Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Płaskoń: Łóżko a sprawa polska

Płaskoń: Łóżko a sprawa polska

Money.pl / 2006-12-08 08:26
Komentarze do wiadomości: Płaskoń: Łóżko a sprawa polska.
Wyświetlaj:
Defekt Motyla / 84.205.223.* / 2006-12-09 09:49
Uprzejma prośba do administratora aby red. Płaskoń zapoznał się z niniejszym tekstem:

"Asystenci a sprawa polska".

Ani jeden dziennikarz wszystkich mediów nie wyłapał jeszcze dość ciekawej sprawy, która pojawiła się przy okazji tzw. Anet-gate, a którą powinni się zająć dziennikarze. Idzie o rolę asystentów posłów:
1. Jak to się dzieje, że asystenci, którzy prowadzą biura poselskie, często różne ważne sprawy/a/, piszą wystąpienia poselskie i inne dokumenty/b/, prowadzą obieg pism/c/,dokumentację/d/, obsługują nowoczesny sprzęt elektroniczny/e/, znają języki obce na różnym poziomie/f/, mają często znakomite wykształcenie/g/, nieraz publikacje naukowe/h/, reprezentują posła na zewnątrz w niektórych przypadkach/i/, znają całe masy ustaw i in. dokumentów/j/ ZARABIAJĄ GROSZE...? Jeśli otrzymują jedynie wynagrodzenie za asystenturę - co podkreślam i nie mają innych żródeł dochodu. Mało tego muszą być dyspozycyjni przez 24 godziny na dobę - wiekszość z nich, co jest tajemnicą poliszynela i ich wszystkich znajomych charuje od rana do nocy; są wyłączeni z życia przez 4 lata kadencji.
Już z przeglądu artykułów nt. Anet-gate wynika, że asystent taki bierze przeciętnie w miesiącu kilkaset złotych na rękę /na czysto/. Co przy jego olbrzymiej nieraz orientacji w ustawach i in. zasygnalizowanych dokumentach - jest absurdalne. Gdyż na mocy konstytucji i umocowania w niej sejmu i posłów - asystują członkom izby ustawodawczej! A zarabiają mniej od murarzy. w przeliczeniu na USD: ok. 200-300 dolarów do kieszeni. Jest to horrendum.
2. Czy mają premie kwartalne?
3. Czy mają tzw. trzynastki?
4. Czy wobec tego ktoś nie popełnia błędu utrzymując ich na tak niskim statusie materialnym? Czy jest do pomyślenia w państwie cywilizowanym aby asystenci parlamentarzystów /często będący ich ekspertami i doradcami/ od których zależy w dużym stopniu funkcjonowanie instytucji posła brali na rękę miesięcznie 6-8 stów : 200 -300złotych więcej niż zasiłki dla bezrobotnych? Muszą też być dyskretni, zachować tajemnicę służbową /dokumenty państwowe/, elegancko ubrani, elegancko zachowujący się, etc...
5. Czy ci ludzie - często skromni i nie rzucający się w oczy - nie są w jakiś niesamowity sposób wyrozumiali godząc się na operowanie wymienionymi dokumentami za psi grosz i puszczając pary z ust ? Przy znanym dla nich fakcie, że byle centralna instytucja tworzona w Warszawie przez głosowanie poselskie żąda dla siebie przeciętnej pensji 5.600 złotych ? Np. Centralny Instytut Rozważania Problemów Mediów I Innych Dętych Problemów zatrudniający ludzi często głupszych od asystentów posłów na mocy wymienionych przeze mnie ich kompetencji.

Więc co myślą asystenci jeśli idą Święta? Inni dostaną kwartalną premię i trzynastkę na 31 grudnia 2006. A asystenci Figę z Makiem. Jeśli Sejm zakończy działalność na wiosnę - asystenci posłów, którzy są posłami pierwszy raz nie zdążą zaoszczędzić ani grosza i będą bezrobotni...!
Co wtedy zrobią ci asystenci? Mają nakaz nie rozmawiania nt. funkcjonowania Biur Poselskich co oczywiste, gdyż wiele rzeczy jest tam tajemnicą państwową /taką czy inną/ ? Ludzie ci nie mogą też awansować - no bo gdzie? A jeśli poseł okaże się niewiarygodny tracą i oni wiarygodność w opinii społecznej.

