:
broda79 / 77.253.170.* / 2011-02-26 16:12
Widzę, że Pan autor jest wykształconym krasomówcą. Ani jednego konkretu. Może powie mi Pan gdzie i kiedy budowano te umocnienia i wały co? Poza tym dziennikarzem jest Pan doskonałym. Ani słowa prawdy. Brawo.
chłop jag / 84.234.10.* / 2010-05-21 21:53
Pan Płaskoń, usiłuje nam powiedzieć, że od fachowości hydrologów, zależą skutki powodzi, lub też, zaistnienie powodzi - w ogóle!
To tak, jakby SMOKA WAWELSKIEGO, nie bacząc na jego wątrobę, faszerowano gorzałą - po to tylko - aby ów smok, będąc na kacu, wypijał regularnie, nadmiar wody z Wisły!

KTO I DLACZEGO, WCIĄŻ WYDAJE DECYZJE NA BUDOWĘ DOMÓW W STREFACH ZAGROŻONYCH POWODZIĄ?
antyeko2000 / 188.47.56.* / 2010-05-22 10:14
ludzie podnoszą krzyk i rządają odszkodowań jak się ich działki wyznacza jako strefę zalewową, albo osuwisko; a budżet państwa nie chce wypłacać odszkodowań, a wójt/burmistrz chce być wybrany na kolejną kadencję; w połączeniu z ludzką głupotą mamy zabudowane tereny zalewowe i osuwiska
jotka1 / 78.31.91.* / 2010-05-21 14:07
Wygodnie można obserwować poziom wód u czechów
http://www.pod.cz/portal/sap/pl/index.htm
konserwa / 2010-05-21 11:43 / Tysiącznik na forum
A ja będę bronił hydrologów. Żeby obliczyć dokładnie poziom czoła fali trzeba mieć mnóstwo informacji od podstawowych meteo, po nasycenie gruntów wodą, przesiąkanie, przeszkody w korycie i w dolinie rzecznej itp. To nie jest prosta rura, gdzie wiemy ile wody wpuszczamy i ile wyjdzie. Obfity jednorazowy opad, nieoczekiwany np podczas burzy wiatr mogą zakłócić spływ wody. Niestety modelowanie mimo wielu plusów nadal jest narzędziem dosyć ułomnym i jedynie punkty monitoringowe i wnikliwe obserwacje mogą pomóc w przewidywaniu jak zachowa się woda. Z tego co wiem u nas liczba punktów monitoringowych jest kilkukrotnie mniejsza niż w Niemczech. Stąd NIK krytykuje bo dyrektywa tzw powodziowa już obowiązuje od kilku lat a w Polsce wszystko gra, ale jedynie na papierze (gdy nie zamoknie). Nie da się za darmo zrobić profilaktyki przeciwpowodziowej tu trzeba wydać konkretną kasę, ale nie ma chętnych żeby to zrobić.
issael / 188.33.153.* / 2010-05-21 14:57

A ja będę bronił hydrologów. Żeby obliczyć dokładnie poziom
czoła fali trzeba mieć mnóstwo informacji od podstawowych meteo,
po nasycenie gruntów wodą, przesiąkanie, przeszkody w korycie i
w dolinie rzecznej itp.

A ja nie będe bronił hydrologów, tylko zwykłego (ludzkiego) myslenia. Płaskoń ma chyba sporo racji kidy aluzyjnie dał do zrozumienia, ze wspolczesnemu człowiekowi mozg zamieniono na procesor. Niby usprawnienie .. prawda?
Mozg jako produkt naturalny działa wolniej, a procesor działa o wiele szybciej .. prawda?
To sprzęt (mosg i procesor), a oprogramowanie?
Aaa...aa tu juz sprawa przedstawia sie o wiele bardziej skomplikowanie. Takim systemem operacyjnym dla mozgu jest u człowieka jego umysł. Na tym to polu (polu umysłu) działaja przerózne "programy" z intuicyjnymi włącznie. Na procesorach działają rzne systemy operacyjne z odpowiednim dla nich oprogramowaniem, działają szybko nawet baardzo szybko, z jednym małym zastrzezeniem, nie myslą. Tylko działają.
I teraz dochodzimy do sedna. komputery nie maja zastąpić myslenia u człowieka , maja je wspomagac tyle i tylko tyle.
Skoro do działania tego całego "tałajstwa" elektronicznego potrzeba aż tylu danych, aby wymodelowac to i owo .. to mam pytanie, czy nie prościej, było by, aby szanowni hydrolodzy sami udali sie w teren,i sami swoim "fachowym" i "doswiadczonym" okiem ocenili sprawy na bieząco? Ide o zakład , ze prognoza tak zrobiona (trdycyjnymi metodami) była by o wiele trafniejsza i o wiele szybsza.
Ale to chyba taka oznaka czasów, że to co ma tylko usprawnic proces analizowania sytuacji i potem podejmowania decyzji, działa zamiast.
Juz niedługo zaczną się kolejne tego typu wpadki, wsz4edzie tam gdzie człowiek zwolnił się od myslenia, samemu usadawiając się po leniwej stronie.
konserwa / 2010-05-21 22:17 / Tysiącznik na forum
I o to właśnie chodzi kolego, że hydrologa nie zastąpi żaden komputer a tych hydrologów jest jak kot napłakał. W ramach oszczędności ogranicza się monitotring,zatrudnia się coraz mniej ludzi, a jeśli chcemy, żeby komputer coś powiedział trzeba mu dać jeść. Było więcej hydrologów dyżurnych za Wilusia niż teraz we współczesnej Polsce. Więcej zadań zapobiegawczych na Wiśle przeprowadzono między 1840 a 1900 rokiem. Oszcędzajmy tak dalej a będziemy zawsze płakać na powodzie.
raf73 / 89.171.138.* / 2010-05-21 11:13
Dobrą praktyką inżynierską jest podanie oprócz wyniku także jego dokładności, tolerancji, możliwego błędu, przedziału - różnie to się nazywa. Albo hydrolodzy to zaniedbali, co mi się w głowie nie mieści, albo słuchający tych wyników, wliczając Autora felietonu, uczepili się samego wyniku, myśląc, że jak ktoś mówi "jutro", to będzie jutro, a jakoś nie zauważyli "plus minus 24 godziny" albo "lub pojutrze".
miso ździsio / 82.210.165.* / 2010-05-21 15:56
Nic by to nie dało. Motłoch i tak by ich pożarł tak jak pożera metrologów. Ci też mogą mówić że prognoza pogody na dzień następny ma szanse na sprawdzenie się jakieś 80% a i tak wszyscy mają do nich pretensje jak pada.
residua / 195.212.29.* / 2010-05-21 11:07
Tak samo jest z analitykami, którzy bawią się matematyką i wpędzają świat w kryzys finansowy. A wystarczyłoby trochę ruszyć głową zamiast ślepo wierzyć programom komputerowym...
cccvvv / 82.210.165.* / 2010-05-21 16:02
Tak, tak wszystkiemu winne te komputery i matematyka.... ;-) Widzisz to nie analitycy (którzy nie biorą pod uwagę w swoich prognozach bardzo istotnego i raczej słabo przewidywalnego czynnika jakim jest psychika ludzka więc prognozy jakie są każdy widzi) wpędzili świat w kryzys. Winę za to ponosi zła polityka monetarna, głownie w USA ale nie tylko a także to co zawsze od lat, dwie emocje targające na przemian inwestorami: chciwość i panika.

Najnowsze wpisy