Uważam, że rolę i umocowanie asystentów w instytucji posła nie przemyślano porządnie na poziomie Kancelarii Sejmu i zespołów eksperckich Sejmu. Byłby to problem tzw. warszawki a więc politycznego obszaru dowolności /często ludzi z Mławy i podwarszawskich miejscowości/. A więc rozważania problemów Polski, Europy i Świata z punktu widzenia Warszawy. Lub inaczej: Wsi Warszawa. Daniel Cohn-Bendit w którymś z wywiadów dla polskiej prasy z przed miesiąca powiedział wprost, że problemy polskiej polityki są w zasadniczej mierze problemami Warszawy.
Przepraszam za objętość tekstu - ale zasygnalizowałem temat bardzo poważny wykorzystując Anet-gate do pokazania problemu ogólnopolskiego związanego z brakiem przepisów porządnie pomyślanych odnoszących się do asystentów. Jeśli asystent zarabia mniej od murarza los Sejmu jest przesądzony. w tej czy innej mierze lub w tej czy innej kadencji.
Pozdrawiam
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-12-08 08:45
Bardzo cieszę się, że zachował Pan w tej sprawie zdrowy rozsądek i odpowiedni dystans - wbrew rozdzierającym tu szaty lewakom.

1. Praca za seks - klarowny układ, choć niezbyt piękny - Łyżwińskiego można oskarżyć jedynie za to, że "płacił" za seks nie z własnej kieszeni.
2. Pani twierdzi, że na szczęście nie zgodziła się na aborcję, a za trzy miesiące pozwala sobie wstrzyknąć środek wczesnoporonny dla konia (współudział w zbrodni)
3. Po urodzeniu dziecka weterynarz zostaje ojcem chrzestnym
4. Jeśli Lepper zostanie oczyszczony z zarzutów to zrodzi się pytanie : ile Michnik zapłacił tej pani za obrzucenie błotem Leppera?
Wapniak / 83.28.136.* / 2006-12-08 15:41
Pański skrót myślowy mi się podoba! Co nie znaczy, że można przy byle okazji mieszać socjalizm z kapitalizmem? Dla mnie ta sprawa jest oczywista... Dlaczego wszyscy /nie wszyscy/ ich się boją?... PIS - u, też? Ciekawe... Kapitał i tak sobie daje jak widać, świetnie radę a pajacyki tańczą... wrzeszczą i podgryzają sobie nawzajem gardła ku uciesze i aplauzie Wielce Szanownej i zawsze najmądrzejszej Widowni! Wie Pan?
MN1 / 80.51.231.* / 2006-12-08 09:38
Uprościłeś to tak, że stało się niesmaczne. Kto tu jest ofiarą a kto katem?
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-12-08 11:08
a pkt 3. powinnien brzmieć tak, ale się wtedy powstrzymałem:

3. "Skoro nie udało nam się go uśmiercić, to może zostaniesz jego ojcem chrzestnym?"
Tooth / 83.238.1.* / 2006-12-08 11:13
Tym zszedłeś na poziom Samoobrony.
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-12-08 11:46
Nie, to jedynie ta pani przedstawiła pewne fakty, które złożyły się w jedną, integralną całość. Ta pani pasuje do Samoobrony jak ulał...
Floyd / 2006-12-08 15:11 / Tysiącznik na forum
I ty też pasujesz do Samobrony jak ulał.
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-12-08 15:23
ty jesteś zatwardziałym socjalistą, a ja wrednym kapitalistą. Zatem jest chyba dla wszystkich oczywiste, komu bliżej do socjalizującej Samoobrony... ;-)
Floyd / 2006-12-08 16:43 / Tysiącznik na forum
Bossowie Samoobrony to milionerzy i bliżej im tak naprawdę do liberałow, jeśli chodzi o cynizm. Rozumiem, że było by ci bliżej do hrabiego z powieści Rodziwiczówny ale mentalność ta sama.
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-12-08 09:47
Życie nie zawsze bywa smaczne, szczególnie w otoczeniu pana Łyżwińskiego i chyba wszyscy mieli i mają tego świadomość. Tu nie ma ofiary ani kata - jest tylko niezdrowy układ.

Aby zminimalizować na przyszłość takie "kwiatki" musimy wreszcie zrozumieć, że antidotum na nie są tylko JEDNOMANDATOWE OKRĘGI WYBORCZE. I trzeba JOW jakoś przeforsować. Ludzie w odróżnieniu od liderów partii nie są tak głupi, by zezwolić na pojawienie się w Parlamencie takich kreatur jak Łyżwiński.
Wapniak / 83.28.110.* / 2006-12-09 09:41
Ale nie napewno! Może Pan tego nie wie?...
antyPiS / 83.143.40.* / 2006-12-09 12:11
zrób sobie prywatny sondaż:

"
- Czy oddałbyś swój głos na p. Łyżwińskiego?
- ...
- Czy wiesz, że w obecnej ordynacji liderzy partii robią to za Ciebie?
- ... "
Wapniak / 83.28.121.* / 2006-12-10 19:36
Od sondażu istotniejszy jest zdrowy rozsądek...
Sabre / 2006-12-08 08:26 / Tysiącznik na forum
Zaroiło się nam od oceniaczy wiarygodności. To chyba jakaś ostatnia moda wśród tzw. ludzi publicznych. Od polityka do dziennikarza, każdy czuje w sobie moc oceny innych. Wyciągnięto nawet panią profesor, specjalistkę od kłamstwa, która orzekła łgarstwo pani Anety Krawczyk z powodu braku gestykulacji(!). Redaktor Ziemkiewicz, który wcześniej nie zauważył problemu rodzącego się neofaszyzmu w Polsce, ujrzał jednak niską wiarygodność skarżącej. Wyostrzył mu się wzrok?
Sprawę powinna wyjaśnić prokuratura a ewentualny poziom wiarygodności sąd.
Zbliża się godzina w której nastąpi pobranie materiału genetycznego od posła Łyżwińskiego:) Przynajmniej w tej sprawie coś się wyjaśni.
A tak z drugiej strony, może właśnie te wszystkie wady pani Anety, jej skłonność do uległości i „elastyczna” moralność podnoszą wiarygodność jej zeznań? Gdyby był świętą, nie pracowałaby przecież w Samoobronie.
Powinien pan wiedzieć, że mobbing ujawnia się właśnie wtedy, gdy robi się nieciekawie. Jeżeli wszystko w miarę gra, ofiary milczą. Użył Pan argumentu typowego dla skarżonych o te przestępstwo - duży błąd.
Gdy dziś pojawia się jakiś kandydat/ka do kamieniowania, nawet setka Jezusów nie powstrzymałaby "szlachetnych" i uniesionych świętym gniewem bombardierów.
Zuzanna / 83.27.205.* / 2006-12-09 22:05
A ja mówię:
Widać już przyczółki praworządnej IV Rzeczypospolitej.
Tylko twarde dowody i praworządne działanie Rzadu zmusi kłamców do wyciszenia sie!
Zamknąć gębę knujom i podżegaczom, którzy zmusili Anete do mówienia nieprawdy, bądź bezpodstawnie przedstawili jej kłamstwo jako pewnik aby wywołać kolejną aferę by zachwiać koalicją.Sam na własne uszy słyszałem i widziałem w kilku programach, przysiegajacych na wszystko co sie da (bo nie na Pana Boga),redaktorów GW, którzy wywołali całą tą sprawę jak i wiele podobnych.
Kiedy Oleksy był ewidentnie winien wspólpracy co zostało udowodnione we wszystkich instancjach sądowych, to większość jego obrońców dziennikarzy, przeważnie z GW głośno domagała sie od innych rozmówców przestrzegania zasady domniemania niewinnosci. Dopóki Sąd nie wyda prawomocnego wyroku oskarzony jest traktowany jakby był niewinny.
Przecież to EUROPA!!!!!
Jak chodzi o pomówienie kogoś z poza KLIKI, to redaktorzy GW i inni, bez procesu sądowego, bez nalezytych dowodów a jedynie na podstawie zwykłego pomówienia, nazywają takich pomówionych, na dzień dobry-przestepcami i najgorszymi złoczyncami.
Na wizji 1 programu Telewizji Publicznej zapewniają, że źródła ich informacji są pewne i niepodważalne.
Cały tydzień maglowane są na wszystkich programach radia i telewizji z udziałem wydawałoby sie wytrawnych znawców problemu, zwykłe pomówienia.
Nie warte funta kłaków.
Nawet panie profesorki moralistki, jak tez róznej masci obronczynie kobiet, obciążają pomówionych nie zastanawiajac się, że od nich w szczególnosci można wymagać przestrzegania prawa.
Jak One uczą studentów praworzadnosci???
Prasa, od rana do wieczora na pierwszych stronach opisuje praktyki wstrzykiwania środków wczesno-poronnych przeznaczonych dla koni, tej biednej kłamczyni Anetce.I nikt nie zauważył, że oprawca wstrzykujacy jej te swinstw był dobrowolnie wybrany na ojca chrzestnego jej dziecka.
Ktora przesladowana kobieta wybierze dla swojego dziecka na o. chrzestnego takiego oprawcę???

Ile ona musiała przeżywać kiedy prokuratura zmusiła ją do poddania sie badaniom dajacym 100% pewności, że kłamała.
To nie pierwsza praktyka wrednych artykólów nieprawdziwie opisujących rzeczywistość.
Pytanie dlaczego GW to robi!!???????
Dlaczego toleruje się w naszym kraju powtarzajace sie bezkarnie takie pomówienia?
Kto tym steruje?
Dlaczego" tak wystawioną piłkę natychmiast kopią Dponaldy, Komornickie i inne Szentfeldy?
Czy to nie jest jedna drużyna?
Tak jak na boisku:
obronca z GW wyprowadzi akcję, poda do środkowych spolegliwych redaktorów, którzy przeprowadza piłkę przez srodek pola a wykończą Donaldy.
Widać jak na dłoni całą drużynę współdziałajaca w akcji.
Środkowi z innych mediów (nie tylko z prywatnych ale także publicznych) a napastnicy mówią, że są za dobrem Polski.
I dla dobra Polski chcą rozwalenia, zreszta wybranego zgodnie z prawem Parlamentu.
Głupi to kupi!!!!
Panowie z GW do dziś nie ma wyroku skazującego ksiedza Jankowskiego za jego niecne wg.was czyny!
Ilu innych niewinnych ludzi zniszczyliscie jak finansówka Kluskę?

Czy przeprosiliscie tych niewinnych pomówionych ludzi za fałszywe obszczekanie ?
A czy teraz przeprosicie za swoje pomówienia z użyciem Anetki?tych, którzy sa niewinni?
Ile jeszcze razy pomówicie niewinnych ludzi i wywołacie tyle fermentu co przez ostatnie dwa tygodnie?
Coraz mniej macie czytelników bo działacie jak brukowiec.
Nie jestem zwolennikiem pana Łyżwińskiego ani wielu innych posłów z tego ugrupowania.Wywołanie takiej awantury, która wyliczona była na zrujnowanie koalicji i Rządu, powinno sie spotkać z podaniem nieodpowiedzialnych redaktorów do sądu i domaganie się dotkliwych kar.
To nie jest sprawa - błachostka.
Tu chodzi o zmarnowany czas członków Rządu na wyjaśnianie bzdurnych pomówien, zmarnowany czas redaktorów w mediach publicznych za które MY płacimy abonament.
WINIEN JEST TEN KTO ZOSTANIE SKAZANY PRAWOMOCNYM WYROKIEM panie redaktorze Michnik i inni z GW.
Tę maksyme powtarza całe SLD-owskie "praworządne "towarzystwo na czele z panem Kaliszem, najlepszejszym prawnikiem w Polsce.
wezyzyr / 212.76.33.* / 2006-12-10 21:49
Oni we wszystkim są ekspertami, reszta to barany. brukowce piszą to czego oczekują ich czytelnicy, a poziom tych wykształconych erudytów jest taki jak na załączonym obrazku.

Najnowsze wpisy